3

572 58 7
                                    

Kylie

Dwa tygodnie przygotowań i w końcu nadszedł ten dzień. Już od rana niesamowicie się stresowałam, a najgorsze było to, że prawie nic mi nie wychodziło. Spaliłam swoje tosty, ubrudziłam się kawą, spóźniłam się na autobus i chyba z trzy razy potknęłam się na prostej drodze.

Na szczęście dotarłam do szkoły na czas. Właściwie pierwsza lekcja już się zaczynała, ale jakoś szczególnie mi się na nią nie spieszyło. W sumie to wcale nie zamierzałam na nią iść.

Zamiast do klasy, poszłam na salę gimnastyczną. Jak się okazało, nikogo w niej nie było. Postanowiłam sobie poćwiczyć ostatni raz przed konkursem.

Po udanej próbie usiadłam na ławce, wyciągając wodę z torby. Niespodziewanie na salę ktoś wszedł. Z oddali ujrzałam Kaydena, co zwyczajnie mnie zdziwiło i trochę zniesmaczyło. Jakoś nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Tego dnia chciałam po prostu być jak najbardziej spokojna.

- Jenkins, nie spodziewałem się, że tu będziesz - stwierdził chłopak, gdy tylko mnie zobaczył.

Miał na sobie szary dres, a do tego zwykłą, białą bokserkę.

- Chyba mieliśmy takie same plany. - Zaśmiał się. - Też chciałem trochę poćwiczyć przed występem.

Nie odezwałam się. Wstałam z ławki i schowałam do torby telefon.

- No to życzę ci przed ostatniego miejsca - powiedziałam, przechodząc obok niego.

Miałam już zamiar wyjść, ale zatrzymał mnie jego głos.

- Przed ostatniego? - Uniósł niezrozumiale brwi.

- Ostatnie życzę Nelson. - Uśmiechnęłam się wrednie i wyszłam z sali.

***

Konkurs się zaczął. Cała szkoła zebrała się w sali gimnastycznej, na której dzisiaj rano jeszcze ćwiczyłam.


Przyznaję, że stresowałam się jak cholera. Patrzyłam na innych, jak tańczą.

Nie wiem właściwie czego najbardziej się bałam. Wiedziałam, że w pewnym sensie wygrana jest dla mnie wielką szansą. Mogłam przez nią tak wiele osiągnąć. Jednak nie wiem co było dla mnie gorsze. Strata takiej szansy czy upokorzenie przed Lea'ą? Dwie opcje były okropne.

- Kylie Jenkins. - Usłyszałam głos z głośnika i miałam ochotę, w tym momencie, zapaść się pod ziemię.

Z wielkim oporem wstałam z ławki i zaczęłam podąrzać na środek sceny. Tak strasznie się bałam, ale nie dawałam po sobie tego poznać.

Z głośników usłyszałam pierwsze słowa piosenki. Zaczęłam tańczyć. Dawałam z siebie wszystko. Chciałam pokazać wszystkie swoje emocje. W tamtym momencie nic się nie liczyło. Żadni uczniowie, żadni widzowie, szkoła, nauczyciele czy nawet Lea. Wtedy liczyłam się tylko ja, muzyka i taniec. Od zawsze wiedziałam, że kocham tańczyć, ale jeszcze nigdy nie włożyłam w to, tyle uczuć.

Po moim występie wszyscy zaczęli klaskać. Z wielkim uśmiechem, ukłoniłam się. Byłam zadowolona z siebie.

- Lea Nelson. - Z głośników było słychać kobietę, która powiadomiła o kolejnym występie.

Say you love meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz