Kou POV
- Nie ze mną takie numery. - Yuma złapał mnie za nadgarstek i przeteleportował do jego pokoju.
- Gadaj, co jest - wampir oparł się o ścianę.
- A co ma być? - spojrzałem na niego pytająco.
- Zakochałeś się w niej? - Yuma zlustrował moje ciało.
- Przecież Tenshi jest twoja - udawałem, że nie wiem o co mu chodzi.
- Debilu! - brat podszedł do mnie i walnął mnie w głowę. - Nie udawaj głupiego! -
- Kocham ją i co z tego?! Ona i tak jest z Rukim! - wrzasnąłem i wyszedłem z pokoju.
Azusa POV
Jeżeli mój słuch mnie nie zmylił, to Kou przed chwilą powiedział że kocha Kotomi.
Szedłem do toalety i usłyszałem jego wrzask, wyszedł z pokoju Yumy jak poparzony. Na szczęście skręcił w drugą stronę i mnie nie widział.
Postanowiłem udać się do blondynki i jej o tym powiedzieć. Chociaż czy to dobry pomysł?
Koniec końców, stanąłem przed drzwiami do jej pokoju, zapukałem dwa razy i wszedłem.- Hejka, co się stało? - Kotomi spojrzała na mnie. Usiadłem na łóżku.
- Kou cię kocha.
- Co? - dziewczyna wstała z krzesełka.
- Kou cię kocha - powtórzyłem.
- Wkręcasz mnie.
- Nie. Słyszałem rozmowę jego i Yumy, wydarł się że cię kocha ale jesteś z Rukim i wyszedł - wytłumaczyłem.
- I co on sobie myśli, że po tym wszystkim zerwę z Rukim i mu w ramiona wskoczę?! - blondynka wyrzuciła ręce w powietrze.
- Nie wiem, przekazuję co usłyszałem - wstałem z łóżka i wyszedłem.
Kotomi POV
To było dziwne. Chciałabym dokładnie wiedzieć, o co chodzi, ale przecież nie podejdę do Kou i nie zacznę go wypytywać. Może na razie spróbuję o tym zapomnieć, albo chociaż nie myśleć.
- Hej Kotomi, mogę? - w progu drzwi stanął... Kou.
- Tak, wejdź.
- Co tam? - spytał.
- A tobie co? - zlustrowałam go wzrokiem.
- Mi? Nic. Nie mogę czasem wpaść pogadać? - wampir powtórzył moją czynność, zatrzymując się na moim biuście.
- A ten wzrok to gdzie?! - pacnęłam go w głowę.
- To schowaj trochę te cycki - zaśmiał się. Spojrzałam na moją koszulę. Dwa pierwsze guziki miałam rozpięte, a dwa kolejne po prostu mi puściły i odpadły od materiału. Zaczęłam się rumienić.
- O kurde, nie zauważyłam... założyłam za ciasną koszulę, m-muszę ją zmienić... - podeszłam do szafy i zaczęłam szukać jakiejś ładnej bluzki do czarnych spodni z dziurami, które miałam na sobie. Kou stanął za mną. Myślałam, że mnie obejmie, ale on tylko wyjął z szafy szarą bluzkę z odkrytymi ramionami.
- Myślę, że ta będzie pasować - podał mi ubranie i odwrócił się do mnie plecami. Szybko zmieniłam koszulę na bluzkę.
- Już - blondyn odwrócił się i spojrzał na mnie.
- Jest dobrze - uśmiechnął się, co odwzajemniłam. Co ja robię?! Przecież go nienawidzę!
- O, uśmiechnęłaś się do mnie.
- Odruchowo - mruknęłam - spadaj już, bo Ruki miał przyjść - Kou zniknąl uśmiech z twarzy i wyszedł. Czy to prawda? Czy on mnie kocha?
- Jestem - powiedział Ruki, który wszedł do pokoju.
Tenshi POV
- Yuma! Przestań! Nie! - krzyczałam i śmiałam się, gdy mój chłopak mnie łaskotał.
- Łaskotki to moja tajna broń na ciebie - powiedział i pocałował mnie w usta.
- Czuję się słaba - skrzyżowałam ręce i odwróciłam się do wampira plecami.
- Przecież nie jesteś - Yuma pocałował mnie w policzek.
- Wiem! - uśmiechnęłam się do niego - ciekawe, co tam u Kotomi. -
- Pewnie wszystko dobrze - odparł wampir.
- Pewnie tak - wyciągnęłam się na łóżku - idę pobiegać - podeszłam do szafy i wyjęłam strój do biegania, po czym zaczęłam się w niego przebierać.
- Ah, jak ja kocham twój tyłek - rozmarzył się Yuma.
- Debil - mruknęłam i zaczęłam się śmiać. Skończyłam się przebierać, pocałowałam wampira w usta i wyszłam.
***
Biegam już dobry kwadrans po lesie. W oddali zobaczyłam sylwetkę dziewczyny, również w stroju do biegania. Po chwili ją rozpoznałam.
- Ayo! - krzyknęłam, a dziewczyna się odwróciła.
- Tenshi! - dziewczyna podbiegła do mnie i zamknęła mnie w szczelnym uścisku - jak ja cię dawno nie widziałam! Czemu nie wpadłaś nas odwiedzić? -
- Przepraszam, tak jakoś wyszło - zaśmiałam się - co tam u ciebie? - zaczęłyśmy biec.
- A, jakoś leci, a u ciebie?
- Też. Jak tam z Shu? Nadal jesteście razem? Byliście już w razem w łóżku? Chcę być ciocią! - znów zaczęłam się śmiać i klepnęłam Ayo w tyłek.
- A ty jak zwykle w dobrym humorze - uśmiechnęła się brunetka - byliśmy, byliśmy, ale na razie nie planujemy dzieci.
- No rozumiem, rozumiem - spojrzałam w niebo.
- A jak tam ty i Yuma? - dziewczyna zerknęła na mnie znacząco.
- Wszystko dobrze, ale dzieci też nie planujemy. Wiesz, jestem tutaj tylko co jakiś czas, wojsko potrzebuję mnie i moich umiejętności - uśmiechnęłam się.
- Wiem, wiem. Ale zawsze możesz się zwolnić i tu zamieszkać - ton brunetki był poważny.
- Już to słyszałam, ale wiesz że nie chcę. Nie będę czyimś utrzymankiem.
- Dziewczyno! - Ayo uderzyła mnie pięścią w ramię - Mukami mają kasy jak lodu! Tak samo ja Sakamaki. Nie musisz nawet zarabiać! -
- Ale czułabym się dziwnie - podtrzymywałam moją kwestię.
- Poza tym, pomyśl o Kotomi - na te słowa wyszczerzyłam oczy - nie myśl tylko o sobie, wiesz, że Ruki może coś jej zrobić, no i jeszcze Kou który nigdy niczego się nie nauczy. -
- Masz rację... moja siostra jest ważniejsza niż jakaś moja duma.
- Także przemyśl to jeszcze. Ja lecę już do rezydencji, ciao! - pocałowałyśmy się w kąciki ust na pożegnanie i udałyśmy się w swoje strony.
***
Ohayo! 💋♥️
Jak rozdział? Gwiazdkujcie i komentujcie! ❤️💓
Przepraszam za długą nieobecność, ale ostatnio mam dużo nauki 😔😍
To tyle, ciao! ❤️❤️
~ Hanako
CZYTASZ
Another Love || Diabolik Lovers
FanfictionKotomi to zimna, oschła szesnastolatka. Nie ma przyjaciół, ani nikogo bliskiego oprócz swojej mamy i siostry, która jest na wojnie. Po śmierci ich ojca, dziewczyna przeprowadziła się z matką do innej dzielnicy w Tokio. Jednak, rodzicielka nastolatki...