Chapter 20

224 16 9
                                    

Ło kurcze już dwudziesty rozdział :o Trochę tego się napisało już xD Zapraszam do kolejnego!


Enjoy!

~~----~~

Bęc

Bęc

Bęc

Westchnąłem/ęłam nieszczęśliwy/a i rzuciłem/am piłką ponownie. Byłem/am na swoim podwórku oraz odbijałem/am piłeczkę o ścianę szopy, który znajdował się w rogu naszego małego podwórza. Przerwa świąteczna uwięziła mnie w piekle Lindy, więc musiałem uciekać się do różnych rzeczy, żeby mieć jakieś zajęcie. Utknąłem/am w grze, którą dostałem/am od Frisk i nie ważne jak bardzo próbowałem/am, nie mogłem/am wymyślić co zrobić. Linda też nie była żadną pomocą.

Bęc

Plus do tego tata NADAL nie wrócił do domu ze swojego wyjazdu biznesowego. Obiecał, że będzie na Sylwestra, lecz bardzo w to wątpiłem/am.

Bęc

Frisk był/a zajęty/a wywiadami w telewizji i pojawianiem się w Talk-show'ach przez całe wolne. A kiedy nie był/a w telewizji, to spotykał/a się z innymi przyjaciółmi.

Bęc

Próbowałem/am nie być zazdrosny/a. Frisk potrzebuje spędzać czas z więcej niż jedną osobą. Ale nadal czułem/am się drobny/a i przygnębiony/a, ponieważ nie widzieliśmy się już od tygodnia.

Bęc

Wyczerpałem/am wszystkie opcje.

Bęc

Byłem/am stuprocentowo, absolutnie znudzony/a.

Bęc

Byłem tak niewątpliwie znudzony/a, że zacząłem/ęłam odbijać piłką o ścianę.

Bęc

Jak żałośnie.

Bęc

Co za samotna wymówka ludzkiego istnienia.

Bęc

Rzuciłem/am piłką za wysoko. Przeleciała nad moją głową i uderzyła w płot za mną z głośnym Trach.

Nawet nie umiem uderzyć piłką o ścianę... Pomyślałem/am.

Właśnie wtedy poczułem/am wibrację mojego telefonu, który znajdował się w kieszeni kurtki.

Nikt przecież do mnie nie pisze... Pomyślałem/am. To musi być Frisk! Wyjąłem/ęłam telefon z uśmiechem przyklejonym do twarzy.

'Hej, robisz cokolwiek?' było napisane na ekranie małymi, czarnymi literkami.

Westchnąłem/ęłam szczęśliwy/a i odpowiedziałem/am.

'Nie, siedzę po prostu na zewnątrz.'

'Oh cóż, właśnie spotykam się z Kaitlyn. Chcesz pójść do jej domu?'

Uśmiechnąłem/ęłam się szerzej. 'Oczywiście! Jestem taaaki/a znudzony/a.'

Kilka sekund minęło, zanim otrzymałem/am odpowiedź. 'Okej, spotkajmy się na skrzyżowaniu. Dom Kaitlyn jest niedaleko naszych.'

Mało co nie zacząłem/ęłam skakać ze szczęścia w różne strony. Czułem/am się uszczęśliwiony/a tym, że wreszcie uwolnię się od nudy. Odpisałem/am proste 'kk', zanim niemal wbiegłem/am do domu.  

Frisk x Reader: You Don't Hate me? | Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz