Ciepłę dni dobiegły końca. Przez weekend pogoda zmieniła się o 180 stopni. Wiał przeszywająco zimy wiatr a z nieba bezustannie spadały ciężkie krople. Zarówno porankami jak i wieczorami całe miasteczko spowijała gęsta mgła. Nie powiem żebym czuła się komfortowo w obecnej sytuacji. W niedzielę dostałam wiadomość z rozpiską zajęć na cały tydzień. Toru naprawdę zrobił sobie ze mnie osobistą sekretarkę. Nie było dnia którego nie spędzałabym bez niego. Boję się tylko tego że wraz z nadchodzącą zimą dni będą coraz krótsze. A ja kończę teraz o wiele później. Będę musiała to z nim wyjaśnić.
*** PCEA
Wpakowałam się do porannego autobusu. Piesza wycieczka do szkoły w taką pogodę jest raczej średnio wskazana. Przyłożyłam kartę do czytnika (nwm jak jest u ciebie czytelniku) i rozglądnęłam się po pojeździe. Był dość opustoszały. Kierowca z wyraźnym oporem, poderwał maszynę w ruch a ja lekko się zachwiałam wzbudzając uwagę pasażerów. Spojrzałam przed siebie i zobaczyłam Akito.On również popatrzył się na mnie. Zobaczyłam wolne miejsce koło niego. To chyba będzie najgłupsza sytuacja jeśli usiądę teraz koło niego. Z drugiej strony podczas oprowadzania ledwo cokolwiek powiedział więc może nie życzy sobie mojej obecności. Generalnie to czym ja się przejmuje.
Z głębszych rozważań wyrwał mnie znajomy donośny głos.
-(t/i) cześć.- Wykrzyczała radośnie Maki.
-Cześć.- Odpowiedziałam z ulgą.
-Co tam u cie... hej czy to nie ten nowy ze szkoły.- Spytała czerwonowłosa troszkę ciszej ale jak to ona umie tak że słyszał cały autobus.- Biedaczek siedzi sam. Chodźmy do niego.- Powiedziała radośnie.
Przyjaciółka chwyciła mnie za rękę i pociągnęła za sobą wgłąb autobusu. Zajęłyśmy miejsca wokół niego. Maki bezpośrednio obok, ja jedno przed nimi obracając się w tył. Akito spojrzał na nas a energetyczna dziewczyna przywitała się z nim. Ja kiwnęłam głową.
-Jestem przyjaciółką (t/i).- Oznajmiła dumnie czerwonowłosa. W odpowiedzi chłopak przytaknął.- To co jak ci się podoba w naszej szkole hmm?- Maki starała się zainicjować rozmowę.
Mentalnie poklepałam ją po ramieniu. Czarnowłosy wzruszył ramionami.
-Małomówni jesteśmy co?- Akito chyba nie wyłapał żartu który tkwił w słowach dziewczyny obok ponieważ zmierzył ją wzrokiem. Następnie przeniósł go na mnie. Nie jestem jakimś psychologiem ale kiedy w piątek starałam się z nim rozmawiać nie wyglądał na tak zdenerwowanego jak teraz, kiedy robi to Maki.
Przez resztę drogi ja i chłopak siedzieliśmy w ciszy a moja przyjaciółka nawijała jak katarynka. Kiedy autobus zatrzymał się przed szkołą Akito odetchnął z ulgą co nie przeszło niezauważone.
-Frajer.- Prychnęła czerwonowłosa.
Przechodząc przez ciężkie bramy zauważyłam osobę z którą miałam w planach coś wyjaśnić. Śmiało ruszyłam w stronę Toru ale zwolniłam tępo kiedy dobiegły do niego jakieś dziewczyny. Śmiały się i przekomarzały na co on odpowiadał skromnym uśmiechem. Gdzie ta jego srogość i przeszywające spojrzenie. Odłożyłam te myśli na bok i podeszłam spokojnie w jego stronę. Kiedy mnie zauważył przystanął a banda wokół odwróciła się żeby zbadać moją osobę.
-Cześć czy możemy porozmawiać. Chodzi o mój nowy grafik.- Zaczęłam.
Kąciki chłopaka znów lekko uniosły się w górę.
-Cieszę się że wzięłaś to na poważnie. Chodźmy do pokoju samorządu, tam będzie spokój.- Odpowiedział na co ja przytaknęłam i ruszyliśmy w wyznaczone miejsce. Po drodze przebrałam kurtkę oraz buty.
CZYTASZ
Potwory mają różne oblicza *Yandere x reader story
أدب المراهقينZwyczajna szkoła, normalna okolica, spokojne życie. Wszystko tylko pozornie. Co jeśli ktoś będzie chciał obnażyć prawdę. Tą o której nikt nie powinien wiedzieć. Historia opowiada o 5 yandere polujących na miłość i życie jednej specyficznej osoby. Ya...