~Clary~~
Siedziałam i rysowałam w swoim pokoju. Nie patrzyłam co to jest, pozwoliłam ręce samej kreślić po kartce. Usłyszałam pukanie do drzwi
-Proszę -Do pokoju weszła Izzy
-Maryse chciała, żebyśmy przywitali nowego...
-Już idę -westchnęłam i zatrzasnęłam szkicownik -gdzie on jest?
-W kuchni z Aleciem. -Szłyśmy w ciszy. Izzy pierwsza weszła do pomieszczenia, a ja zaraz za nią...
-Jonathan to jest właśnie moja siostra Izabel i Clary -Odezwał się Alec. Blondyn odwrócił się w naszą stronę, a ja poczułam jak schodzi ze mnie całe powietrze... To niemożliwe!! To nie może być prawda!! Powiedzcie, że to nie prawda, że to nie on..!! Czułam się jakbym wrosła w ziemię..
-Wyrosłaś na piękną dziewczynę odkąd cię ostatni raz widziałem -powiedział łagodnie, tak jakby nic się nie stało. A we mnie aż się zagotowało. Jednak nic nie mówiąc odwróciłam się na pięcie i wyszłam...
-Clary proszę poczekaj!! Porozmawiaj ze mną!! -Na początku szłam spokojnie, jednak po chwili rzuciłam się biegiem do swojego pokoju, ale nie było dane mi dotrzeć do niego bo wpadłam na kogoś i przewróciliśmy się z impetem na podłogę. Nie widziałam dobrze na kogo wpadłam bo przez łzy miałam rozmazany obraz... Właśnie zdałam sobie sprawę, że płacze...
Dalej leżałam na Jacie. Jego silne ramiona owinęły się wokół mojej tali i podniosły mnie do pozycji siedzącej.
-Clary co się stało?? -Chciałam jak najszybciej iść do siebie ale chłopak wciąż trzymał mnie mocno.
-Puść mnie.
-Nie puszcze cię póki nie powiesz mi co się stało.
-Clary proszę wysłuchaj mnie -Usłyszałam za sobą głos mojego brata...
-Jace puść mnie! -chciała uciec ale Jace ciągle mnie trzymał -Jace proszę.
-Clary błagam wysłuchaj mnie -czemu on nie może dać mi spokoju? Odwróciłam się na tyle ile pozwalał mi trzymający mnie Jace.
-My nie mamy o czym rozmawiać Jonathanie. I to już od kilku lat.
-Clary o co chodzi kto to jest -zapytał zmieszany i jakby rozżalony Jace
-Jace puść mnie!! -nakrzyczałam na chłopaka. Tym razem nie protestował
-Daj mi chociaż pięć minut. Chcę naprawić wszystko co było miedzy nami... Clary proszę... Chciałbym...
-Ale miedzy nami nie ma co już naprawiać... Przez te wszystkie lata musiałam radzić sobie sama, przez te wszystkie lata musiałam z nią mieszkać, musiałam... wiesz ile wycierpiałam? wiesz jak bardzo bolało gdy za każdym razem gdy wracałam ze szkoły i zaglądałam do skrzynki nie było żadnego listu od was? A przecież obiecaliście! Obiecaliście, że będziecie pisać, że mnie nie zostawicie... Miałam w tedy pięć lat. Teraz mam szesnaście i nie jestem naiwną dziewczynką.~Izzy~
-Czego chcesz od Clary?! -warknął Jace
-Nie twój interes! -odpowiedział równie wrogo Jonathan
-Jeżeli ktoś doprowadza ją do takiego stanu to mój
-Zajmij się swoim życiem a nie wpieprzasz się do cudzego! -słuchałam kłótni tej dwójki. Kompletnie nie wiedziałam o co chodzi oprócz tego, że Jace się zakochał w rudej... Bosko.. tak ślicznie razem wyglądają...
-A może to moje życie
-Nie wyglądało na to żeby ona odwzajemniała twoje uczucia
-Co ty możesz o niej wiedzieć?! -Wiem, że powinnam im przeszkodzić zanim Jace zrobi coś głupiego ale też chciałam się dowiedzieć skąd ten nowy przystojniak znał naszą małą rudowłosą przyjaciółkę...~Clary~
Wbiegłam do swojego pokoju i szybko przebrałam się w czarne, krótkie spodenki i czarną koszulkę z czaszką. Złapałam telefon i wybrałam numer do Luka, odebrał po drugim sygnale...
-Noo heej maleńka!! -usłyszałam znajomy głos -Co tam u ciebie dołączasz dzisiaj do nas?
-Właśnie miałam się pytać o to samo -musiałam się odstresować a chłopcy to doskonałe towarzystwo -CHŁOPACY CLARY IDZIE!!! -krzyknął Luke do reszty chłopców, a ja uśmiechnęłam się pod nosem..
-Dobra zaraz będę! -rozłączyłam się. Poszłam do łazienki i doprowadziłam twarz do porządku. Po chwili nie było śladu po tym że płakałam. Wyszłam z łazienki, wzięłam pieniądze, telefon kilka sztyletów, bicz i stelę. przyłożyłam stelę do ściany i stworzyłam bramę przez którą przeszłam bez wahania.
Znalazłam się na tyłach Pandemonium. Weszłam do środka i skierowałam się do baru.
-Hej Rick! To co zwykle! -krzyknęłam do dobrze znanego mi chłopaka.
-Już się robi! -Po chwili ruszyłam z moim drinkiem do "garderoby" chłopców. Weszłam do środka bez pukania. Był to średniej wielkości pokój z dwiema kanapami, sporym stołem i rzeczami chłopców.
-Hejo laski! -cztery pary oczu od razu skierowały się w moją stronę, a po chwili zostałam wyściskana przez cztery pary dobrze znanych mi osób. -Ja wiem, że dawno się nie widzieliśmy ale nie myślałam, że aż tak się za mną stęskniliście -uśmiechnęłam się
-Moja Clarisska nareszcie zawitała w naszych progach!
-Calum ja wiem, że mnie kochasz ale jeszcze raz mnie tak nazwiesz a twoje włoski będą wygładały drastycznie i będziesz z Herondalem mógł za rączkę chodzić jak bliźniaczki..
-Dobra maleńka dopijaj drinka bo już kolejna kolejka idzie. -odezwał się zniecierpliwiony Michael...
-Występujesz z nami ma się rozumieć
-Dobra pijemy i idziemy się bawić! -krzyknęłam radośnie zupełnie zapominając o problemach
-Trzymaj -Calum podał mi skręta z jednej a Ash butelkę z wódka z drugiej strony..
-Dobra koniec przerwy - do pokoju wszedł Rick
-Okey -wrzasnęliśmy chórem i ruszyliśmy w stronę sceny-Witajcie ludziska mam nadzieję, że pamiętacie Clary?! -krzyknął Luke do mikrofonu -Dzisiaj będzie wspierała mnie w śpiewaniu! Albo w sumie ja się poopierdzielam a ona niech śpiewa! -wszyscy zaśmiali się
-Dzisiaj zaczniemy spokojnie... -Chłopcy zaczęli grać a ja zamknęłam oczy i skupiłam się na tak dobrze znanej mi melodii~I drove by all the places
We used to hang out getting wasted
I thought about our last kiss
How it felt, the way you tasted
And even though your friends
Tell me you're doing fine
Are you somewhere feeling lonely
Even though he's right beside you
When he says those words that hurt you,
Do you read the ones I wrote you?
Sometimes I start to wonder,
Was it just a lie?
If what we had was real,
How could you be fine?
'Cause I'm not fine at all
...
Calum zaczął śpiewać refren
...
I remember the day you told me you were leaving
I remember the makeup running down your face
And the dreams you left behind you didn't need them
Like every single wish we ever made
I wish that I could wake up with amnesia
And forget about the stupid little things
Like the way it felt to fall asleep next to you
And the memories I never can escape
'Cause I'm not fine at all .. .*~
Śpiewaliśmy piosenka po piosence i popijaliśmy co chwila alkohol donoszony przez Ricka...
Po zaśpiewaniu Just Saying** zeszłam ze sceny aby odebrać wciąż wibrujący telefon...Odeszłam kawałek i odebrałam...
-Czego chcesz Jace?! -warknęłam
-Nareszcie! Tak ciężko jest ci odebrać ten pieprzony telefon?!
-Nie jestem dzieckiem! Umiem o siebie zadbać i nie potrzebuje niańki! -Zaśmiałam się.. Chyba już za dużo wypiłam...
-Gdzie jesteś?
-W klubie! -krzyknęłam uradowana
-W jakim klubie?
-Pa pa Jace -rozłączyłam się. co on sobie wyobraża?! Myśli, że jak jest przystojny i inne laski zrobią dla niego wszystko tylko żeby chociaż na nie spojrzał to ja też będę się go słuchać?? To się grubo mylił! Co on w ogóle sobie wyobraża? Schowałam telefon i wyciągnęłam papierosy. Oparłam się o ścianę i zaciągnęłam się.
Po chwili przerwy wróciłam do chłopców na scenę.. Rick dał mi dwa drinki, jednego wypiłam jednym haustem a drugiego wzięłam na scenę. Luke podał mi mikrofon a chłopcy zagrali Money** później była Mrs All American**.
Zaczęliśmy śpiewać ostatnią piosenkę...
~Woah oh, woah ohhh, woah oh
Here's to teenage memories
Woah oh, woah ohhh, woah oh
Here's to teenage
...
W tym momencie zobaczyłam dziwnie znajome kolorowe włosy
...
Can I call, wake you up on a Sunday?
Late night, I think we need a getaway
Headlights, hold tight, turn the radio loud (turn the radio loud)
Let me know where to go and I'll get you there
Tell the truth and I'll show you how to dare
Flashlights, held tight, we can own this town
...
Zaśpiewał Luke
...
Never say goodbye
...
Zaśpiewał Ash a po chwili ja zaczęłam refren
...
So kiss me, kiss me, kiss me
And tell me that I'll see you again
Cause I don't know
If I can let you go
So kiss me, kiss me, kiss me
I'm dying just to see you again
Let's make tonight the best of our lives, yeah
Here's to teenage memories***~
...
Gdy kończyłam ostatnie słowa czyjeś ręce złapały mnie...
-Clary idziemy...
-Kiss me Jace - powiedziałam i wpiłam się chłopakowi w usta...
*Amnesia (fragment) 5 Seconds of Summer
**5 Seconds of Summer
*** Kiss me kiss me (fragment) również 5 Seconds of Summer
********************************************************************
Oto nadchodzę z nowym rozdziałem. Przepraszam, że taki chujowy...
Mam nadzieję, że mi to jednak wybaczycie i spojrzycie na mnie łaskawym okiem... ;)
Życzę miłego czytania!!!
CZYTASZ
Dary Aniola - Historia inna niż wszystkie
FanficDary Anioła - Sarkazm jest ostatnią deską ratunku dla osób o upośledzonej wyobraźni...