18

1.6K 86 0
                                    

Wzięłam jedną z żyletek do ręki i...

I ktoś zaczął pukać do moich drzwi, a ja jak za sprawą magicznej różdżki nagle się ocknęłam z transu w jaki wpadłam i od razu odrzuciłam od siebie jak najdalej skrzynkę. Szybko wstałam i pognałam do drzwi lekko je uchylając żeby sprawdzić kto to, ale żeby nie widział mojego pokoju.

-Hej. Wszystko w porządku-zapytał z troską w głosie Luke.

Udawaną troską dziewczyno.

-Tak-nie.-Tak, tak wszystko dobrze. Czemu pytasz?

-Bo tak bez słowa popędziłaś na górę, myślałem że coś się stało.

-A czy jak chcę pobyć sama to od razu musi się coś stać?!

-Nie oczywiście, że nie ale...

-Ale co? Ale jestem beznadziejna? Ale mają mnie wszyscy w dupie? Ale jestem egoistką? Ale jestem bezużytecznym śmieciem? Co ale?!-krzyknęłam zapłakana.

-Ale martwię się o ciebie...Skąd ci takie rzeczy przyszły do głowy? Livcia ja naprawdę sięo ciebie martwię...

-Przestań-przerwałam mu.-Wszyscy przestańcie.

-Co mamy przestać?

-Udawać, że się o mnie martwicie. Udawać, że w ogóle coś znaczę. To nie jest prawda. Mówiąc, że się o mnie martwicie kłamiecie mi w żywe oczy...-szlochałam.-Zostawcie mnie. Dajcie wy mi święty spokój...-prawie zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem, ale podłożył nogę pomiędzy drzwi, a framugę otwierając ty samym bardziej drzwi i wchodząc do środka.

-Dobrze wiem, że sama nie wierzysz w to co mówisz-powiedział łapiąc mnie za ramiona, a ja spuściłam głowę na dół.-Proszę powiedz mi co tam zaszło. Ja naprawdę się martwię i chcę ci pomóc.

-Wyjdź-powiedziałam ledwo słyszalnie.Spojrzałam na niego moimi oczami pełnymi łez i powtórzyłam tym razem już głośniej.-Wyjdź! Nie słyszysz?! Wynoś się!

Wrzasnęłam, a on wyszedł. Kiedy stał w drzwiach jeszcze raz na mnie spojrzał po czym opuścił mój pokój zostawiając otwarte drzwi. Ja tylko do nich podeszłam, zatrzasnęłam, zamknęłam na klucz i się po nich osunęłam płacząc w najlepsze.

Dobrze zrobiłaś przynajmniej nie będziesz już trzymać przy sobie tych fałszywych ludzi.

To już koniec... Odsunęłam od siebie wszystkich, na których mi zależało... Nie mam już nikogo... Zostałam sama...


~~~~~~~~

5/5

Skończyłam maraton i mam nadzieję, że się on wam spodobał. Narazka.

Fucking feelingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz