Głowa bolała mnie jak cholera, mogłem wczoraj nie pić, w sumie to nie chciałem ale Ash mnie zmusił.
Z wielkim trudem wstałem z łóżka, była chyba 10:00. Ali u nas spała a po Rous przyjechał brat.
Ubrałem sie nawet nie wiem w co bo nie patrzyłem co dla mnie było dziwne bo zawsze ubieram się tak by wszystko do siebie pasowało. Zeszłem na dół do salonu i padłem plackiem na twarz na kanapę. Po jakimś czasie poczułem jak ktoś mocno klepnął mnie w dupe.-Kuźwa! -wrzasnąłem z bólu.
-Ale siadło! -usłyszałem Caluma który się za mną śmiał. Wstałem szybko i stanąłem przed nim wkurzony, patrzyłem mu w oczy, co z tego że jestem od niego niższy o conajmniej 5 centymetrów i jego oczy są na poziomie mojego czoła.
-Calum'ie pojebany i chory psychicznie Hoodzie! Co Ci do głowy strzeliło?! -krzyczałem na cały dom, chyba teraz już nikt nie śpi.
-No co?! -podniósł ręce w geście obronnym.
-Co?! Co?! Ty się jeszcze pytasz co?! Jebłeś mi za przeproszeniem w dupe!
-Ym... możliwe... -uśmiechnął się do mnie nie wiedząc co powiedzieć.
-Co wy do chuja jasnego robicie?! -do salonu wszedł zaspany i widać że wkurzony Ash.
-
No właśnie?! -powiedział Luke wchodząc zaraz za Ashtonem.-On mnie klepnął a raczej pierdolnął w dupe!
-
Cal! -Ash spojrzał na niego -mocno siadło? -zaczął się pytać i wyczekiwał odpowiedzi jak małe dziecko. Luke szturchnął go.-Ashton! Nie to jest teraz ważne -powiedział Luke na co Ash natychmiast spoważniał a Cal zaczął się z niego śmiać- a Ty Cal, Masz więcej nie klepać Mike'a w dupe jeśli tego sobie nie życzy.
-Spoko... sorry Mike -powiedział Calum i podał mi dłoń na zgodę, poczułem się jak małe dziecko w przedszkolu.
Każdy rozszedł się w swoją stronę, Luke do pokoju, Cal poszedł poćwiczyć a Ash do kuchni, ostatnio cały czas tam siedzi ciekawe czemu...
Ja zostałem w salonie i włączyłem telewizor, leciał akurat Mam Talent więc postanowiłem pooglądać, dobrze że akurat zaczęła się nowa edycja i leciał pierwszy odcinek.************************
Siedziałem chyba przed telewizorem z 3 godziny jak nie dłużej, w pewnym momęcie zasnąłem, musiałem długo spać bo jak się obudziłem to było około 16:00.
Wstałem z kanapy i ruszyłem do kuchni, w pomieszczeniu nie było nikogo. Zaparzyłem sobie herbatę owocową i wziąłem kawałek ciasta które Asia zrobiła wraz z Ali parę dni temu. Usiadłem przy blacie i zacząłem spożywać mój posiłek. W połowie jedzenia do kuchni weszła Ali, wzięła sobie kawałek tego samego ciasta co ja i usiadła obok mnie.-Ale mnie głowa boli -powiedziała zmęczonym głosem.
-Mnie też -odparłem trochę zaspany.
-Spałeś? Ja też, podobnie jak Asia, Luke, Cal i Ash, wszyscy teraz spaliśmy -jadła ciasto i mówiła czerwonowłosa.
-Nie dziwię się. Wszyscy wczoraj piliśmy.
-No, mogłam nie pić, no ale Cal chciał więc ja też.
-Uuu... A co to za zasada że jak Calum pije to Ty też lub na odwrót?
-No bo jak już mamy być pijani to razem.
-Ciekawe -zacząłem się trochę śmiać a Ali ze mną.
-Idę do Ash'a zobaczyć co robi. -Powiedziała Ali idąc do wyjścia. -A! I jeszcze jedno, dzsiaj chyba na obiad będzie pizza bo Asia nie czuję się za dobrze. Zamówisz?
-Jasne -odpowiedziałem wreszcie pizza!
Ali poszła do Ashtona a ja odrazu chwyciłem za telefon i wybrałem telefon do najbliższej pizzeri powiem szczeże że mam tych nómerów dość sporo. Zamówiłem trzy duże pizze, Hawajską, Maegarrite i jakąś z kurczakiem.
Pizza przyjechała po godzinie, wszyscy byliśmy już strasznie głodni więc odrazu jak zadzwonił dzwonek do drzwi rzuciliśmy się w tamtą stronę. Dostawca trochę się wystraszył gdy nagle skoczyło mu na twarz czterech chłopaków i dwie dziewczyny. Wzięliśmy szybko pizze i zaczęliśmy jeść jak byśmy nie mieli niczego w buzi od tygodnia.