7

131 12 0
                                    

- Jess? - popatrzyłam zaskoczona na Baekhyuna, który mnie delikatnie klepnął w ramie, wybudzając z letargu. - Wszystko w porządku?

Już otwierałam buzię, by coś powiedzieć, jednak zamknęłam ją z powrotem, kiwając powoli twierdząco głową. Wstałam na drżących nogach, ubierając trochę koślawo kurtkę. Zagryzłam wargę, spuszczając głowę i ruszyłam za chłopakami w stronę wyjścia z sali kinowej. Kiedy oni żywo dyskutowali o filmie, ja jedynie patrzyłam się w moje buty. 

Chociaż myśląc bardziej optymistycznie, to nie było tak źle... 

Kogo ja próbuje oszukać? O mało nie zeszłam tam na zawał, a pół filmu spędziłam na modleniu się o koniec mojego koszmaru. Film owszem był ciekawy, ale również straszny, jak to horror. Wiem już, że dzisiejszą nockę mam z głowy, bo na pewno nie zasnę.

- ...Słuchasz nas w ogóle? -podniosłam głowę, opanowując drżącą wargę.

- M-mówiliście coś?

- Pytaliśmy się ciebie, czy masz ochotę przyjść do nas? - spojrzałam na Junmyeona, a następnie przelotnie spojrzałam na resztę.

- Jeśli nie będę przeszkadzała-

- Nie, nie będziesz. - przerwał mi Chen.

- To jedźmy! - uśmiechnęłam się lekko, czując jak mój stan anty-horrorowy ze mnie ucieka, a chłopcy swoje zadowolenie z mojego wybory wyrazili szerokimi uśmiechami.

Jednak Sehun dalej wydawał się być speszony moją obecnością. W sumie nie licząc jego przedstawienia się, to w ogóle nie rozmawiałam z nim. Pomimo jego ciszy względem mnie, często przyłapuje go na patrzeniu na mnie.

Powinnam się bać?

🚐🚐🚐🚐🚐

- 1! 2! 3!

Po wyjściu z galerii zajechaliśmy do bloku, w którym owa banda mieszkała oraz, jak się okazało, również ja. Ich mieszkanie było duże. Chyba dwa razy większe niż moje. Ale co się dziwić, skoro tyle osób w nim mieszka. Kiedy znaleźliśmy się już w ich lokum, Kyungsoo ugotował smaczne ramen, które zjadłam z wielką chęcią. Potem przenieśliśmy się do salonu, gdzie wymyśliliśmy grę, mającą na celu bliższe poznanie się.

- LAY! - jednogłośnie krzyknęliśmy, a sam wspomniany oparł się o oparcie kanapy, zaczynając intensywnie myśleć.

- Chyba nie zrobiłem niczego godnego uwagi-

- Nie? A nie pamiętasz, jak byłeś tr- Chan zakaszlał, a ja zerknęłam na nich zaciekawiona, poprawiając się na siedzeniu.- tancerzem i ktoś zapytał się ciebie czemu nie masz dziewczyny? Co wtedy odpowiedziałeś?

- Co odpowiedział? - nakryłam się bardziej kocykiem, który udostępnił mi Jongdae.

- Odpowiedział, cytuję, "Mama mi nie pozwala!". - zaśmiałam się cicho.

Urocze.

- Gramy dalej? - zmierzyliśmy się wszyscy spojrzeniami wyrażającymi więcej niż tysiąc słów, a w tym przypadku jednego.

- 1! 2! 3!

- JONGDAE!

- Znowu? - szatyn zaśmiał się, kiedy przegrał już po raz trzeci. - Ktoś ma jakiś pomysł?

- Ja mam. - zwróciłam swój wzrok na Xiu. - Kiedyś pewna dziewczyna poprosiła cię o opowiedzenie kawału, a ty jej odpowiedziałeś "Kocham Cię".

- Nie wiem czy mam się śmiać, czy może współczuć tej dziewczynie.

- Wolimy to pierwsze. Słodko się śmiejesz. - posłałam mordercze spojrzenie blondynowi, który siedział naprzeciwko mnie.

{Angel}ExoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz