< 5 >

84 2 0
                                    

- A co się stało?- zapytał się Morro. –Cole został złapany przez Samukaja- powiedział Tinex. – Już wam pomagam i sorry ale się zamyśliłem nad Braciszkiem- powiedział skruszony Morro. – Nic się nie stało- powiedział Dowis.- Samukaj puść mnie- krzyknął Cole. – Nie ma takiej opcji- powiedział Samukaj. – Nie ma przeciwnie jest- powiedział Tinex , po czym użył spinjitzu i uwolnił Cole'a. – Dzięki Tinex uratowałeś mnie- powiedział Cole.- Nie ma za co w końcu jesteśmy braćmi- powiedział Tinex przytulając się do swojego braciszka. – To co atakujemy szkielety?- zapytał się Kai. – Tak atakujemy-powiedział Jay. – Tylko w jaki sposób mamy je pokonać ?-zapytała się Tala. – No jak to jak? Użyjmy spinjitzu i po problemie- powiedział Kai. Tak też zrobili ale po 5 minutach. – To jednak nie był taki dobry pomysł- powiedział poobijany Jay. – A może użyjemy mocy żywiołów – powiedział Kai. – Dobra spróbujmy- powiedział Cole. Tak też zrobili ale po kolejnych 5 minutach.- Nie no to też nie wypał- powiedział Cole. – O rety!! kreci mi się w głowie- powiedział Kai. – I jak my ich mamy pokonać ?-zapytał się Jay. – Już wiem- powiedział Morro. – Ale co wiesz ?-zapytał się Jay. – Zaraz ich pokonam , i się dowiecie jak- powiedział Morro, po czym przywołał wiatr i rozwali wszystkie szkielety oprócz Samukaja. – Mówiłem że jej pokonam – powiedział Morro.- Tak mocą wiatru- powiedział Jay.- A teraz kolej na Samukaja –powiedział Cole, po czym się na niego rzucił i rozpoczął atak. Pozostali przyglądali się walce Cole'a. –Ziemia- krzyknął Cole i ogromne skały leciały prosto na Samukaja, jednak Samukaj był sprytniejszy i chwycił Tinex'a . Cole jak to zobaczył to powstrzymał wszystkie skały. Po czym używając spinjitzu uwolnił Tinex'a i pokonał Samukaja. – No brawo, ale teraz to ja się wami zajmę- powiedział dla Ninja znajomy głos. Morro zdębiał jak zobaczył Lloyda o dziwo ubranego w czarny strój i wielkie czerwone oczy. Za Lloydem stał Clause. – Co się stało z Lloydem ?-zapytał się przerażony Kai. – Ja nie wiem- powiedział Jay. – Lloyd nic ci nie jest?- zapytał się Morro , poczym pobiegł w jego kierunku , już się miał przytulić gdy. – Ej , Lloyd co ty robisz ?-zapytał się zdziwiony Morro. – Mam zamiar cię zabić Hahaha- powiedział Lloyd , po czym rzucił Morro o ziemię. Morro podniósł się bardzo szybko i rzekł :- Clause co ty zrobiłeś mojemu braciszkowi? Gadaj !!!!. – Jak to co ? ulepszyłem go- powiedział Clause i dodał :- Przedstawiam wam mojego ucznia Złego Lloyda. Czy Morro uratuję dobrego swojego Braciszka? Dlaczego nagle Cole starci przytomność? I czy Lloyd już na zawszę pozostanie zły?....CDN.....

unusual familyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz