Rozdział 8 - Nienawiść

207 13 7
                                    

Jest bardzo późno, kiedy wracam do domu. Widzę już z zewnątrz, że światło wciąż się świeci w kuchni, co jest niezwykłe, bo mama zawsze chodzi wcześniej spać. Jej wygląd jest zły, gdy wchodzę do pokoju.

 - Gdzie byłaś? - zaczyna.

 - Z przyjacielem - odpowiadam krótko.

 - Z dziewczyną? - powtarza sarkastycznie. - Nie okłamuj mnie. - Jest naprawdę wkurzona.

 - To nie ma znaczenia, gdzie byłam. Jestem już i jest w porządku - mówię wyzywająco. Mam wybucha.

 - Nie jest dobrze. - Wstaje i podchodzi bliżej. Patrzy w moje oczy. Potem przenosi wzrok na moją koszulkę, odkrywającą mój motyl. Łzy napływają do jej oczu. - Więc to prawda? - szlocha. - Jak to? Dlaczego to robisz?

 - Ponieważ lubię. - Próbuję brzmieć jak co dzień, jak to możliwe.

 - Samy, to już za daleko. Ty idziesz już za daleko! Znalazłam twój pamiętnik i znalazłam historię z Harry'm. To wymyka się spod kontroli. Zarezerwowałam dla ciebie miejsce w szpitalu psychiatrycznym. Pozostaniesz tam na dwa tygodnie. To musi się skończyć, nie wiem, jak inaczej mogę ci pomóc.

Otwieram oczy. Nie może być poważna! Nie może mnie oddać do szpitala psychiatrycznego.

 - Zwariowałaś? Nie jestem szalona!

 - Nie powiedziałam tego. Jesteś moją córką, a ja cię kocham. Dlatego cię tam wysyłam. Chcę ci pomóc.

 - Ja potrzebuję pomocy? Nie możesz mi zabronić kochania - protestuję dalej oszołomiona.

 - Kochanie, on się w tobie nie zakocha. To jest fanatyzm. Przeczytałam w twoim dzienniku, że chcesz zabić One Direction, ich rozdzielić. Masz napisane, jak powoli będziesz cięła się na nadgarstkach, a następnie położysz się do wanny. To mnie przeraża! Chcę, żebyś od nowa zaczęła żyć. Chcę, abyś była nowa, Samy. - Jej oczy są wodniste. Faktycznie czytała mój pamiętnik? On jest prywatny. Na szczęście nie mam nic napisane od czasu porwania. Tak, być może mam ideę samobójczą, kiedy One Direction zostaną rozdzieleni, ale to jest moja decyzja.

 - Nie jadę tam! Nie zmusisz mnie! Jestem już pełnoletnia.

 - Rozmawiałam z psychologiem i potwierdził, że nie jesteś zdrowa, więc mam opiekę nad tobą i mam również obowiązkowy wstęp...Samy, to nie znaczy, że cię nie kocham. Jesteś moją córką i zawsze będę cię kochała. Ale w tej chwili muszę tobie pomóc. - Płacze, ale ja nic nie czuję.

Jak ona mi to może zrobić? Nie jest moją matką!

 - Nienawidzę cię. - Zaczynam płakać. - Nienawidzę cię! Dlaczego masz serce jak potwór? - Biegnę na górę do swojego pokoju i zamykam się w nim.

Nie jestem szalona. Dlaczego nikt mnie nie rozumie? Jak moja matka może mi to robić za moimi plecami? Nie chcę być pod dachem z jakimiś szaleńcami! Co się stanie z Harry'm? On mnie potrzebuje! Jest zamknięty w pokoju. Wody i jedzenia będzie miał tylko przez jeden dzień. Mocno wierzę, że jutro z nim będę. Gdybym tam była przez trzy tygodnie, miałby poważny problem. Nie mogę iść do kliniki. Gdy zamykam pokój, próbuję uciec, ale mama wchodzi do pokoju i ciągnie mnie do samochodu. Jak szaleniec. Próbuję się wyrwać. Kopię ją i gryzę, ale mama jest gliną. Widzi uchwyty i wsadza mnie do samochodu.

 - Nienawidzę cię - krzyczę.

Uderza mnie, bo do niej to powiedziałam. Przynajmniej kupiłam sobie zadowolenie.

_____________________

Mama Samy dobrze robi, zamykając ją w psychiatryku?

Stalker ✸ PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz