Wybiegłam na trzecie piętro willi i nagle coś a raczej ktoś stanął na mojej drodze ...
Odbiłam się od kogoś i miałam spaść ze schodów ale czyjaś zimna, a wręcz lodowata dłoń chwyciła mnie za nadgarstek a sekundę później obięto mnie ręką w talii . -Kogo my tu mamy ?- odezwał się wręcz chłopięcy głos . Otworzyłam oczy , gdy je otworzyłam ujrzałam o dziwo nastolatka a nie małego chłopca . Był ode mnie wyższy o jakieś pięć centymetrów, . Chłopak miał fioletowe włosy z białymi końcówkami i fioletowe oczy które wyglądały jak u psychopatycznego mordercy .
Ubrany był w (zdj powyżej ) i czarne trampki . -Przepraszam, nie zauważyłam Cię .- powiedziałam zapłakanym głosem -Czemu płaczesz ?-Zapytał lekko rozbawiony chłopak .-Rodzice postanowili wysłać mnie do wampirów aby nie było wojny i nie zapytali mnie o zdanie .- Powiedziałam niczym dziecko i zaczęły mi lecieć łzy powoli jedna po drugiej . Chłopak wytarł moje łzy .-A wiesz że ja jestem jednym z tych wampirów ? Przyszedłem się przywitac razem z braćmi, ale oni weszli do pokoju . Co nie Teddy?- Chłopak spojrzał na misia . I na mnie -Jestem Sakamaki Kanato , A to Teddy .- Pokazał na misia .-Jestem Suzumi Yuki . Miło mi Was poznać . - Powiedziałam do chłopaka i Misia . Chłopak odwrócił się i stanął pod drzwiami mojego pokoju otworzył je i dał mi sygnał abym weszła do środka . Zachował się jak dżentelmen ale pozory mylą więc muszę być ostrożna. Gdy weszłam do pokoju zobaczyłam pięciu innych chłopców którzy nawet na siebie nie patrzyli . -Ekhem- Katano odchrząknoł a reszta odwrocila sie w naszą stronę . -Kanato co to za dziewczyna . Miałeś przyprowadzić panięke Yuki, a nie twój obiad. - Powiedział najwyższy chłopak w moim pokoju . Miał granatowe włosy i czerwone oczy miał także okulary A ubrany był w chyba garnitur . -To jest Yuki.- Powiedział fioletowo-włosy chłopak. Chłopak w okularach spojrzał na mnie -W takim razie przepraszam .- Powiedział chlopak w okularach .-Nic się nie stało . - Powiedziałam, reszta chłopców włącznie z okularnikiem patrzyła na mnie jak na obrazek . Po chwili podszedł do mnie jeden z nich . Był to blądyn o morskim kolorze oczu, miał w uszach słuchawki był ubrany w niebieski sweter i czarne spodnie .-Jestem Shuu Sakamaki , najstarszy z braci. Ten obrzydliwy w okularach to Reiji , jeśli masz jakieś sprawy to do niego . Kanato już poznałaś . Ehh ... jakie te przedstawianie jest upierdliewe i męczące .- westchnął. - Ten w kapeluszu to Laito. Jak nie chcesz żeby Cię zgwałcił nie zblizaj się do niego . - Tutaj myślałam ze umrę ... GDZIE DO CHOLERY I Z KIM JA JESTEM !ZA JAKIE KURWA GRZECHY?! -Ten w czerwonych włosach to Ayato. Jest wredny . I ostatni to Subaru . Siedzi tam na krześle. Jakie to było męczące ...- zamilkł. -No maleńka zbieraj się ,Jedziemy do nowego domu !- Powiedział chyba Laito nie wiem chłopak był dość wysoki i dobrze zbudowany ... ty chyba każdy z nich jest w miarę wysoki i dobrze zbudowany ... W każdym razie chłopak miał brązowo-czerwone włosy zielone jadowite oczy i kapelusz . -Nie chce . Nie jadę. -Stwierdziłam i odwróciłam się plecami .-Chyba sobie żartujesz !- usłyszałam podniesiony głos któregoś z nich -Subaru-kun wystraszysz nam suczke bardziej niż już jest ...- miałknął Kapelusznik .
-Yuki-chan... -zaczął Kanato a jego bracia umilkli -Nie rób mi tego . Proszę pojedź z nami . Ja Cię już lubię .- wydusił prawie zaplakany Kanato -Dobrze, niech wam będzie, jadę ... -Nie wiem czemu się zgodziłam. -Pomogę ci się pakować .- Stwierdził Kanato -Oj Kanato, powiedz swojemu Ore-sama czemu jesteś dla niej miły ? Zakochałeś się czy co?- Odezwał się ostatni głos pewnie to Ayato czerwono-brązowa czupryna i kocie jadowite zielone oczy . Ten chłopak już mi działa na nerwy ... Spojrzałam na ostatniego chłopaka był to podejrzewam Subaru miał białe włosy i czerwone oczy . Weszłam do garderoby, wyciągnęłam walizki i spakowałam ubrania . Przyszłam z nimi do mojego pokoju otworzyłam szuflade z biurka i wyciągnęłam moje pamiętniki oraz ukochane długopisy, podkreślacze i inne pierdółki do pisania itp. spakowałam wszystko co miałam w biurku. A więc kosmetyczka. Wszystkie kosmetyki wrzuciłam do wcześniej wymienionej kosmetyczki. Miałam już spakowane trzy walizki . Musiałam spakować jeszcze moje ukochane misie i jak żeby inaczej musiałam naszykowac mojego ukochanego źrebaka Riuko. Po spakowaniu wszystkich najpotrzebniejszych rzeczy dałam walizki Kanato który dał je szoferowi o ciemnych włosach, z okularami przeciwsłonecznymi w stroju... no cóż szofera. -Już. To wszystko ?-Zapytał zniecierpliwiony Subaru -Nie jeszcze mój koń .- Odpowiedziałam mu .-Maleńka jeździsz konno? - Zapytał ze zdziwieniem Laito -Tak, ale mój ukochany źrebak Riuko musi jechać ze mną . - Powiedziałam stanowczym głosem. - Yuki-chan mamy stajnię . Może twój Riuko będzie zadowolony z nowego domu... Mam pytanie przy okazji . Przyjdziesz na podwieczorek Yuki-chan?- Pytanie Kanato mnie zadziwiło zastanawiałam się czy ma jakieś plany w stosunku do mojej osoby . Gdy wyszliśmy z mojego pokoju, moich "najukochańszych " w świecie rodziców nie było w domu . Przygotowałam transport dla Riuko i go do niego zaprowadziłam. Riuko był niespokojny, drżał -Cii maluszku będę obok ciebie . Nie zostawię Cię . -Riuko się uspokoił po tych słowach . Wzięłam wcześniej wspomniany transport i dzięki mojej "silę " przeniosłam się z Riuko do jak sie okazało limuzyny . Chłopcy a raczej ich szofer przyczepil transport Riuko do limuzyny. -Co do Twojego pytania -zaczęłam mówić do Kanato -Zastanowię się jeszcze .- Gdy szofer usiadł za kierownicą Shuu otworzył drzwi i wszedł do środka. Za Shuu, Subaru który zamknął drzwi . Z drugiej strony otowrzyl drzwi Laito który od razu wszedł do środka transportu za nim Reiji -Kanato, wchodź! -Ayato rozkazuje bratu ?! Bez jaj! -Drogi Ore-sama-zaczęłam -Rusz tyłek i wchodź i to już !- powiedziałam a Ayato był w szoku i to ciężkim . - No już. Pycy pycy !- pogoniłam Chłopaka . -Proszę wejdź Yuki-chan - powiedział Kanato cały czas od uratowania mnie przy schodach patrzył na mnie jak w obrazek . Weszłam Do pojazdu a fioletowo-włosy wszedł za mną . Po jakiś dwudziestu minutach dojechaliśmy na miejsce, a ja już przypatrywałam sie rezydencjiByła piękna z zewnątrz, może będzie taka od wewnątrz . Weszłam do holu.
Oczarowały mnie piękny żyrandol oraz dywan .-Hej mała, może przejdziemy się do mnie na górę ?- powiedział zboczony kapelusznik, A ja wpadłam w śmiech -Yuki-chan choć ze mną !- porwał mnie Kanato -Kanato gdzie my idziemy ?!- porwał w mgnieniu oka - Masz pokój obok mojego ! - Chłopak otworzył drzwi A tam był mój Nowy "pokój " -Byłem u Ciebie parę dni wcześniej i zrobiłem ci pokój - powiedział ze słodkim uśmieszkiem psychopaty . Słodki chłopak . Pokój był cudowny , miał dwie lawendowe ściany i dwie czarne łóżko które było z baldachimem miało kolor bialy, meble były z białego drewna . Piękne biurko oraz toaletka jedna komoda i szafa oraz mój ukochany futrzasty dywan. -Tu masz drzwi do łazieki -Powiedział -Mam nadzieję ze ci się podoba .- Powiedział -Kanato ...- zabrakło mi słów . Pocałowałam chłopaka w policzek a on się zarumienił -Dziękuję ci.- chłopak wychodził -Jest 17:30 o 19 kolacja przyjdź na nią proszę .- powiedział Kanato -Teddy pożegnaj się z Yuki -powiedział A ja odpowiedziałam -Pa Kanato, pa Teddy . Zaczęłam się rozpakowywać w moim nowym domu .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejo to ja Natsu A ^ tam 2 rozdział ma około tysiąc sto coś słów . Mam nadzieję że się podoba . Nastepny rozdział z perspektywy Kanato. Jeśli chcecie to podzielcie się ze znajomymi będzie mi miło. Rozdziały będę wstawiała jak najczęściej mogę :)~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-NatsuSuzu
CZYTASZ
Anielica Śmierci | Diabolik Lovers {ZAKOŃCZONE }
FanfictionAnielica śmierci o imieniu Yuki przeprowadza się do rezydencji sakamaki .Na rozkaz rodziców . Wampiry które wiedzą kim jest Nowa narzeczona chcą zdobyć jej serce na milion sposobów Ale nie przestają być tacy jak byli .