Minął miesiąc. Uno i Jyugo w ogóle się do siebie nie odzywali. Rankiem często do celi wbijał Yamato żeby wyrzucić nas na trening. Chłopacy też często uciekali, a ja zostawałam sama w celi. Czasami odwiedzał mnie Seitarou żeby dotrzymać mi towarzystwa.
Teraz właśnie siedziałam z Nico przed laptopem. Oglądał kolejne anime, gdzie jakiś rudzielec chwalił się że umie skakać i grał w siatkówkę.
Jeśli mam być szczera, to to było nudne. Nie robili nic innego tylko grali w siatkówkę i mieli z tego wielką podnietę.
Ale wracając... Rock poszedł z Jyugo na stołówkę, a Uno został w pokoju gier z tymi dwoma zboczeńcami.
Westchnęłam.
- Misao-chan, jesteś zmęczona?- zatrzymał odcinek i spojrzał na mnie Nico.
- Nie. Nudzi mi się. - ziewnęłam. Zielonowłosy wstał, podszedł do swojego śpiwora i wyciągnął coś z pod poduszki.
- Możesz na tym grać, senpai. - odebrałam przedmiot z jego rąk. To była konsola.
- Oh... Dziękuję. - chłopak wytłumaczył mi jak się w co gra i wrócił do dalszego oglądania anime.
Kilka minut od pierwszego pokonanego przeze mnie bossa, przyszedł Uno.
- Co tam porabiacie? - zapytał i usiadł obok mnie. Skupiona na grze odsunęłam się od niego.
- Nie widać?- warknęłam. Jeśli jestem na czymś skupiona, w sumie lepiej mi się nie wtrącać. Dobrze wiem to z doświadczenia z przeszłości.
- Em... Ta. - lekko speszony chłopak wstał i podszedł do swojego materaca.
Zaczął czegoś szukać pod poduszką. W sumie nie byłby to Uno gdyby nie wyciągnął stamtąd magazynu ze zdjęciami kobiet. Wiadomo jakimi zdjęciami.
I ja się dziwię, że oni nie wiedzą jak się zachowywać w obliczu kobiety.
Rozmyślając tak, zginęłam w grze. Wydałam z siebie poirytowane westchnięcie.
- Stuku-puku.- podniosłam wzrok w stronę głosu.
Znowu oni. Nawet nie wymieniłam się z nimi spojrzeniami, tylko wróciłam do gry.
- Uno~~ Masz coś co jest nasze, prawda? - zapytał Trois.
- Hę? Ah! A nie mogę zatrzymać tego na jeszcze jeden... Miesiąc?
- Miesiąc?!! - odkrzyknęli razem.
- Byłem rozproszony lekko.- Uno zarumieniony podrapał się po karku i zaśmiał.
Tamtej dwójce wyrazy twarzy zmieniły się z anielskich w mega w*BEEP*wione.
Trois wyjął z toreb przybiodrowych dwa śróbokręty i zakręcił je na palcach.
- Tsk, tsk. Mieliśmy umowę. - powiedział Honey jednocześnie strzelając kośćmi w rękach.
- Może zróbmy tak: zagrajmy o tą gazetę. W karty. - Uno dobrze kombinował. Nie tak że był mistrzem w hazardzie i to oczywiste, że wygrałby.
Zdenerwowana, że nie mogę skończyć gry w spokoju, postanowiłam wtrącić swoje dwa grosze.
- Chociaż raz zrób coś zgodnego z prawem i dotrzymaj umowy. - prychnęłam na blondyna.
Ten zaniemówił. Skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej i odwróciłam od niego wzrok.
Niestety nie zauważyłam nadchodzącego niebezpieczeństwa.
- Jesteś bardzo uprzejma, Misao-senpai.- powiedział Trois.
- Jak przystało na damę.- dodał Honey.Zamrugałam oczami.
- Oo nie nie nie nie! Odsuńcie się ode mnie wy zboczuchy! - zaczęłam wymachiwać rękami.
Chłopaki delikatnie się uśmiechnęli. Honey odebrał gazetkę od Una, który cały czas siedział cicho i dostał jakby laga mózgu.
- Au revoir ma chérie. - powiedział Honey z bardzo komicznym francuskim akcentem.
Poszli. Zmęczona tym spotkaniem, przeciągnęłam się i ziewnęłam.
Przez cały ten czas Nico siedział cicho i był wciągnięty w swoje anime.
Między mną a Uno zapadła niezręczna cisza.
Wiem, że ten gość cały czas czeka aż zmienię zdanie co do jego podrywów, ale...Czy w takim więzieniu na całe życie jest jakakolwiek możliwość bycia w związku?
Tak jakby jesteście ze sobą zamknięci (dosłownie) do końca życia.W sumie to chyba definicja związku, co nie?
Dobra, będę szczera! Nie chce Uno. Nie chce żadnego z tych gości. Minął dopiero miesiąc odkąd tu siedzę.
W sumie kto wpadł na pomysł, żeby umieścić dziewczynę w tej samej celi co czterech facetów, nawet nie wiele starszych od niej?
Jak dla mnie to nie brzmi kolorowo. Scenariusz jak z jakiegoś p*BEEP* czy innego dziadostwa.
Huh. Czyli tu też myśli cenzurują. No proszę.Złapałam swoje MP3, usiadłam pod ścianą i zamknęłam się w swoim świecie.
Uno zaczął układać pasjansa, a Nico był wlepiony w laptopa.
Westchnęłam i dałam się pochłonąć muzyce.
Narrator
Niedługo potem do celi wrócił Jyugo i Rock śmiejący się z popisowych beknięć Rocka.
Misao i Nico zasnęli. Uno zaczynał się robić powoli śpiący.
Rock zatrzymał anime na laptopie Nico i owinął chłopaka w koc i sam położył się spać.
Jyugo przykucnął przy Misao. Podczas snu dziewczynie z buzi poleciała strużka śliny.
Chłopak zadarł rękaw i wytarł jej brodę."Świnia." pomyślał i uśmiechnął się lekko.
Wstał, rozglądnął się po pokoju i utkwił oczy na Uno.
Schował ręce do kieszeni. Podszedł do blondyna, cały czas skupionego na kartach.
Jyugo kopnął go w ramię.
Uno spojrzał w jego stronę.- Yo. Możemy pogadać?
CZYTASZ
Kretyni z 13-stki
FanfictionFanfiction związane z anime "Nanbaka" Gdzieś, nie wiadomo gdzie, istnieje więzienie Nanba. Przebywają tam najgorsi zbrodniarze z całego świata. W sektorze 13, sali 13 przebywa czwórka przyjaciół, którzy chcą stamtąd zwiać. Prawie każdy z nich ma po...