8

125 6 0
                                    

Przepraszam za tak długą nieobecność, ale była ona spowodowana poprawianiem ocen! Życzę miłego czytania💕

-

- Przynieś mi coś do picia!

- Nie masz rąk?

- I tak nie masz nic ciekawszego do robienia, a ja nie mogę, bo oglądam!

- Daj mi Boże boską cierpliwość... - przeżegnałam się, patrząc w sufit.

Wstałam z łóżka, odkładając laptopa i przeciągnęłam się, wsłuchując się w strzelanie moich kości. Obróciłam się wokół własnej osi, lustrując pokój i po dostrzeżeniu miejsca spoczynku bluzy, założyłam ją. Wyszłam z pokoju, kierując się w stronę kuchni, jednak widok salonu sprawił, że musiałam się podeprzeć ściany.

- Zostawiłam cię samą w pokoju na dokładnie dwie godziny. - zacisnęłam ręce w pięści, zaczynając podchodzić do Soomi. - Więc do jasnej cholery powiedz mi... Jakim cudem pojawił się tu ten cały syf?!

- Oh chodzi ci o to? Nie przesadzaj. To tylko kilka papierków.

- Żartujesz sobie teraz ze mnie? - popatrzyłam na nią z niedowierzaniem. - To nie jest kilka papierków!

Puste paczki, butelki i torebki foliowe walały się samotne lub w większych grupach po podłodze. Stolik był zawalony jakimiś kosmetykami, lakierami do paznokci i brudnymi wacikami. Nie mówiąc już o leżących zużytych chusteczkach, które pewnie używała, oglądając jakieś ckliwe telenowele, co mogę wywnioskować z jej rozmazanej tapety.

- Niby czemu miałabym sobie żartować w takiej chwili? Bądźmy poważne. - nastolatka wstała z kanapy, uważając na swoje świeżo pomalowane paznokcie. - Nie denerwuj się tak, bo ci żyłka pęknie. Nie miałaś nic w lodówce, to wzięłam sobie te słodycze z szafek, ale spokojna twa głowa! Posprzątam to później.

- Masz teraz to posprzątać. A co do słodyczy... Nie byłaś przypadkiem na diecie? -warknęłam wkurzona kierując się do kuchni.

- Mi dieta niepotrzebna, ale lepiej popatrz na siebie. - zatrzymałam się w pół kroku, zwracając wzrok na dziewczynę.

- Nie życzę sobie takich uwag w moim mieszkaniu. A jeśli nie będziesz się stosowała do moich zasad, to możesz w każdej chwili jechać do babci. Rozumiemy się?

- Ta.

Nastawiłam wodę na herbatę i wspięłam się znów na blat, by wyciągnąć herbatę oraz kubki. Mimo iż broniłam się od tego z wszystkich sił, mój umysł zaczął przywoływać wspomnienia.

🆘🆘🆘🆘🆘

- Idźcie pierwsze. Ja muszę jeszcze do łazienki. - odsunęłam się od dziewczyn, które bez słowa pokierowały się dalej, a ja zawróciłam do wspomnianego wcześniej pomieszczenia.

Kiedy się w nim tylko znalazłam, sprawdziłam wszystkie toalety. Widząc, że nikogo nie ma, westchnęłam z ulgą, kładąc torbę na parapecie. Spięłam włosy w kucyk, a następnie zaczęłam kręcić się wokół własnej osi. Kiedy poczułam nieprzyjemne uczucie w żołądku, zatrzymałam się, by po chwili zrobić kilka mocny skłonów. Weszłam do kabiny, jedną ręką uciskając brzuch i pochyliłam się nad muszlą. Zwróciłam cały posiłek, który wcisnęły we mnie na siłę bliźniaczki, kiedy po raz kolejny nie chciałam jeść. Spuściłam wodę i podeszłam do umywalek, gdzie umyłam buzię.

Nienawidziłam tego uczucia. Poczucia winy. Za każdym razem, gdy tylko było po "tym" czułam te głupie wyrzuty sumienia. Obiecałam Jijin i Eunbyul, że przestanę.

{Angel}ExoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz