12

249 32 1
                                    

Kylie

- Dlaczego akurat tutaj przyjechaliśmy? - zapytał zdezorientowany brunet.

Spojrzałam na Kayden'a spod swoich przeciwsłonecznych okularów. Właściwie nie mam pojęcia dlaczego chciałam, abyśmy przyjechali akurat na salę, na której kiedyś tak dużo ćwiczyłam. Znajdowała się obok szkoły, gdzie każdy uczeń mógł przychodzić kiedy tylko miał na to ochotę. Może to pod wpływem zdenerwowania akurat wybrałam to miejsce. Chciałam tutaj całą swoją złość przelać tańcząc. Kayden'a wzięłam tylko dlatego, żeby Lea się o tym dowiedziała. Może to ją wkurzy tak bardzo, że odpuści sobie Paul'a.

- Zatańczysz? - Ściągnęłam okulary i położyłam na ławce tuż pod ścianą. Wysunęłam rękę w stronę chłopaka. On natomiast od razu podał mi swoją.

- Bez muzyki? - Uniósł brwi.

Nie odpowiedziałam. Po prostu się do niego przybliżyłam. Zaczęliśmy się lekko poruszać. Po cichu nuciłam jedną z moich ulubionych piosenek. Kayden nie odzywał się, za co bardzo mu dziękowałam. Popatrzyłam na niego, a jego kąciki ust od razu uniosły się ku górze. Odwzajemniłam uśmiech, po czym wtuliłam się w jego ramię. Nagle Lea i Paul poszli w niepamięć. Podobała mi się ta chwila, która trwała w tamtym momencie.

- Zaraz będę musiała wracać do domu - wyznałam, przegryzając wargę.

- Przyszliśmy niecałe dwie minuty temu. - Oddalił się nieco i spojrzał na mnie.

Pierwszy raz zauważyłam, że ma brązowe oczy.

- Muszę nadrobić matmę... i inne przedmioty. Trochę się opuściłam w szkole - oznajmiłam, patrząc za okno.

Na samą myśl o szkole robiło mi się słabo. Nie miałam siły na robienie tych wszystkich lekcji, a szczególnie na uczenie się. W środę mam poprawę sprawdzianu z matematyki, ale nawet nie wiem czy mam zamiar na nią iść. Jedna jedynka nie zaszkodzi.

- Daj spokój. Pouczysz się później - Kayden się zaśmiał.

- Chcesz mi pomóc w nauce? - zaproponowałam chłopakowi, na co od razu przytaknął.

Nie wiem dlaczego, ale w tamtej chwili nawet nie myślałam o tym, aby Lea dowiedziała się o moim spotkaniu z jej przyjacielem. Pewnie i tak Kayden jej o tym powie i wtedy zrobi mu awanturę. Może chłopak zmądrzeje i przestanie się z nią zadawać, a może wtedy ona zrozumie, że odebrałam jej przyjaciela? Może wtedy przestanie zarywać do Paul'a, a ja w końcu będę miała u niego szansę? Nie wiem, ale wiem, że w tamtej chwili to się nie liczyło.

***

Kayden pomógł mi rozwiązać kilka zadań z matematyki. Potem wytłumaczył mi jeden temat z historii, z którego w piątek będę miała sprawdzian. Na szczęście nauka poszła nam tak sprawnie, że zdążyliśmy jeszcze chwilę pogadać NIE O SZKOLE.

- Powiedz mi o takiego się stało, że nagle zaczęłaś mnie tolerować - zaśmiał się Kayden.

Zaczęłam panikować. Może on się domyślił, że spotykam się z nim tylko dlatego, aby Lea się wkurzała?

- Kto powiedział, że cię toleruję? - Próbowałam szybko wymyślić coś, w co by uwierzył.

Lekko pokiwał głową, parskając przy tym śmiechem.

Say you love meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz