- Tu dupku porąbany zabiję cię za to co zrobiłeś mojemu bratu – powiedział Morro. Po czym rzucił się na Władce. –Ty mnie zabijesz niby jak , nie panujesz nad emocjami za bardzo ci zależy na tym żeby Lloyd przeżył , ale zapewniam cię że tak się nie stanie zabije go bo tego chcę – powiedział władca po czym zaczął się śmiać. Z oczu Morro zaczęły lecieć łzy. – Nic z tego nie zrobisz tego nie dam ci go skrzywdzić – powiedział Morro i ze łzami w oczach zaatakował mrocznego debila. Atakował raz za razem , dobrze wiedział dla kogo to robi, jego ciosy dosięgały władcy ale władca oddawał mu ze zdwojoną siłą. Jednak Morro po mimo tego że obrywa wstaje i walczy dalej. Władcę zaczyna to już wkurzać i postanawia że musi pozbyć się raz na zawszę osoby dla której Morro bez przerwy walczy. Podchodzi do Diaxy i ją odepchnął od Lloyda. Następnie dźwiga nieprzytomnego Lloyda i grozi Morro. – Zaatakuj mnie jeśli masz odwagę ale jeśli to zrobisz to zabije twojego braciszka Hahaha-powiedział mroczny władca. – Zostaw go w spokoju – powiedziała Diaxy która wstała i zaatakowała mrocznego Władce kryształami. – Diaxy opanuj się spokojnie – powiedział Morro. – No łatwo ci mówić on chce zabić mi chłopaka- powiedziała Diaxy po czym zaczęła płakać. – Spokojnie mi też nie jest łatwo ale obiecuje ci że go ocalę- powiedział Morro. Po czym Diaxy usiadła na trawie. – Jrix proszę cię pomóż jej się uspokoić – powiedział Morro. – Oczywiście skarbie – powiedziała Jrix i podeszła do Diaxy. W tym czasie Morro zaatakował władcę i udało mu się wyrwać Lloyda z jego rąk. Trzymał go w swoich dłoniach gdy nagle władca zaatakował Morro odwrócił się plecami i osłonił Lloyda, ale sam dostał silny cios w plecy. Wstał i położył Lloyda obok Diaxy. Po czym podszedł do mrocznego władcy i był na niego wściekły. Nagle zarwał się silny wiatr a oczy Morro zaczęły świecić. Okazało się że Morro zdobywa pełnię możliwości i z pomocą wiatru zaatakował Władce. Po czym atakował raz zarazem. Nagle oczy Mia'e , Dowis'a i Sawix zaczęły świecić i oni tez zdobyli pełnię możliwości. Wszyscy zaatakowali władcę mocą żywiołów. Władca solidnie obrywał. Morro jednak nie atakował podszedł do Lloyda i zaczął go uzdrawiać, ponieważ jak zyskał pełnię możliwości to zyskał moc uzdrawiania. Władca był wściekły ale i osłabiony więc nie atakował rozpłynął się w powietrzu i znikł. Tym czasem Lloyd zaczął się budzić . – Co się stało ? nic nie pamiętam – powiedział Lloyd. – Władca ciebie prawie zabił ale cię uratowałem braciszku – powiedział Morro i przytulił się delikatnie do Lloyda. – Aa no tak już pamiętam – powiedział Lloyd po czym przytulił się do Morro. Morro już się miał go o coś zapytać ale właśnie w tym momencie . – Ał Lloyd chyba rodzę – powiedziała Diaxy. Lloyd cały czas trzymał ją za rękę , po około 30 minutach Diaxy urodziła dla Lloyda śliczną córeczkę. – Diaxy jaka ona piękna zupełnie jak ty- powiedział Lloyd. Gdy nagle :- A moim zdaniem ona powinna już nie żyć – powiedział władca i rzucił się na Diaxy i chciał zabić jej małą córeczkę. – Nie nic z tego nie tkniesz jej – powiedział Lloyd. Po czym osłonił Diaxy i swoją córeczkę przed atakiem władcy. Sam go przyjął na siebie i miecz Kai'a wbił się prosto w jego brzuch. Lloyd padł . – Hahaha to ci bohater- powiedział Mroczny władca. – Ty pojebany skurwysynie zapłacisz mi za to- powiedział Morro rzucił się na Władce. Jak zakończy się ta historia i czy Lloyd przeżyje ? .....CDN...
CZYTASZ
unusual family
Fanfiction"Wszyscy Ninja byli już żonaci , ale tylko Lloyd jeszcze nie wziął ślubu z Diaxy , ale pozostali już się przygotowywali to tego wydarzenia. Wszyscy mieszkali w wielki domu w samym centrum stolicy Ninjago." ~ Fragment opka ~