Obudziłam się i spojrzałam na zegarek. Co? Super! Za piętnaście minut mam autobus. Ubrałam się, wzięłam wszystkie potrzebne rzeczy i zaczęłam biec na autobus. Na szczęście zdążyłam.
Pierwszą mam chemię. Szłam do klasy gdy zobaczyłam moją przyjaciółkę biegnącą w moją stronę.
-Klara! Czemu wczoraj zerwałaś się z
lekcji?
-Nie chciało mi się dłużej siedzieć...
-Okej. Ogólnie ten nowy jest cudowny!
Nie wiedziałam co powiedzieć.
-Mariko czy ty się zakochałaś?!
-Nie! Oszalałaś?! Ja nigdy!
-Dobrze, spokojnie wierzę ci.
-Ale on chyba w tobie tak!
Szczęka mi opadła.
-Jak to?!
-No wypytywał się o ciebie. Co lubisz
robić, gdzie mieszkasz. Jak się
zapytałam po co mu to wiedzieć to
nie wiedział co powiedzieć i oznajmił
mi że musi iść.
-To mnie zaskoczyłaś...
-W czym cię zaskoczyła?
Usłyszałam kogoś za mną. Odwróciłam się, a tam stał Kamil.
-Eee... Zaskoczyła mnie w tym że musi
już iść.
Co za idiotyczna wymówka!
-Właśnie muszę już iść. Pa.
-Nigdy nie zrozumiem dziewczyn...
-I dobrze ci tak!
-Nadal się wkurzasz?
-Może... W każdym bądź razie
pierwszą mamy chemię, więc chodź.
Weszliśmy do klasy razem z dzwonkiem. Usiedliśmy w trzeciej ławce od okna. Zaraz po tym, weszła pani Marciniak.
-Witam wszystkich! Mam nadzieję że
jesteście wypoczęci i dlatego dzisiaj
będę was pytać!
Usłyszałam jęki. Nienawidzę chemii, a jeszcze bardziej tej nauczycielki.
-No to na początek nowy uczeń Kamil.
Chłopak jakby nigdy nic wstał i poszedł do kobiety. Podyktowała mu zadanie a on w tempie błyskawiczny je rozwiązał.
-Wspaniale! Będzie z ciebie chemik.
Piątka! Następną osobą którą
zapytam będzie... Miecik!
Tylko nie to! Podeszłam pod tablicę.
Nauczycielka zaczęła dyktować zadanie z którego nic nie rozumiałam. Zostało mi jedno wyjście... Zaczęłam czytać jej w myślach... Znalazłam odpowiedź na pytanie i je napisałam. Nie lubię używać mocy, ale to była siła wyższa...
-Wspaniale! Również dostajesz piątkę!
Resztę lekcji nie uważałam. Zadzwonił dzwonek. Poszłam pod salę od informatyki.
-Nie widziałam że jesteś taka dobra z
chemii.
-Nie jestem dobra z chemii... Po prostu
akurat to wiedziałam.
-A powiesz mi chociaż jak nazywają
się twoi rodzice czy to też ściśle
tajne?
Nie widziałam co powiedzieć... Chciałabym wiedzieć jacy oni byli. Po policzkach zaczęły płynąć mi łzy. Uspokój się.
-Ej, przepraszam. Nie chciałem
sprawić ci przykrości.
Chłopak mnie przytulił. Zdziwiło mnie to trochę ale odwzajemniłam uścisk.
-To powiesz coś o sobie?
-Chyba muszę bo nigdy nie dasz mi
spokoju...
-Masz rację nie dam. A więc słucham.
-Moi rodzice zmarli kilka dni po
moim urodzeniu. Od tego czasu
mieszkam z babcią. Żyje nam się
dobrze nawet ostatnio byłam w
Nowym Yorku.
-Współczuję...
-Ale nie ma co użalać się nad
przeszłością, chodźmy.
-Ja zaraz przyjdę tylko muszę pójść do
toalety.
Poszłam do sali informatycznej.
-Proszę państwa nie rozsiadać się idziemy na apel.
-Musimy tam iść?
Usłyszałam głos przyjaciółki.
-Niestety tak...
-A gdzie ten przystojniak?
Ona chyba nigdy nie przestanie o nim myśleć...
-Jest w toalecie.
Stałyśmy przed szkołą w tłumie gimnazjalistów. Dyrektor wygłaszał jakieś nudne przemówienie. Nagle usłyszałam odgłos lecących helikopterów. Spojrzałam w górę. Było ich dziesiątki! Zaczęły lądować... Wyszło z nich kilkunastu uzbrojonych agentów i... Pirat?! Muszę uciekać. Schyliłam się i zaczęłam iść.
-Klara! Gdzie ty idziesz?!
Usłyszałem moją przyjaciółkę.
-Muszę się stąd wydostać. Zostań tu.
-Nie ma mowy! Idę z tobą.
Nie było sensu z nią dyskutować. Stanęłam na palcach żeby zobaczyć w którą stronę iść. To był błąd. Czarnoskóry mnie zauważył. Zaczął wrzeszczeć na cały głos.
-TAM JEST! ŁAPAĆ JĄ! MACIE MI JĄ
PRZYPROWADZIĆ!
Zaczęłam biec przez tłum. Nie zwracałam uwagi na ludzi których popychałam i deptałam. Nagle przede mną pojawił się agent i złapał mnie za ręce. Chciałam aby mnie puścił. Mężczyzna zaczął zwijać się z bólu. Biegłam dalej.
-Nie uciekaj! Zobacz kogo mam!
Spojrzałam w stronę pirata. Trzymał Marike!
-Pójdę do ciebie ale ją wypuść!
-Dobra.
Podeszłam do czarnoskórego. Poczułam jak kilku mężczyzn mnie łapie. Puścili moją przyjaciółkę a mi wstrzyknęli jakąś substancje. Agenci prowadzili mnie do helikoptera. Widziałam przerażone twarze ludzi z mojej szkoły. Oczy zaczęły mi się zamykać. Ostatnie co zapamiętałem to Kamil wychodzący ze szkoły. Wyglądał na zszokowanego.
______________________________________
I jak wrażenia? Mam nadzieję że się podoba!
I co będzie teraz z naszą bohaterką?
CZYTASZ
Niepowtarzalna || FF AVENGERS|| W POPRAWIE||
FanfictionKlara to na pozór zwykła dziewczyna. Jednak skrywa sekret o którym nikt nie wie. Gdy została świadkiem napadu hydry na NY, zainteresowała się nią TARCZA. Jak potoczą się losy Klary? Czy dowie się czegoś o swojej przyszłości?