1√Wstęp

2K 105 44
                                    

Dzień jak co dzień. W więzieniu. Czterech mężczyzn siedziało w swojej celi i zajmowało się swoimi sprawami.

Zielonowłosy, z bandażami na ciele i twarzy przeglądał wiadomości na laptopie.

Umięśniony, z fioletowo-czerwonymi włosami marudził, że jego brzuch domaga się jedzenia.

Następny, z długim, dwukolorowym warkoczem grał po raz kolejny w karty z ostatnim więźniem - był to brunet, z kolorowymi oczami.

- Eeeej! Złapali jakiegoś mordercę.- powiedział siedzący przy laptopie, Nico.

Reszta, Rock, Uno i Jyugo, podbiegli do niego. Spojrzeli na ekran.

- "Policja nie chce ujawnić twarzy przestępcy"...- przeczytał Rock.

- Ciekawe dlaczego...- dokończył.

- Może gościu jest, aż tak szpetny, że go nie pokazują!- zaśmiał się donośnie Uno.

- Twarzy takiego narcyza też by nie pokazali..- wymamrotał Jyugo.

- Coś powiedział!?- Uno rzucił się na Jyugo. Brunet zaczął unikać jego ataków.

- Ne,ne... Dalej jest coś napisane!- odezwał się Nico, jednocześnie przerywając im bójkę.

- "Zbrodniarz zabił 8 uczennic. Sąsiedzi zadzwonili po policję, gdy zobaczyli rękę wystającą z ziemi w ogródku przestępcy.  Rozkopując ziemię wokół domu mordercy policja znalazła jeszcze 3 ciała."- zacytował lekko zmartwiony Nico.

Na twarzach chłopaków pojawiły się niezadowolone miny.

- Myślicie, że..- zaczął Uno.

- ... przyjmą go do nas...- kontynuował Rock.

- Niemożliwe! Przecież nie jesteśmy aż tacy źli! - skończył Jyugo. Wszyscy wybuchnęli śmiechem.

Po kilku sekundach, ich ironiczne śmiechy ustały

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po kilku sekundach, ich ironiczne śmiechy ustały. Uciszyli się i patrzyli przed siebie.

Ktoś zaczął stukać o kraty celi.

- E, kretyni! Obecność. Jedenastka!?- był to strażnik Sektoru 13 - Hajime Sugoroku. Dwu metrowy, łysy, zabijający wzrokiem mężczyzna.

- Jedenastka!

- Jest.- Uno podniósł rękę, nie przestając patrzeć się przed siebie.

- Piętnastka!- Jyugo podniósł tylko rękę bez słów.

- Dwudziestka-piątka!

- Jestem.- odpowiedział Nico bez emocji.

- I Sześćdziesiątka-dziewiątka!

- Uh-u... Jest.- Rock lekko zawahał się przed odpowiedzią.

- Co wy tacy bez życia?- zapytał strażnik przeszywając ich wzrokiem.

- Co wy tacy bez życia?- zapytał strażnik przeszywając ich wzrokiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Ee.. Hajime-chan... Powiedz nam, czy...- odezwał się nieśmiało zielonowłosy. W mgnieniu oka wszyscy znaleźli przy kratach.

- Czy ten moderca będzie z nami w celi!?- krzyknęli jednocześnie.

- O czym wy znowu gadacie idioci?

- Ten, co o nim głośno w mediach!!!- Uno złapał się krat i zaczął nimi trząść.

- Nie mam żadnych informacji o nowym więźniu... chociaż chętnie bym zobaczył, jak was zakopuje w ziemi.- mężczyzna odszedł.

Chłopacy wrócili na miejsca, gdzie poprzednio siedzieli. Przez chwilę byli cicho.

- To chyba nie mamy o co się martwić.. Co nie? - odezwał się Uno. Reszta tylko przytaknęła.

I może mieli rację. Może naprawdę nie mieli o co się martwić?

Może ten morderca bez serca trafi gdzie indziej?

Hahahah! No oczywiście, że trafi do nich.
Gdyby trafił gdzie indziej, ta książka by nie istniała!

Kretyni z 13-stkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz