5

157 15 2
                                    

Zanuciłam cicho piosenke, która ostatnio mi chodziła po głowie, a następnie wyłożyłam się wygodniej na łóżku. Od kiedy tylko wróciłam do mieszkania z małym stosem książek, przebrałam się w luźny dres, zmieniłam soczewki na okulary i zaczęłam czytać, raz po raz głaszcząc leżącego obok psa. Rano tylko wyszłam z Zivą i zjadłam śniadanie, by potem znów wrócić do ciekawej fabuły. Byłam strasznie pochłoniętą akcją, a gdy wreszcie miało się wyjaśnić, kto zamordował Ingrid, zadzwonił dzwonek mojego telefonu, przez co wzdrygnęłam się lekko przestraszona. Sięgnęłam po urządzenie i odebrałam połączenie, nie patrząc kto dzwoni.

- Halo?

- Cześć, Jess! - usłyszałam radosny głos Baek'a, przez który na mojej twarzy wykwitł szeroki uśmiech.

- Cześć, Hyunnie. - położyłam się na plecach i wbiłam wzrok w biały sufit. Czy tylko mnie zastanawiało czemu zazwyczaj sufity są białe? - Co tam u ciebie? Jest jakiś powód czemu dzwonisz i przerywasz mi w znalezieniu mordercy Ingrid?

- ... Co? - zaśmiałam się z jego tonu kompletnie nic nierozumiejącego dziecka.

- Powiem to dla prościej... Jest jakiś powód czemu dzwonisz i przerywasz mi w czytaniu?

- Aaa... Rozumiem. Dzwonię, by tylko ci przypomnieć, że za dwie godziny u ciebie będę i jedziemy na kręgle - przez chwilę nic nie mówiłam, przyswajając informacje, które Baekhyun mi przekazał. - Halo? Jess?

- Jest już piętnasta ?! - podniosłam się szybko do siadu patrząc na zegarek. - Okej, Baekkie. Ja kończę, bo lece się zbierać! Papa!

Zanim zakończyłam połączenie zarejestrowałam jeszcze głośny śmiech chłopaka. Zerwałam się na równe nogi, pędząc od razu do łazienki. Szybko wzięłam prysznic, a następnie w samym ręczniku pobiegłam do pokoju, gdzie podłączyłam telefon do ładowania.

- Coraz mniej czasu... Japierkwacze. - otworzyłam szafę na oścież, przegrzebując jej zawartość w poszukiwaniu moich ulubionych czarnych rurek.

Po skompletowaniu ubioru składającego się z poszukiwanych, przeze mnie przez dłuższą chwilę, spodni, czarnej podkoszulki oraz czarnego swetra z białym napisem „BAE", zrzuciłam ręcznik i zaczęłam się ubierać.

- Ok jeszcze mam czterdzieści minut... Spokojnie Jessy, zdążysz.

Westchnęłam, idąc spowrotem do łazienki, gdzie wysuszyłam włosy i je uczesałam, a po spięciu ich w wysoki kocyk zrobiłam sobie delikatny makijaż oraz założyłam soczewki, odkładając okulary na swoje miejsce. Wychodząc z łazienki, usłyszałam dzwonek do drzwi, więc podeszłam szybko i je otworzyłam.

- Cześć, Jess.

- Hej, Baek. - wpuściłam go do środka, uśmiechając się, co odwzajemnił. - Pójdę tylko szybko po torebkę i możemy iść.

- Okej, czekam.

Szybko podeszłam do pokoju, skąd wzięłam wcześniej wspomnianą torebkę i szybko wpakowałam do niej telefon oraz portfel. Ogarnęłam jeszcze szybko moje łóżko, odkładając książkę na szafkę nocną, uprzednio wsadzając do niej zakładkę. Rozejrzałam się po pokoju, szukając wzrokiem Zive. Nie widząc jej nawet pod łóżkiem, wyszłam z pokoju.

- Widziałeś moż-...O! Tu jesteś, skarbie. - kucnęłam naprzeciwko Baekhyuna, który z wielkim wyszczerzem głaskał tą małą, puchatą kulkę. Pogłaskałam ją, wstając i ubrałam swoje ulubione botki na platformie. - Możemy iść!

⏰⏰⏰⏰⏰

- Nie śmiej się! - uderzyłam chłopaka w ramię. - Dawno nie grałam!

{Angel}ExoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz