Isak

670 67 4
                                    


Przebiegłość. To słowo idealnie opisuje mojego kolejnego bohatera. Niepozorny, chudziutki chłopaczek z uroczymi jasnymi włoskami. Istny anioł, nieprawdaż? Z tym że anioły nie knują za plecami swoich najbliższych, a z pewnością nie rozwalają ich związków. Próbowałam patrzeć na sprawę oczami chłopaka, ale nie potrafiłam go zrozumieć. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji jak Isak, bo jestem heteroseksualna. Nigdy nie musiałam ukrywać się przed światem i nie wiem, wstydzić się siebie? Orientacja nie jest powodem do wstydu, ale każdy musi dojrzeć do tego, by to zrozumieć. Isak toczył swoją walkę i ranił nie tylko siebie, ale i innych. Nie wyobrażam sobie, co musiał czuć, gdy uzmysłowił sobie, że żywi jakieś uczucia do swojego najlepszego przyjaciela, który w dodatku jest w związku z twoją przyjaciółką. Pewnie chłopak starał się to wyprzeć i koncentrować na czymś innym, ale to nie wychodziło. Spędzali ze sobą tyle czasu, że musiało to być dla niego męką. Ale nawet to nie usprawiedliwia tego, że najzwyczajniej w świecie zdradził Evę. Powiedziała mu coś w kompletnym zaufaniu, a on to rozpowiedział i przyczynił do tego, że życie dziewczyny przez jakiś czas było piekłem. Wtedy Isak odrobinę się wycofał. Patrzał na wszystko i wszystkich z boku. Trochę minęło by odważył się przyznać przed sobą, że jest gejem. Pomógł mu w tym mój przyjaciel, ale większą zasługę miał w tym Even, przyszły chłopak Isaka. Ich historia jest wielką tajemnicą, więc nie mogę rozpisywać się o tym, co robili, gdzie i kiedy. Wiem tylko tyle, co usłyszałam bądź sama widziałam. Ich związek przypadał na czas, gdy ja sama byłam po dość nieprzyjemnym zerwaniu. Szczerze zazdrościłam tej dwójce, że potrafili ze sobą być i nawet nie myśleli o tym, by się ukrywać. Mamy XXI wiek, a nie XI, ale ludzie często o tym zapominają. Nękanie innych, bo mamy taki kaprys jest czymś podłym i zasługującym na wszelkie kary. O ile grono przyjaciół akceptowało Isaka i jego związek z Evenem, tak cała reszta miała jakieś przysłowiowe, ale. Tak nie wypada. Dwóch facetów, fuj. Kto jest kobietą w tym związku. Mogłabym wymieniać dalej hasła, z którymi mieli styczność niemal na każdym kroku. O ile Even miał to gdzieś, może też dlatego, że był starszy i pewniejszy siebie tak Isak coraz bardziej zamykał się w sobie. Nie chciał być czymś, co określał mianem stereotypowego geja, a to, że udzielał się w szkolnym kółku teatralnym, nie ułatwiało mu sprawy. Chciał się spełniać, chciał robić to, co kochał, a wiedział, że nieprzychylne komentarze będę mu to utrudniać. Nie czuł się na tyle pewny siebie i silny, by z tym walczyć. Dlatego też się poddał. Stanął przed wyborem, czy być z chłopakiem, który jest dla niego ważny czy może próbować swoich sił w aktorstwie. Złożył papiery do Julliard School nikomu o tym nie mówiąc. Pewnie myślał, że się nie dostanie, więc po co ma się niepotrzebnie nakręcać. Sęk w tym, że się dostał. Śmiem twierdzić, że to był najszczęśliwszy dzień w jego życiu. Zwykły chłopak z Oslo dostaje się do najlepszej artystycznej szkoły w samym Nowym Jorku. Nie muszę chyba mówić, że gdy się dowiedzieliśmy byliśmy cholernie zazdrośni. Dumni też, ale głównie zazdrośni. Jedyną osobą, która do dzisiaj mu nie pogratulowała, jest Eva, która wciąż nie wybaczyła mu tego, co zrobił. Przed wyjazdem do Nowego Jorku stanął przed kolejnym wyborem. Kontynuować swoje życie czy może rozpocząć nowe? Jeśli mam być szczera, nie wiedziałabym co zrobić. Ale Isak wiedział. Wybrał nowe życie, co skończyło się na wielkiej kłótni, płaczu i spalonych przyjaźniach. Nowojorski Isak nie przyznaje się do swojej orientacji, bo jak twierdzi, wcale tego nie musi. Jego najlepszą przyjaciółką jest Vilde, z którą w liceum nawet nie rozmawiał, ale jak widać, ludzie się zmieniają. Nie śledzę broadway'owych plotek i ploteczek, ale niekiedy dochodzi do mnie, że Isak wcale aż tak się nie zmienił. Miał być dublerem w którymś wielkim przedstawieniu i na dzień przed wielką premierą główny aktor wylądował w szpitalu. Silna alergia pokarmowa. Przykra sprawa. I kto zastąpił poszkodowanego? Sam Isak Valtersen. Nic nie sugeruję, ale to troszeczkę dziwne, że dorosły facet sam od siebie zjadłby coś, na co ma poważne uczulenie i to w dodatku dzień, przed największym wydarzeniem w jego życiu. No, ale co ja tam wiem, jestem tylko zwykłą dziennikarzyną.  



______

Pisanie o postaciach, których nie lubię to istna męka i kompletnie mi to nie wychodzi, więc z góry za to przepraszam hahaha

Skandal | SKAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz