- Co ty się tak denerwujesz Morro te twój brat jest bohaterem ochronił swoją dziewczynę i córeczkę ale za jaką cenę Hahaha- powiedział mroczny władca.- Zamknij się ty mu nie dałeś wyboru , Lloyd zawsze stawia dobro innych ponad swoje , ale ty to wykorzystałeś i mi za to zapłacisz- powiedział Morro , po czym rzucił się na Władce i atakował go . Władca bez przerwy się śmiał i coraz bardziej prowokował Morro. Morro był coraz bardziej wściekły na Władce i nie potrafił zaoponować nad emocjami. Cały czas z jego oczu leciały łzy, jednak nie przestawał atakować władcy. Władca się tym nie przejął i oddawał Morro bardzo silne ciosy. Bardzo szybko władca osłabił Morro i zaczął go bić. W tym czasie Kai podszedł do Lloyda i klęknął przy nim i delikatnie wyciągnął swój miecz z jego brzucha, po czym do Kai'a dołączył Jay ,Cole i Zane i razem opatrzyli jego rany ale to było na nic Lloyd dalej się nie ruszał. Nagle oczy Kai'a zaczęły świecić i przyłożył swoją dłoń do ciała Lloyda, po czym oczy Cole'a , Jay'a i Zane'a też zaczęły świecić i oni przyłożyli swoje dłonie do ciała Lloyda. W tym momencie stało się coś dziwnego i wszystkie rany które miał Lloyd zaczęły się goić. Jednak władca tego nie widział i dalej bił Morro, Morro był pobity do tego stopnia że nie potrafił się ruszyć. W tym momencie oczy wszystkich a więc , Tinex'a , Mia'e , Nye , Jay'a ,Dowis'a , Sawix, Kai'a , Cole'a , Zane'a , Wu , Garmadona , Misako , Chena , Clause , Tali, Diaxy, Jrix , Skylor, Shante i Morro zaczęły świecić. Władca się wystraszył i przestał bić Morro. W tym momencie przed mrocznym władcą stanął Lloyd. – Za to co zrobiłeś poniesiesz karę , nie podaruje ci tego przez ciebie prawie umarłem i nie daruje ci tego co zrobiłeś mojemu starszemu bratu- powiedział Lloyd. Po czym jednym ruchem miecza Kai'a zabił mrocznego Władce a żeby się upewnić ze nie żyję użył swojej mocy żywiołu i go nim zaatakował. W końcu mroczny władca zginął. Lloyd rzucił ostrze Kai'a i podszedł do Diaxy. –I jak się czujesz nic ci nie jest ?-zapytał się Lloyd. – Nie , jest dobrze , a jak ty się czujesz ?- zapytała się Diaxy. – Dobrze, kocham cię i naszą małą córeczkę też – powiedział Lloyd , po czym przytulił się do Diaxy. – Jak ja się cieszę że żyjesz – powiedział Diaxy wtulona w Lloyda . – Lloyd !!! braciszku ty żyjesz – powiedział Morro z którego oczu zaczęły lecieć łzy. Lloyd odwrócił się i zobaczył jak Morro biegnie do niego. Lloyd nie wytrzymał i podbiegł do Morro i się do niego przytulił.- Tak żyje – powiedział Lloyd z którego oczu zaczęły lecieć łzy. Przytulali się do siebie ponad 10 minut. Po czym Wu rzekł :- dobra wracajmy do domu. – Tak wracajmy do domu – powiedział Lloyd i pomógł Diaxy z ich córeczką wejść na pokład . Zaraz też perła wystartowała. – Lloyd a jak my nazwiemy naszą córeczkę? – zapytała się Diaxy. – Już wiem , Eweni co ty na to ?-zapytał się Lloyd. – Piękne imię ale skąd je wziąłeś ?-zapytała się Diaxy. – Połączyłem mój żywioł czyli energie i miejsce w którym się urodziła i tak powstało imię Eweni – powiedział Lloyd. Po 30 minutach perła doleciała do ich domu. Po około 2 tygodniach odbył się ślub Diaxy i Lloyda. Jaka to była uroczystość Diaxy wyglądał tak cudownie w białej delikatnej koronkowej sukni. A Lloyd wyglądał przystojnie w garniturze białej koszuli i zielonym krawacie, mała Eweni była ubrana w białą sukieneczkę. W końcu po 3 miesiącach Diaxy i Lloyd oficjalnie zostali Żoną i Mężem, a Lloyd dodatkowo zaraz po ślubie został mianowany na Senseia. Wszyscy żyli długo i szczęśliwe chociaż z dani na dzień jedno z nich cały czas bolało ramię ale o tym to będzie następna historia .......THE END <3 <3<3
CZYTASZ
unusual family
Fanfiction"Wszyscy Ninja byli już żonaci , ale tylko Lloyd jeszcze nie wziął ślubu z Diaxy , ale pozostali już się przygotowywali to tego wydarzenia. Wszyscy mieszkali w wielki domu w samym centrum stolicy Ninjago." ~ Fragment opka ~