14

7 2 0
                                    

Obudziłem się zdezorientowany, ktoś potrząsał mnie za ramię i głośno mówił moje imię. Otrząsnąłem się i zobaczyłem, że Julia patrzy się na mnie z przerażeniem w oczach.
- Co się stało?! Wszystko dobrze?
- Przepraszam, nie chciałam cię przestraszyć. Podchodzimy do lądowania, boję się... - powiedziała cicho i zacisnęła paznokcie, wbijając je sobie w dłoń.
- Okej, już nie śpię. Wszystko będzie dobrze, zaraz będziemy w Paryżu! - objąłem Julię ramieniem i tak przesiedzieliśmy całe lądowanie.

Późne popołudnie, lotnisko w Paryżu

- No i jak lot? - zapytałem Julię, gdy szliśmy rękawem do hali.
- Świetnie, zwłaszcza, że prawie cały przespałam. Co teraz robimy?
- Musimy odebrać nasze bagaże. A później złapać taksówkę do hotelu. Mam nadzieję, że jakoś dojedziemy.
Po 20 minutach mieliśmy już nasze walizki i ruszyliśmy w stronę wyjścia.

Lotnisko było naprawdę ładne i duże

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Lotnisko było naprawdę ładne i duże. Ale mimo tego musieliśmy znaleźć jakiś transport do hotelu. Wyszliśmy z budynku i zaczęliśmy rozglądać się za jakimś autem lub autokarem. Niestety nic nie widzieliśmy, więc usiedliśmy na ławce. Napisałem Marcie SMS'a a Julia zadzwoniła do mamy.
W pewnej chwili coś przesłoniło mi słońce. Podniosłem wzrok i zmrużyłem oczy. Stała nade mną dziewczyna, która wyglądała na tutejszą.

- Bonjour! Na co czekacie? Usłyszałam, że rozmawiacie po polsku i postanowiłam, że zagadam - bardzo się zdziwiłem, że ledwo postawiliśmy nogę w Paryżu a już spotykamy rodaka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Bonjour! Na co czekacie? Usłyszałam, że rozmawiacie po polsku i postanowiłam, że zagadam - bardzo się zdziwiłem, że ledwo postawiliśmy nogę w Paryżu a już spotykamy rodaka.
- Cześć! Przyjechaliśmy na tydzień na wycieczkę. To jest moja przyjaciółka, Julia - dziewczyna wstała i podała nowo poznanej dziewczynie rękę. - ja jestem Dawid - podałem jej dłoń.
- Jestem Klara, miło mi was poznać. Widzę, że nie macie podwózki. Mam tu auto na parkingu, może was gdzieś podrzucić?
- Mogłabyś? - powiedziałem, szeroko się uśmiechając.
- Pewnie! Il faut partir!*
Wzięliśmy nasze walizki i poszliśmy za Klarą w kierunku parkingu. Po chwili byliśmy już przy jej aucie, które mi się bardzo spodobało, Julii najwyraźniej też, bo szeroko się uśmiechnęła.

 Po chwili byliśmy już przy jej aucie, które mi się bardzo spodobało, Julii najwyraźniej też, bo szeroko się uśmiechnęła

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Odkryte tajemniceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz