5√Wspomnienia i problem ze snem

1.2K 82 14
                                    

Chłopacy dali mi materac. Rozłożyli swoje obok siebie. Ja, będąc bardzo nieufną osobą, rozłożyłam przed nimi, jednak nie chciałam jeszcze spać. Wszyscy już byli pod kołdrą, oprócz Uno, który rozpuszczał swojego warkocza. Jego włosy były w idealnym stanie. Takie majestatyczne...

- Misao-chan, nie idziesz jeszcze spać?- zapytał.

- Nie mam za bardzo ochoty. Za dużo się działo w ostatnich dniach. A tak w ogóle, to masz piękne włosy...- chłopak lekko się zaczerwienił i przeczesał włosy.

- chłopak lekko się zaczerwienił i przeczesał włosy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Hah...dzięki..- uśmiechnął i położył się do swojego łóżka.

- Dobranoc..- powiedział.

- Dobranoc Misao-chan.- odezwali się wszyscy.

- Dobranoc chłopaki..- odpowiedziałam i przewróciłam się na plecy. Włożyłam słuchawki i włączyłam muzykę z MP3.

Każda piosenka przypominała mi o czymś z przeszłości. Ta akurat przypominała mi Masahiko. Kuźwa, dlaczego?! Przez głowę przeszła mi myśl...

" Podeszłam do niego. Przez chwilę stałam nic nie mówiąc, a on się na mnie patrzył z niecierpliwością. Jego oczy błyszczące zza szkiełek okularów. Jego miękkie włosy.

- Chciałaś się spotkać?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Chciałaś się spotkać?

- T-tak...

- To o co chodzi?- uśmiechnął się, przez co się zarumieniłam. Jego uśmiech był taki... ciepły? Jak to się mówi? Łagodny? Nie! Czuły. Tak, jego uśmiech był taki czuły.

- Bo...M-masahiko...- zacisnęłam ręce na swojej spódniczce od szkolnego mundurka.

- Wszystko w porządku?

- T-tak..

- Może usiądź sobie..

- Czekaj!- wypuściłam powietrze.

- Okeeej..

- M-masahiko-senpai... Ja..c-cię..- mój głos drżał. Nie mogłam nic już powiedzieć.

- Misao-chan?

- Ja cię lubię!!- na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.

- Też cię lubię. Chodzimy to tej samej klasy od podstawówki..- a już myślałam, że... Po prostu padłam ofiarą Friendzone. Ale mnie tak szybko się nie pozbędziesz!

- Nie o to chodzi. Ja cię lubię lubię...- jego wyraz twarzy zmienił się w zdziwioną.

- Wybacz Misao-chan, ale ja mam kogoś na oku, wybacz.- podrapał się po karku.

Te kilka słów sprawiło, że moje serce rozbiło się na miliard kawałków. Muszę być twarda.

- O-oh... rozumiem. T-to nic, hah.- zaśmiałam się nerwowo. Wymuszanie uśmiechu nie było w moim stylu, ale musiałam.

- To ja już pójdę. Do jutra, Misao-chan.- pomachał i odszedł.

Stałam sama na placu szkolnym. Zostałam odrzucona. Kiedy Masahiko zniknął z pola widzenia, moje uczucia wzięły górę. Zaczęłam płakać jak nieopanowana.

Poszłam do domu. Zamknęłam za sobą drzwi. Nagle zaczęłam się śmiać jak psychopatka.

- Masz kogoś na oku, tak?... Hyhyhy... Ciekawe, co by się stało gdyby ten ktoś zniknął z powierzchni ziemi... hyhyhy.. AHAHAHAHAHHHA!!- moje zachowanie zaczęło się zmieniać.

Zaczęłam śledzić każdą dziewczynę z jaką rozmawiał Masahiko. Robiłam notatki, co robi każda z nich. Naliczyłam ich osiem. Jego przyszywana siostra, koleżanka z kółka artystycznego i koleżanki z klasy.

Zmieniłam się. Nie byłam już tą delikatną, uczuciową dziewczyną co kiedyś."

Westchnęłam. Wyłączyłam MP3. Gdy tylko wyjęłam słuchawki, usłyszałam głośne chrapanie chłopaków.

- Matko..- rozejrzałam się po celi. Nagle Rock przyciągnął moją uwagę. Cały czas się trząsł. Nie mógł zasnąć przez ich chrapanie? W sumie to nie dziwię mu się. Też bym się trzęsła przez nich.

Podeszłam i usiadłam po turecku obok niego. Spojrzałam na jego twarz. Był cały spocony i się trząsł. Dotknęłam jego ramienia, przez co lekko się wzdrygnął. Zaczęłam nim trząść, by go obudzić.

- Rock.. hej, Rock...- powieki chłopaka drgnęły. Otworzył oczy.

- Ha? Misao-chan?...

- Wszystko w porządku? Jesteś cały mokry i miałeś drgawki..- Rock lekko się speszył. Najwidoczniej zawstydził się przede mną.

- Nie śniło ci się nic złego? A może oni nie dają ci spać?- spojrzał na chrapiących chłopaków.

- N-nie.. to nie to..- był zawstydzony, to fakt. A dla takiego twardziela zawstydzenie przed dziewczyną to lekkie upokorzenie.

- Nic się nie sta-

- Po prostu burczało mi w brzuchu.- czyli to był inny powód.

- Przepraszam,jeśli cię obudziłem.

- Nie nie. Też nie mogłam zasnąć.- uśmiechnęłam się. Rock lekko odetchnął i również się uśmiechnął.

 Rock lekko odetchnął i również się uśmiechnął

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- No cóż.. to jutro najemy się na stołówce.

- Taa.. to dobranoc.- wstałam i poszłam do swojego śpiwora.

- Dobranoc Misao-chan.

Kretyni z 13-stkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz