Przyglądałem się każdemu, kto wchodził do środka, doszukując się w nim osoby z którą pisałem. Mimo że byłem przed czasem, martwiłem się, że nie przyjdzie. Herbatę dawno wypiłem, Tae szedł do kolegi i wyjątkowo nie mógł ze mną pisać, więc byłem zdany sam na siebie. Z nudów zacząłem przeglądać różne dziwne strony typu "Jak się odpowiednio całować" i "Rodzaje pocałunków" przez co w ogóle nie zauważyłem, że do mojego stolika podszedł niezbyt wysoki, ale mimo wszystko wyższy ode mnie, rudy mężczyzna.
- Cześć, Kookie. - od razu poznałem ten głos. Co prawda przez telefon był nieco zniekształcony, ale jednak ten sam.
- Dzi-dzień... dobry... - momentalnie spaliłem buraka i spuściłem głowę.
- Spokojnie - zaśmiał się - Długo już czekasz? - zajął miejsce naprzeciw mnie, a ja tylko pokręciłem głową - Dobrze. Widzę, że już coś zamówiłeś. Może chcesz coś jeszcze? Ciasto czy coś takiego? - zamiast słuchać tego co mówił, bardziej byłem skupiony na jego przyjemnym głosie, który niemal mnie hipnotyzował.
- Nie... Nie trze-ba... - bez przerwy się jąkałem co coraz bardziej mnie denerwowało. No ile można?
- Na pewno? - dopytywał, a ja potwierdziłem kiwnięciem głowy.
- Mo... może chciałby pan... po-porozmawiać? - z cudem wyrzuciłem z siebie tak długie zdanie. Jednak jakiś ze mnie mentalny bohater.
- Oczywiście. O czym? - podparł podbródek na dłoni i patrzył mi się prosto w oczy, a ja jedynie próbowałem nie zwracać na to uwagi.
- Em... Nie... wiem... - cholerne jąkanie.
- No to może powiem ci co myślę. Na żywo wyglądasz o wiele bardziej uroczo niż na zdjęciach, że aż mam ochotę mieć cały folder z samym tobą. - byłem niesamowicie zdziwiony, że mówienie takich rzeczy nie sprawiało mu najmniejszej trudności.
- Em... Miło mi, czy coś... - zaśmiał się. Oderwał ode mnie wzrok dopiero wtedy, kiedy podeszła kelnerka. Ta sama co wcześniej. Kulturalnie zapytała czego sobie życzymy wyraźnie zbyt długo patrząc na pana Jimina. Gdybym nie był taką cipą, może powiedziałbym jej, aby się od niego odczepiła już na starcie.
______________
Święta, święta i po świętach elo.
CZYTASZ
Can you be my master? || JiKook
FanfictionJeon Jungkook jest znudzonym monotonnością, uczącym się przeciętnie, a nawet gorzej piętnastolatkiem, którego rodzice ciągle pracują, a on siedzi sam w domu. Towarzystwa czasem dotrzymuje mu jego starszy o rok przyjaciel - Taehyung. Park Jimin jest...