2

726 38 22
                                    

Kotomi POV

Wyszłam z pomieszczenia i pokierowałam się do innej łazienki.

Po kąpieli i wizycie u Rukiego wróciłam do pokoju. Gdy otworzyłam drzwi, zastałam Kou na moim łóżku. Nie boję się go, już wiem, czego mogę się po nim spodziewać.
– Długo trzeba na ciebie czekać, kociaczku – westchnął blondyn.
– Nikt nie kazał ci czekać – prychnęłam i zasiadłam do toaletki, by rozczesać włosy.
– Nie dokończyliśmy czegoś – powiedział poważnie wampir i podszedł do mnie. Uderzyłam go szczotką w twarz.
– Jesteś strasznie wkurzający! Wypad! –wrzasnęłam zdenerwowana.
– Nie będziesz mi mówić, co mam robić! – odpowiedział równym tonem Kou i rzucił się na mnie.

Zaczęliśmy się szarpać. Nie mam zamiaru przegrać z takim idiotą!

Walka nie była długa. Na początku, wampir miał przewagę, jednak szybko to nadrobiłam. Po serii ciosów w twarz i brzuch, wykręciłam mu ręce i wyprowadziłam go z mojego pokoju.
– Te połamane palce ci nie przeszkadzają?! – spytał zdziwiony podniesionym tonem.
– Nie twoja sprawa! I nie waż się tu wracać! –  krzyknęłam na niego, trzasnęłam drzwiami i próbując stłumić ból w palcach poszłam spać.

~~~

Następny dzień, wieczór. Jesteśmy już w szkole. Wracałam od automatu z winogronową Fantą, gdy nagle ktoś na mnie wpadł. Dobrze, że jeszcze tej Fanty nie otworzyłam.
– Jak łazisz?! – krzyknęłam na nieznajomego chłopaka o zielonych oczach i czerwono-brązowych włosach z kapeluszem.
– Wybacz, laleczko. Chwila... ty mieszkasz u Mukamich? – spytał.
– Mieszkam, i co?
– Laito, czemu z nią rozmawiasz? Ona należy do Ore-samy. – Obok nas pojawił się bardzo podobny chłopak do Laito, tylko że on nie miał kapelusza.
– Widzisz ją pierwszy raz – prychnął Laito.
– Wcale nie! – Chłopak stanął za mną i objął mnie w talii.
– Jestem Ayato. Zapamiętaj moje imie, bo jeszcze nie raz się spotkamy – szepnął mi do ucha.
– Puszczaj mnie! – wrzasnęłam na niego i próbowałam się wyrwać.
– Tak w ogóle to, jestem Laito. – Przedstawił się kapelusznik.
– Słyszałam – mruknęłam i dalej próbowałam wyrwać się z objęć nieznajomego.
– Co ci się stało w rękę? – zapytał.
– Nie twoja sprawa.
– Chłopaki, co wy robicie? Zostawcie ją – powiedział Ruki i przywitał się z tymi debilami, a ten cały Ore-sama mnie puścił. Zdenerwowana poszłam do klasy, popijając Fantę, którą otworzyłam.

~~~

Wróciliśmy ze szkoły. Siedziałam w moim pokoju, w luźnym dresie, czytając mangę.
– Kotomi. – W progu drzwi stanął Ruki. Spojrzałam na niego pytająco.
– Prosiłbym cię, abyś przebrała się w inne ciuchy. Zaraz mamy gości – powiedział z uśmiechem, a ja przewróciłam oczami.
– Muszę tam z wami siedzieć? – spytałam niezadowolona.
– Chciałbym, abyś nam towarzyszyła. – Uśmiech nie schodził mu z twarzy.
– Ilu będzie tych gości?
– Sześciu, plus jedna dziewczyna w twoim wieku. Mam nadzieję, że się zakumplujecie.
– Wątpię. Nie chcę nikogo poznawać.
– Kotomi. – Wampir usiadł na łóżku. – Zrób to dla mnie, proszę. Oni też są wampirami, ale dziewczyna nie. I jest jeszcze coś.
– Co?
– Bo... powiedziałem im, że jesteś moją dziewczyną.
– Słucham?! – Wstałam na równe nogi.
– Kotomi. – Chłopak wstał, i podszedł do mnie. Gdyby to był ktoś inny, odepchnęłabym go, ale Ruki... ja nie umiałabym. Lubię go, i nawet nie wiem czemu.
– Czego? – Wywróciłam oczami, i oparłam ręce na biodrach.
– Chcę, abyś udawała moją dziewczynę.
– Że co? Oszalałeś? – prychnęłam.
– Nie, ale proszę cię.
– Nie ma nawet takiej opcji. – Odwróciłam wzrok.
– Kotomi... – Ruki przytulił mnie. Stałam jak słup soli i nie wiedziałam, co mam zrobić. Pierwszy raz od śmierci ojca, ktokolwiek tak czule mnie przytulił.
– No dobra – mruknęłam po chwili namysłu.
– Dziękuję. – Wampir pocałował mnie w czoło. – Za piętnaście minut widzę cię na dole, ślicznie ubraną. – I wyszedł.

Przez jakieś pięć minut stałam osłupiała. Taki mały gest z jego strony, a jaki przyjemny. To było urocze.

Skierowałam się do szafy. Jak mam się ubrać? Ślicznie, tyle wiem. Ja zawsze wyglądam ślicznie, i we wszystkim, więc co on chce?

Na samym końcu szafy zauważyłam piękną, koronkową, rozkloszowaną sukienkę, z dosyć dużym dekoltem w serek i długimi, również z koronki, rękawami. Była cudowna. Do tego białe szpilki. Idealnie!

Ubrałam się w jakieś pięć minut. Zrobiłam sobie dwa dobierane holenderskie warkocze i delikatny makijaż. Popsikałam się słodkimi perfumami i obejrzałam w lustrze. Pierwszy raz, od dłuższego czasu ubrałam się w sukienkę.

Zeszłam na dół. Wszystko było już przygotowane na przyjście gości.
– Kociaczku, wyglądasz oszałamiająco –  szepnął mi do ucha Kou, który pojawił się za mną i objął mnie w talii.
– Puść mnie! – wrzasnęłam, próbując wyzwolić się z jego objęcia.
– Słyszałeś, Kou? – Yuma złapał blondyna za kołnierz i odciągnął ode mnie.
– Ładnie pachniesz... lepiej niż krew... – Obok mnie stanął Azusa.
– Skoro tak ładnie pachniesz, to jak smakujesz? – Za mną pojawił się Yuma i złapał mnie w talii, a Azusa wziął moją dłoń i przystawił do swoich ust, w tym czasie rudzielec polizał mi szyję.
– Puszczajcie! – wrzeszczałam. Naprawdę mocno mnie trzymali, nie byłam w stanie się uwolnić.
– Zamawiam udo. – Przede mną kucnął Kou i złapał moją nogę.

Co mam zrobić? Nigdy nie proszę ludzi o pomoc, ani wampirów, ale teraz sama nie dam sobie z nimi rady. Co robić... chyba nie mam wyjścia.
– Ruki! – krzyknęłam najgłośniej jak mogłam.
– Zgłupieliście. – Chłopak odciągnął ode mnie swoich braci, a następnie objął mnie od tyłu. – Zaraz będą goście. Co wy sobie wyobrażacie? Z resztą, Kotomi udaje moją dziewczynę, nie waszą. – Kou wyszczerzył oczy.
– Co?! Kotomi, ale ty jesteś ze mną! – Blondyn się rozpłakał, a Yuma się z niego śmiał, ja z resztą też.
– Jesteś głupi. – Spojrzałam na niego.
– Kotomisiu, moja perełko, udawaj moją dziewczynę! Kociaczku! – Kou, klęcząc przede mną, przytulił się do mojej nogi..
– Spieprzaj! – Machnęłam kończyną i wampir mnie puścił, upadając na plecy. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi.
– Uśmiechaj się i bądź dla nich miła – szepnął mi do ucha Ruki i poszedł otworzyć drzwi.

~~~

Ohayo!

Podobał się rozdział? Gwiazdkujcie i komentujcie! 💖💖

Zapraszam na profil Lalusilo z którą piszę książkę o DL na koncie DiabolikTeam 💜💜

To tyle, ciao! ♥️♥️

~ Hanako

Another Love || Diabolik LoversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz