Calum #23

89 1 2
                                    

Wczorajszy dzień był dla wszystkich bardzo stresujący i pełen niezbyt dobrych wrażeń przez sytuację z Lukeyem.
Jakąś godzinę po tym jak Luke i Rous poszli na górę postanowiłem sprawdzić czy wszystko u nich dobrze.
Uchyliłem lekko drzwi do pokoju i zobaczyłem blondyna i siedzącą na nim, przytulającą się do niego ciemnowłosą. Nie chcąc im przeszkadzać szybko i cicho zamknąłem drzwi i wróciłem na dół do kuchni z wielkim uśmiechem na twarzy.

-A co Ty taki uchachany? -spytał mnie Ash odrazu gdy mnie zobaczył.

-Nieważne... cieszę się szczęściem przyjaciela poprostu... -odpowiedziałem nadal się uśmiechając. Ashton jak i pozostali posłali mi pytające spojrzenia.

-Rous i Luke -rzuciłem jedynie krótko.

~~☆~~

Obudziłem się około 8:00. Przeciągnąłem się w łóżku i przetarłem oczy dłonią. Przewróciłem się na bok i zobaczyłem śpiącą obok mnie Ali. Z początku się zdziwiłem ale potem przypomniałem sobie że rozmawialiśmy do późna w nocy i chyba musieliśmy zasnąć.
Wstałem z łóżka i odrazu tego pożałowałem bo poczułem uderzenie zimna. Szybko podeszłem do szafy i wciągnąłem na siebie bluzę. Odwróciłem się i zpowrotem usiadłem na łóżko biorąc łyka już zimnej herbaty która stała na szafce nocnej. Połorzyłem się obok Ali i wyciągnąłem telefon zaczynając sprawdzać twittera.
Po około pół godziny Ali zaczęła się wiercić i po chwili się obudziła. Spojrzała na mnie z uśmiechem.

-Hej -powiedziałem cicho do dziewczyny.

-Cześć -odpowiedziała cicho zaspanym głosem co było urocze -o kurde. Która jest? Kiedy zasnęłam?

-Spokojnie Ali -powiedziałem lekko się śmiejąc- jest dokładnie -spojrzałem na telefon- 8:38 i zasnąłaś około 2:00 tak jak ja więc spoko.

-Oh. Okej... A co z Lukeyem? Jak się ma?

-Nie wiem nie byłem u niego... pewnie jeszcze śpi -powiedziałem spokojnie.

-Oh. To chodźmy zobaczyć jak się czuję, powinnam zmienić mu opatrunki -powiedziała zastanawiając się.

Po paru sekundach dziewczyna wyskoczyła z pod kołdry ale odrazu tak szybko jak z pod niej wyszła tak szybko pod nią wróciła co sprawiło że zacząłem się śmiać.

-Ja wale, jak piździ -powiedziała zakrywając się kołdrą aż po sam czubek nosa.

Nic nie mówiąc wstałem i podeszłem do szafy wyciągając z niej kolejną bluzę. Podałem ją dziewczynie która przez parę sekund patrzyła się na mnie dziwnie a potem ubrała bluzę tym samym wstając z łóżka. Wyglądała w niej naprawdę uroczo bo bluza była na nią trochę za duża.
Podeszłam do drzwi dając znak głową Ali by poszła za mną.
Otworzyliśmy cicho drzwi do pokoju Lukea. Siedział on na łóżku ubierając na siebie bluzę. Siedział do nas plecami.

-Luke -powiedziała szeptem Ali.

Chłopak odwrócił się do nas i odrazu połorzył palec na swoich ustach dając nam znać że mamy być cicho. Z początku się zdziwiłem czemu niby mamy być cicho skoro on już nie śpi ale po chwili blondyn wskazał palcem na śpiącą, owiniętą w koc dziewczynę, była to Rous. Luke wstał delikatnie z łóżka i podszedł na palcach do drzwi wychodząc do nas z pokoju zamykając przy tym za sobą drzwi.

-Co jest? -zapytał blondyn.

-Ali chciała zobaczyć jak się czujesz i zmienić Ci opatrunki... a teraz z innej beczki... co robi u Ciebie Rous? -spytałem naprawdę ciekawy.

-A co robiła u Ciebie Ali? -spytał chłopak.

-Gadaliśmy do późnej nocy a potem zasneliśmy- odpowiedziałem obojętnie.

Z innej perspektywy//5sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz