16

9 2 0
                                    

- Ubieraj się! Już ranek, piękny dzień! - obudził mnie krzyk znajomej osoby, po chwili zorientowałem się, że to Julia. Odsłoniła zasłony i do mojego pokoju wdarło się paryskie słońce, które raziło mnie w oczy.
- Kobieto... zlituj się, jeszcze tylko chwilę i wstaję - jęknąłem i zakryłem oczy ręką.
- Nie chwilę, tylko wstawaj szybko, bo trzeba zjeść śniadanie i wyruszamy w miasto, bo dzisiaj twoje urodziny! Wszystkiego najlepszego! - Julia wskoczyła na łóżko, a bardziej na mnie i pocałowała mnie, co momentalnie mnie wybudziło. Niestety, jestem na wycieczce z szatanem, bo dziewczyna od razu ze mnie zeszła i stanęła w progu drzwi od łazienki. - Zapraszam na poranne czynności, wtedy pogadamy. Zbieraj się szybko, bo mamy tylko godzinę na zjedzenie śniadania i ogarnięcie się - po tych słowach Julia wyszła z pokoju i zostałem sam.
Z westchnięciem wstałem i poszurałem nogami po podłodze w stronę łazienki. Po 10 minutach byłem ogarnięty i skierowałem się do szafy. Nie mogłem się na nic zdecydować, ale w końcu włożyłem czarną koszulkę i spodnie.

 Nie mogłem się na nic zdecydować, ale w końcu włożyłem czarną koszulkę i spodnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Włożyłem buty i wyszedłem z pokoju, zamykając drzwi. Zapukałem do pokoju Julii i po chwili otworzyła mi, wpuszczając do środka.
- Jeszcze raz wszystkiego najlepszego - dziewczyna przytuliła mnie i cmoknęła w policzek.
- Dziękuję. To co robimy?
- Teraz zejdziemy na śniadanie. Do godziny 18 będziesz się dowiadywał na bieżąco co będziemy robić, ale o 18 wracamy do hotelu. Musimy się przebrać, w coś eleganckiego. Przyjedzie po ciebie taksówka o 19:30 i spotkamy się już na miejscu. To co, idziemy jeść?
- Jasne - uśmiechnąłem się i wyszliśmy z pokoju.
Była godzina 11 kiedy wyszliśmy z hotelu. Czekała na nas taksówka, więc wpakowaliśmy się na tylne siedzenia i zaczęliśmy podziwiać kamienice i domy w mieście. Droga zajęła nam około 30 minut i jak się okazało, zajechaliśmy pod stadion. Bardzo się ucieszyłem, bo chciałem od dawna zobaczyć ten piękny budynek.

Chodziłem z otwartą buzią, biegałem wszędzie i zaglądałem w każdy kąt

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chodziłem z otwartą buzią, biegałem wszędzie i zaglądałem w każdy kąt. Mogliśmy nawet wejść na murawę, więc Julia zrobiła mi parę fajnych zdjęć, które wieczorem na pewno wyślę Marcie. Po godzinnym zwiedzaniu stadionu mieliśmy chwilę wolnego, więc poszliśmy z Julią zobaczyć więcej zdjęć sprzed paru lat. Gdy tak szliśmy, zauważyłem nieoświetlony korytarz. Złapałem Julię za biodro i pociągnąłem do siebie. Przypierałem ją do ściany, wpatrując się w jej oczy. W pewnym momencie dziewczyna odwinęła się i popchnęła mnie na zimny beton. Pocałowała mnie, tak jak nigdy. Chyba każdy z naszych pocałunków był inny, ten również. Ten był spontaniczny i wesoły, pełen entuzjazmu.

Odkryte tajemniceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz