3

631 37 8
                                    

Kotomi POV

– Uśmiechaj się i bądź dla nich miła – szepnął mi do ucha Ruki i poszedł otworzyć drzwi.

– Witajcie! – krzyknął Laito i uściskał się z Rukim.
– Siema. – Podszedł do nich Yuma i zrobił to samo. Doszli do nich Kou i Azusa. Każdy się witał i wymieniał zdaniami, a ja po prostu stałam i patrzyłam na to wszystko obojętnie. Zauważyłam dziewczynę, o której wspominał Ruki. Trzyma się za rękę z jakimś blondynem. Nie powiem, przystojny.
– Poznajcie moją dziewczynę – oznajmił wampir. – Kotomi, kochanie, chodź do nas. – Uśmiechnął się.
Kochanie, pff, też coś" pomyślałam, uśmiechnęłam się i zgrabnym ruchem podeszłam do towarzystwa.

Ruki objął mnie w talii, przez co przeszedł mnie dreszcz.
– Bitch-chan, nas już znasz. – Laito wskazał na siebie i Ayato. Już chciałam mu przygadać, ale miałam być miła.
– Shu. – Przedstawił się blondyn.
– Kanato. A to Teddy – mruknął wampir z misiem.
– Subaru. – Chłopak o białych włosach przewrócił oczami. Już mi się podoba.
– Reiji – powiedział okularnik.
– Ayo. – Uśmiechnęła się dziewczyna.
– Kotomi. – Podałam każdemu rękę.

Ruki cały czas mnie obejmował. Gdy witałam się z innymi, ciągle czułam jego wzrok na sobie. Subaru też mnie obserwował. Czyżbym mu się spodobała? Może Ruki coś podejrzewał? Może jest zazdrosny? Nie wiem.
– Chodźmy do stołu – powiedział mój "chłopak" i tak też zrobiliśmy.

Każdy sobie rozmawiał i świetnie się bawił, a ja tylko siedziałam i popijałam sok.
– Idę przypudrować nosek – oznajmiłam i udałam się w stronę łazienki.

Ayo POV

Kotomi jest taka śliczna! Wydaje się być miła i sympatyczna. Pójdę za nią, chcę ją poznać. Na osobności na pewno lepiej nam się porozmawia.
– Um, zrobię to samo. – Wstałam od stołu i poszłam za dziewczyną. Rzeczywiście, była w łazience i pudrowała twarz.
– Hejka – powiedziałam z entuzjazmem i uśmiechem.
– Hej. – Jej głos był oziębły i obojętny.
– Coś się stało? – spytałam i żeby nie wzbudzać podejrzeń też wyjęłam puder i pędzelek z torebki.
– Nie? – Blondynka spojrzała na mnie jak na dociekliwą idiotkę.
– Może lepiej się poznamy? – zapytałam.
– Nie. – Dziewczyna wzięła torebkę i podeszła do drzwi. Złapałam ją za nadgarstek.

Kotomi POV

Uparta dziewucha. Po co chce się ze mną kolegować?
– Czego chcesz? – Spojrzałam na nią obojętnie.
– Poznać cię.
– Po co?
– Teraz zachowujesz się obojętnie i oschle, ale wiem że wcale taka nie jesteś. – Wyszczerzyłam oczy, a moje serce mocniej zabiło. Nikt wcześniej mi tak nie powiedział... to było miłe. Spuściłam głowę.
– Nie znasz mnie i nie chcesz mnie poznać. A ja nie chcę cię zawieść. Nie jestem taka, jak ci się wydaje. – Wyrwałam rękę z uścisku dziewczyny i wróciłam do pozostałych.

Ruki POV

– Ej, Subaru, co jest? – spytałem zamyślonego chłopaka.
– Nic, nic.
– Jak nic, widzę, że coś cię trapi.
– Nic mnie nie trapi.
– Na pewno?
– Tak.
– No okej. – Nieźle kłamie. Co, jeśli chodzi o Kotomi?
– Już jestem. – Blondynka usiadła na swoim miejsu. Subaru spojrzał na nią i uśmiechnął się do niej. Coś się we mnie gotowało.

Kotomi POV

Widzę, że Ruki jest o mnie zazdrosny. To słodkie. Trochę go wkurzę.
– Idę na chwilę do pokoju. – Wstałam od stołu i spojrzałam znacząco na Subaru. Ten zrozumiał o co mi chodzi. Odeszłam kawałek.
– Ja idę do toalety. – Wampir również wstał. Gdy upewniłam się, że nikt nas nie zobaczy postanowiłam działać.
– Chodź. – Złapałam go za rękę i zaciągnęłam do mojego pokoju.
– Musiałem tak długo czekać... – mruknął wampir. Gdy znaleźliśmy się w pomieszczeniu, zaczęliśmy się całować. Nie powiem, dobry w tym jest.
– A co, jak Ruki się dowie? – spytał Subaru, gdy na chwilę się od siebie oderwaliśmy.
– Interesuje cię to? – prychnęłam.
– Niezbyt. – Dalej zaczęliśmy się całować. Nagle usłyszeliśmy huk drzwi odbijających się od ściany z wielką siłą. Ruki w jednej chwili rzucił się na Subaru. Chciał zacząć okładać go pięściami, ale udało mi się go odciągnąć i powalić na ziemię.
– Idź do reszty – powiedziałam do Sakamakiego, i już po chwili nie było go w pokoju. Puściłam Rukiego.
– Co ty wyprawiasz?! Specjalnie to robisz?! –  wrzasnął wampir.
– Wielkie mi halo. – Skrzyżowałam ręce i przewróciłam oczami. – Mogę robić to, co chcę.
– No, pewnie! Przecież jesteś- – Nie chciałam dalej słuchać jego wrzasków, więc go pocałowałam.
– Przestań już. Jeszcze to usłyszą. – Złapałam go za rękę. – Chodź do reszty. –

Co mi odwala? Jestem dla niego jakaś... milsza? Nie powinnam tak robić. Co się ze mną dzieje? Nie poznaję samej siebie. To jego wina. To wszystko jego wina! Chociaż z drugiej strony, dzięki niemu mam nowe życie. Jestem mu naprawdę wdzięczna.
– Puść mnie. – Wampir próbował wyrwać nadgarstek z mojego uścisku.
– Już nie udawaj takiego złego. – Wywróciłam oczami. – Wiem, że nie umiesz się na mnie długo gniewać. Mój urok osobisty jest zniewalający. – Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się słodko.
– Pff. – Ruki odwrócił ode mnie wzrok.
– No, przestań już. – Zatrzymaliśmy się na środku korytarza. Podeszłam do niego, nie puszczając go. – Oj, nie dąsaj się tak – burknęłam, a chłopak dalej patrzył w okno.
– P-prze-prze... nie ma mowy! – Puściłam jego nadgarstek i odwróciłam się do niego plecami, jedank po chwili znowu byłam twarzą do niego. – P-prze-przepraszam... – Czułam, że robię się czerowna jak burak. Ruki uśmiechnął się i spojrzał na mnie, próbując powstrzymać śmiech.
– Wcale nie byłeś na mnie zły! Chciałeś ze mnie wymusić przeprosiny! – fuknęłam, a ten idiota wybuchł ogromnym śmiechem.
– Pff. – Odwróciłam się na pięcie i zaczęłam kierować do reszty.
– Nie denerwujemy się już. – Wampir podbiegł do mnie, objął mnie w talii i razem zeszliśmy na dół.

***

Yōkoso! ❤️

Jak się podobał rozdział? Dajcie znać w komentarzu! Gwiazdka również mile widziana 😊💓

Zapraszam na mój Pinterest: https://pin.it/3yw6cLh 💘

Papa!

~ Hanako

Another Love || Diabolik LoversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz