Nagle do mojego pokoju wszedł Artur. Staną obok mojego łóżka i zaczął krzyczeć.
- Artur - Wstawaj!!!
Dostałam takiego wstrząsu, że spadłam z łóżka.
- Ja - Co ty wyprawiasz?
- Artur- Nie widzisz, śpiąca królewno? Budzę cię. Dziś poćwiczymy nad twoją prędkością.
- Ja - Ostatnim razem źle się to skończyło.
Artur jednak puścił mój komentarz mimo uszu.
Razem z Arturem zeszliśmy na dół. W cały domu pachniało naleśnikami.
Wszyscy przyszli do stołu. Ja, Artur, Kasidi, Jackob i Jeckob oraz Matt.
Matt zawsze wydawał mi się mroczną osobą. Miał podkrążone oczy i nigdy się nie uśmiechał.
Po pysznym śniadaniu przyszedł czas na trening. Artur i ja poszliśmy do sali gimnastycznej.
- Artur - Dobrze. Elenor postaraj się nie wlecieć teraz w ścianę.
- Ja - Bardzo śmieszne.
- Artur - Jak widzisz na końcu sali jest materac. Proponuję żebyś kierowała się w jego stronę, ale postaraj się zatrzymać przed nim.
Po wysłuchaniu nudnej opowieści jakie to ważne żebym się kierowała w stronę materaca, zaczęłam biec. Po sekundzie znalazłam się na materacu.
- Artur - Elenor miałaś się zatrzymać przed tym materacem.
Następnie było podejście numer dwa. Skończyłam głową w materacu. Podobnie wyglądało kolejnych dwadzieścia biegów.
Dopiero po kilkudziesięciu razach nauczyłam się panować nad moją siłą.
- Artur - Gratulacje! Nareszcie normalnie biegasz, tylko że szybciej. A teraz masz przejść ten tor przeszkód. I w tym momencie nacisnął przycisk przy ścianie. Z podłogi wysunęły się przeszkody.
- Ja - Chyba sobie żartujesz?! Ledwo co biegam, a ty mi każesz omijać przeszkody?
- Artur - I to w biegu. Skończymy trening w momencie, kiedy niczego nie dotkniesz i przebiegniesz tą trasę w mniej niż 10 sekund.
Spojrzałam na niego jak na idiotę.
- Ja - To zostaniemy tu do rana.
Cały mój trening skończył się o 1 w nocy.
Zasnęłam w momencie, kiedy rzucałam się na łóżko...
Obudziłam się rano. Ku mojemu zdziwieniu nikt mnie nie zrzucił z łóżka. Wszyscy krzyczeli. Nie wiedziałam co się dzieje.
Nagle do mojego pokoju wbiegł Matt.
- Matt - Wstawaj Elenor. Ktoś w nocy zaatakował naszego dyrektora.
Natychmiast wstałam. Co sił w nogach przybiegłam do pokoju naszego mistrza.
Leżał zimny na podłodze. Dookoła nie widziałam żadnych śladów walki.
- Matt - Ktoś wyssał z niego życie.
- Kasidi - Ale jak to możliwe? Przecież wyssać życie może tylko ktoś z Klanu Kruka.
- Artur - Ale to oznacza, że musiał wejść do budynku, zabić mistrza i wyjść bez zauważenia.
- Kasidi - To niemożliwe.
- Ja - Może ktoś ze służby wpuścił zabójcę?
- Matt - To jedyna możliwość. Chyba, że któreś z nas go wpuściło...
Wszyscy spojrzeli na mnie.
- Ja - Co?! To nie ja!
- Artur - Nie, to nie może być ona. Jeszcze nie zdjęliśmy z niej bariery.
- Ja - Co? Jakiej bariery?
- Matt - Kiedy ktoś dołącza do drużyny ma barierę, która nie pozwala mu zrobić nam nic złego.
- Ja - No dobrze. Ale jak to możliwe, że ktoś wyssał z niego życie? I jak to zrobił? I kto to zrobił?
- Matt - Czas jej powiedzieć.
- Artur - Zanim stworzono pierwszą Elitę Aniołów pojawił się powód jej stworzenia. Tym powodem jest Klan Kruka. Są to osoby szybkie i zręcznie jak my. Posiadają także medaliony i mogą posiąść trzy kryształy. Tylko, że pierwszy Kryształ Aniołów pozwala uleczyć choroby. A pierwszy Kryształ Kruka pozwala wyssać życie.
- Ja - Jaki to ma sens zabijać, by zabijać?
- Matt - Kiedy członek Klanu Karuka, zwany inaczej Krukiem, wyssie życie ze swojej ofiary, staje się potężniejszy.
- Artur - Dlatego właśnie my patronujemy ulice...
- Ja - By zapobiec morderstwom.
- Matt - Jako lider naszej drużyny oficjalnie daję ci to. Powiedział podając mi czerwony kryształ.
- Ja - Co on robi?
- Artur - Tego musisz dowiedzieć się sama. Każdy dostał inną moc.
- Kasidi - Ja dostałam moc zabicia. Tylko muszę najpierw trafić w kogoś kulką mocy. I, jakby chciała udowodnić swoją moc, w jej ręce pojawiła się fioletowa kulka.
- Artur - Ja czytam w myślach każdemu mojemu przeciwnikowi.
- Matt- Ja dostałem taką samą moc jak Artur.
- Jackob - Ja i mój brat możemy się teleportować. Najłatwiej jest się zamienić miejscami.
- Jeckob - O tak. I zamienili się miejscami.
- Ja - A ja jaką będę mieć moc?
- Matt - tego musisz dowiedzieć się sama.
- Ja - A jak mam się tego dowiedzieć? Powiedziałam to specjalnie tak, żeby poczuli, że się wkurzam.
- Artur - Kiedy nie będzie żadnego wyjścia z sytuacji, nagle pojawi się moc.
- Jackob - Ja musiałem zabrać Matta, ponieważ zaatakował go kruk. Na szczęście udało mi się to zrobić w odpowiednim momencie.
- Kasidi - Ja musiałam zabić przeciwnika mieczem, ale nie potrafiłam się bić i nagle pojawiła się moja moc.
- Ja - Aha, czyli mam znaleźć się w niebezpiecznej sytuacji, by dowiedzieć się jaką mam moc?
- Wszyscy - Tak!
- Ja - A jak wy zabijacie Kruki?
- Artur - Normalnie. Bierzesz broń i...
- Ja - Dobra rozumiem. Przerwałam mu, ponieważ nigdy nie lubiłam krwi. Nawet jak ktoś o niej opowiadał.
Nagle w budynku rozległ się przerażający krzyk. Wszyscy pobiegliśmy w stronę, skąd dobiegły dźwięki. Gdy dobiegliśmy, zobaczyliśmy kobietę leżącą na ziemi. Była martwa.
- Jackob - Sądzę, że nie miałeś racji mówiąc, że napastnik opuścił rezydencję.
- Matt - Myślę, że powinniśmy się rozdzielić, aby poszukać napastnika. Artur razem z Kasidi pójdą do lewego skrzydła. Bliźniacy, wy do prawego skrzydła. Ja i Elenor przeszukamy najbliższe pokoje w pobliżu.
Wszyscy rozbiegli się w swoje strony. Ja i Matt zostaliśmy sami.
- Ja - Gdzie ja mam szukać?
- Matt - Ty sprawdź w jadalni. Ja rozejrzę się w przedsionku.
Weszłam sama do pokoju. Niestety nie miałam żadnej broni, więc przerażał mnie każdy kąt. Z tego, co pamiętałam, każdy miał swoją broń. Matt i Artur nosili miecze. Bliźniacy nosili krótkie sztylety. Kasidi zawsze wolała swoją moc. Za to ja? Ja nie miałam nic. Nagle za mną poruszył się jakiś przedmiot. Napastnik ugodził mnie ostrzem w nogę. Przewróciłam się. Krzyknęłam z bólu. Moi przyjaciele biegli w moją stronę. Kruk związał mi nogi i ręce. Pochwycił mnie i teleportowaliśmy się w inne miejsce...Moi drodzy już czwarta część tej historii. Nie sądziłem, że kiedykolwiek do tylu dotrwam.
CZYTASZ
Akademia Aniołów
FantasyW tej książce napisane przez chłopaka ,który nigdy nie umial pisać, pokażę wam chstorię o Miłości , zdradzie, walki i poświeceniu ( tego będzie najmniej). Jeśli lubicie książki o niestworzonych mocach ta książka jest dla was.