• TRETTINIENDE •

1.4K 232 39
                                        

2 new messages:

sonjax: czy even
z tobą rozmawiał?

sonjax: wiem, że to
dziwnie brzmi, ale to
cholernie ważne, byś
mi odpowiedział, ok?

isakyaki: uhm

isakyaki: no
w sumie całkiem
sporo rozmawiamy

isakyaki: a co?

sonjax: czyli z tobą
nie rozmawiał.

isakyaki: zależy
o czym

sonjax: uhm
muszę ci coś
powiedzieć, isak

sonjax: i to
może zmienić
twoje nastawienie
do evena

isakyaki: choć
jestem ciekawy,
nawet bardzo

isakyaki: nie
interesuje mnie
to, co chcesz
powiedzieć

isakyaki: przykro
mi :)

sonjax: wiesz,
że w tym momencie
popełniasz ogromny
błąd, prawda?

sonjax: to bardzo
ważne, isak.

isakyaki: mimo to
nie jestem
zainteresowany, ups

sonjax: nic na siłę

sonjax: obyś potem
nie żałował :)

isakyaki: nie będę.

*•*•*
Spoglądam niepewnie na ostatnie wiadomości dziewczyny, po czym przechodzę do listy kontaktów i stamtąd wybieram numer blondyna.

Przykładam telefon do ucha i niecierpliwie czekam, aż odbierze połączenie.

— Halo? Isak? — mówi, a ja wzdycham z ulgą.

— Boże, jak dobrze, że odebrałeś — mówię, w tym samym czasie przeczesując wolną dłonią włosy.

— Coś się stało, piękny chłopcze? — Ton jego głosu zmienia się z radosnego na lekko zaniepokojony, a ja uśmiecham się delikatnie.

— Nie, to nic takiego, tak myślę.

Siadam na brzegu łóżka, po chwili pozwalając swoim plecom opaść na miękki materac. Przymykam powieki i wypuszczam powietrze przez usta, zastanawiając się, jak właściwie powinienem zacząć temat Sonji.

— Opowiesz, co się stało? Wciąż się odrobinkę martwię, Isak. — Potakuję ledwo zauważalnie głową, po kilku sekundach uświadamiając sobie, że przecież on i tak tego nie zobaczy.

— Napisała do mnie Sonja, pomyślałem, że będziesz chciał wiedzieć — zaczynam, odrobinę niepewnie. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, iż poruszenie tematu jego byłej dziewczyny najprawdopodobniej go rozdrażni i nic nie będę w stanie z niego wyciągnąć, jednak zawsze warto spróbować.

— Czego ona od ciebie chciała? — Słyszę go głośniej i zdecydowanie wyraźniej, co może być oznaką tego, iż podniósł głos. — Isak, proszę, niezależnie od tego, co napisała, nie słuchaj jej. Ona po prostu stara się mnie odizolować od wszystkich, ok? Chce mnie kontrolować, a ja jej na to nie pozwalam.

Podnoszę się do pozycji siedzącej i marszczę brwi, czując się zdezorientowany z powodu chaotycznego monologu Evena.

Może jednak źle postąpiłem, nie chcąc jej wysłuchać?

— Nic mi nie powiedziała, nie chciałem tego — mamroczę cicho pod nosem i słyszę, jak chłopak wzdycha z wyraźną ulgą.

— To dobrze, bo to byłyby same kłamstwa. — Nie odpowiadam, wciąż zastanawiając się nad reakcją blondyna. — Muszę kończyć, Isak. Kardamon?

— Kardamon.

Rozłącza się, a ja odkładam telefon z lekką rezygnacją.

Gdyby było coś nie tak, Even by ci powiedział, idioto.

*•*•*

napisanie rozdziału tutaj przychodzi mi z taką łatwością, matko

poza tym
możecie polecić mi piosenki, które inspirują Was najbardziej, z chęcią posłucham x

ɪ ʟᴏᴠᴇ ʏᴏᴜ // ᴇᴠᴀᴋOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz