Rozdział 2 - Znak miłości

420 20 19
                                    

-Wszystkiego najlepszego! - mówi Vera, kiedy wychodzę z własnego samochodu na parking szkolny.

-To twój? - pyta natychmiast.

-Tak - mówię z dumą.

Vera i ja jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. Spotykamy się po szkole lub piszemy do siebie przez WhatsApp*.

-Wow. Szkoda, że moi rodzice nie mają tyle pieniędzy - mówi trochę z zazdrością.

-Robi się jeszcze lepiej. Zamierzam spotkać Harry'ego Styles'a - ogłaszam jej z dumą. Naprawdę muszę się opanować, aby nie zacząć krzyczeć, ale nadal nie mogę w to uwierzyć.

Vera przewraca oczami.

-O, człowieku. Ty i twój Harry.

Moja przyjaciółka dzieli moja pasję z One Direction, ale za każdym razem jest zirytowana, gdy zaczynam o nich mówić.

-To jest takie fajne. Jestem pewna, że mi się uda i będzie dobrze - mówię dalej, niezrażona tym.

-Tak, jak mówisz to będzie - przyznaje.

Te jej słowa nic nie znaczą. Chcę mieć koleżankę, która by dzieliła się z tą moją pasją. Tak wiele dziewczyn o nich marzy. Chcę zobaczyć i dotknąć Harry'ego.

-Zamawiam dzisiaj, mówiąc w nawiasie, tatuaż taki sam, jak ma Harry! Motyl tuż pod piersiami.

Vera rozszerza oczy.

-Czy nie uważasz, że idziesz za zbyt daleko?

-Nie! Chcę pokazać swoją lojalność - mówię.

Wywraca oczami, ale mówi zaraz, że nic do tego nie ma. Harry jest moim życiem. To jest logiczne, że umieszczę jego tatuaż na swoim ciele. Vera jest jedną, która nawet złożyła mi życzenia w szkole. Koledzy mnie ignorują. Wcześniej miałam wielu przyjaciół, ale kiedy zaczęłam chodzić do nowej szkoły, zrobiło się ich coraz mniej. Od około 2 lat jestem typem samotnika. Podoba mi się to przede wszystkim, ale czasami chcę poznać kogoś, kto jest taki sam, jak ja. Moja mama kazała mi iść po szkole z przyjaciółmi do parku i tam świętować swoje urodziny. Oczywiście, tego nie zrobię. Nie mam żadnych przyjaciół. Miałam może, ale są ''porozrzuceni'' na całym świecie. Directioner są po prostu bardzo międzynarodową społecznością. Gratulowały mi urodzin i z tego się cieszę. Rozumieją mnie po prostu. Niech każdy wie, jaki jutro jest dla mnie wielki dzień. Ale za nim porozmawiam z Harry'm, wciąż czeka mnie jedno wyzwanie: mój tatuaż....

600 funtów. Nie jest taki tani, ale przez kilka miesięcy zbierałam na niego. Było warto. Trwało to 3 godziny. Nie wyobrażałam sobie, że to będzie takie bolesne. Myślałam, że nie wytrwam, ale zniosłam to. Wynik jest oszałamiający. Mogę się nim nacieszyć, ale nie na długo, bo folia do ochrony czasowej zostaje na nim naklejona. Po kilku godzinach uświadamiam sobie, że nawet Harry nie zobaczy jutro mojego tatuażu.

Po opuszczeniu studia tatuaży, nie wracam jeszcze do domu, z powodu nastroju mojej matki. Jestem wkurzona, bo nie chce mnie zabrać do Seelenklepten. Nie wybaczę jej tego tak szybko. Nie może mi nie pozwalać, tylko dlatego, że się zakochałam. Jadę więc do miejsca, gdzie zawsze odpoczywam. Do starego domu w lesie, który należy do mojego dziadka. To jest tylko 20 minut jazdy rowerem od domu. Spędziłam tu większość dzieciństwa, kiedy moi dziadkowie nadal tam mieszkali. Ale moja babcia zmarła, a dziadek przeniósł się do małego mieszkania. Nie mógł żyć bez babci w tym domku. Wspomnienia były za zbyt bolesne. Od tamtego czasu dom jest praktycznie pusty. Jeżdżę często po szkole tam, aby odpocząć. Dom jest bardzo odosobniony. Wokół jest tylko las, a najbliżsi sąsiedzi są z kilometr stąd. Siedzę często na zakurzonej kanapie, wyjmuje laptopa i piszę z ludźmi o podobnych poglądach. Jeśli jest dobra pogoda, siedzę w bujanym fotelu na ganku. Dom ma nadal dostęp do internetu, dostęp do wody i energii elektrycznej. Siedzę 2 godziny i po prostu oglądam kilka filmików na YouTube z Harry'm w roli głównej. Gdy robi się ciemno, jadę do domu.

-Jak było w parku? - pyta mama, wyjmując lasagne z pieca.

-Cóż, śmialiśmy się. Było naprawdę zabawnie - kłamię, nie rumieniąc się. Idę na górę.

-Samy, jedzenie jest już gotowe - woła za mną.

-Nie jestem głodna - wzdycham i znikam w łazience.

Podnoszę koszulkę i delikatnie zdejmuje folię. Podnoszę potem szmatkę i delikatnie myję pozostałości krwi i atrament. Teraz widzę motyla w całej okazałości. Jest to prawdziwe dzieło sztuki i każdy grosz był warty. Ten motyl połączy mnie na całe życie z Harry'm...


************************************

*WhatsApp - jeden z najpopularniejszych komunikatorów internetowych na świecie.






Stalker ✸ PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz