-Kate!- krzyczał do mnie Michael już setny raz- Kate kurwa!- słyszałam irytacje w jego głosie. Mozolnie zwlekłam się z kanapy i weszłam do kuchni. Tam czekał na mnie brunet, zakrywając ręką swój telefon, spojrzałam na niego pytająco- Twój ojciec dzwoni- otworzyłam szerzej oczy
-Ja-ja... Powiedz, że nie ma mnie w domu! Że poszłam do sklepu czy coś!- powiedziałam przerażona i pobiegłam do salonu, rzucając się na kanapę
-Zabije cię kiedyś, przysięgam!- krzyknął zirytowany, na co ja się zaśmiałam- Tak...emm.. Kate nie ma.. Nie, mówiła że coś jej wypadło i nie może przyjść... Nie wiem.. Przepraszamy.. Miłego dnia- słyszałam urywki rozmowy- Brawo Kate! Twój ojciec był wkurwiony!- powiedział wchodząc do salonu
-Nie był smutny?- spojrzałam na niego z niedowierzeniem
Lepiej wkurwiony niż załamany
-Nie- westchnął i opadł na fotel- Gdzie idziesz, że nie mogłaś jechać do niego?- zapytał sprawdzając coś w telefonie. Cholera.
-Emm..- co ja mam mu powiedzieć?!- Umówiłam się ze znajomymi! Tak.. ze znajomymi- powiedziałam szybko, sztucznie się uśmiechając
-O-o-okej?- zapytał delikatnie zmieszany.
***
Siedzieliśmy w salonie oglądając jakiś marny serial, gdy nagle dostałam smsa
Od: Mike
Będę o 19:30, ubierz się elegancko, xoxo
Od kiedy on używa "xoxo"?
Spojrzałam na godzinę i ujrzałam siedemnastą. Westchnęłam i powoli ruszyłam no swojego pokoju. Stanęłam przed szafą i zaczęłam szukać przyzwoitej sukienki na taką okazję.
Po ciężkiej walce z szafą, znalazłam białą, obcisłą sukienkę. Z przodu miała modne wiązania i dość spore wycięcie na plecach, sięgała mi przed kolano. Na to narzuciłam czarną skórzaną kurtkę i dodałam czarne szpilki.
Następnie ruszyłam do toaletki zrobić makijaż. Nałożyłam podkład, korektor, wykonałam dosyć mocne konturowanie, podkreśliłam brwi. Na oczach narysowałam grube kreski i wytuszowałam rzęsy, usta pomalowałam brudno różową pomadką.
Włosy pozostawiłam rozpuszczone.
-Nieźle wyglądasz laska- powiedziałam przeglądając się w lustrze. Moje samouwielbienie przerwało donośnie trąbienie
Zapewnie Mike
Powoli zeszłam ze schodów. Przy drzwiach stał brunet skanując wzrokiem każdy centymetr mojego ciała i twarzy
-Tak tak wiem, wyglądam super- przewróciłam oczami i się zaśmiałam
-Tego nie powiedziałem- przewrócił oczami, a na moja twarz wpłynął brzoskwiniowy rumieniec- Wyglądasz niesamowicie- mruknął- O której wrócisz?
-Około trzeciej powinnam być, najpóźniej wrócę nad ranę- usmiechnęłam się delikatnie i chwyciłam moją czarną torebkę
-Miłej zabawy- powiedział chłopak zamykając za mną drzwi.
Wdech, wydech, wdech, wydech. Czemu ty się tak stresujesz?! To tylko bankiet!
Powoli ruszyłam do samochodu na podjeździe. Wsiadłam od strony pasażera i od razu przywitał mnie uśmiech blondyna
-Hej, wyglądasz pięknie- zeskanował całe moje ciało, a jego oczy zaświeciły się gdy zjechał na mój dekolt- Ale ten dekolt i tak wygrywa wszystko- przygryzł wargę i odpalił samochód
CZYTASZ
Nigdy Nie Byłam Grzeczną Dziewczynką
Novela JuvenilMłoda dziewczyna wyrwała się z szalonej i niebezpiecznej przeszłości, aby żyć spokojnie u boku taty. Co się wydarzy gdy w pewnym momencie do jej domu wprowadzi się pewien brunet, od którego aż czuć ironie i kpine? Czyżby zaburzy jej dotychczas spok...