22.

361 27 1
                                    

Impreza trwała w najlepsze. W domu była świetna, luźna atmosfera. Wszyscy genialnie się bawili i nikt nie planował powrotu do domu. Było aktualnie już po pierwszej, a ja byłam nieziemsko wstawiona. 

Siedziałam właśnie w kuchni i piłam drinki z bardzo miłym blondynem. Uśmiechał się do mnie cały wieczór, więc postanowiłam podejść do niego i zagadać, od razu było widać że jest nieśmiały i sam by tego nie zrobił. Porozmawialiśmy chwilę, aż zapytał czy mam ochotę coś wypić. Oczywiście zgodziłam się od razu. 

-Masz bardzo ładny uśmiech- stwierdził gdy poraz kolejny zaśmiałam się z jego żartu. Zarumieniłam się nieznacznie, a kącik moich ust powędrował do góry.

-Dziękuje- zaśmiałam się. Max, bo tak miał na imię mój nowy znajomy uśmiechnął się ukazując pojedynczy dołeczek w prawym policzku. Bez namysłu włożyłam w niego palca, na co chłopak z szarymi oczami zaśmiał się głośno. 

-Zatańcz ze mną- powiedział wstając i wstawiając do mnie rękę. Zgodnie z jego oczekiwaniami podałam mu moją dłoń zeskakując ze stołka. Chłopak zaprowadził nas do salonu gdzie znajdował się parkiet, staliśmy na samym środku wśród wielu pijanych i zjaranych ludzi. 

Delikatnie zaczęłam kołysać biodrami obracając się do Max plecami. Mój dzisiejszy partner powoli ułożył swoje dłonie na moich biodrach dosuwając swoją klatkę do moich pleców. Zachowywał się jakby bał się, że go odtrącę. Kołysaliśmy się w rytm jakiejś klimatycznej muzyki. Nagle DJ zmienił piosenkę na dużo szybszą, a ja obróciłam się twarzą do blondyna. On trzymał nadal dłonie na moich biodrach i mocno je ścisnął. Zagryzłam wargę uśmiechając się, bo no cholera uwielbiam to, a alkohol nie pomagał. Nagle jego szare tęczówki zjechały wzrokiem na moją szyję.

-To nic- zaśmiałam się gdy zmarszczył brwi- Nie przejmuj się- starałam przekrzyczeć muzykę. 

-Robię lepsze- również się zaśmiał przyciągając mnie mocno do siebie. Nic nie odpowiedziałam na to tylko ponownie zaczęłam tańczyć, zarzucając Maxowi dłonie na kark i wplątując dłonie w jego miękkie, lekko dłuższe włosy, na co on zagryzł wargę ściskając moją pupę. Oj chłopak wie co jest dobre. 

Przetańczyliśmy razem kilkanaście piosenek świetnie się razem bawiąc, gdy nagle złapała mnie ochota na papierosa. Delikatnie odsunęłam się i chwyciłam jego rękę ciągnąć go w kierunku wyjścia na taras. Oparliśmy się razem o ścianę domu wyciągając swoje papierosy.

-Fuj cienkie- uśmiechnął się gdy zauważył, że odpalam cienkiego papierosa i to w dodatku z clickiem. Te są dużo słabsze i jakoś bardziej mi smakują. 

-Fuj grube- starałam się naśladować jego ton głosu i minę. 

-Przynajmniej czuć, że to papieros- wzruszył ramionami ukazując swój srebny aparat na zęby, który tylko dodawał mu uroku. 

-Papieros to papieros, nie ważne jakiej grubości czy smaku. 

-Nie da się cienkimi napalić.

-Czyli stwierdzasz, że po spaleniu papierosa będziesz napalony?- chłopak uśmiechnął się zadziornie i wyżej uniósł głowę. Dopiero po chwili zrozumiałam jak dwuznacznie to zabrzmiało, od razu poczułam jak palą mnie policzki. Blondyn odbił się od ściany i delikatnie podszedł do mnie od tyłu. 

-Przy tobie nie jest mi potrzebny papieros.- wyszeptał mi do ucha, po czym obrócił mnie i przygwoździł do ściany. Automatycznie oblizałam usta i zagryzłam wargę oczekując rozwoju wydarzeń. Max wyrzucił swojego papierosa i jednym zwinnym krokiem złapał mnie za tyłek i podsadził do góry, przez co mój papieros również wylądował na ziemi.

-Coraz bardziej mnie zaskakujesz- wyszeptałam onieśmielona jego pewnością siebie. 

-Stać mnie na więcej- po czym mocno wbił się w moje usta. Nadal byłam pod wpływem alkoholu więc od razu oddałam pocałunek przyciągając go do siebie za kark. To co robiliśmy może i było nieodpowiednie, ale kurwa ten chłopak naprawdę świetnie całuje. Nie był on nieśmiały jak na początku znajomości, teraz był on niezwykle pewny siebie. Cholera jego usta robiły tak świetną robotę. 

Nie był on spokojny lecz zachłanny i bardzo... dziki? ostry? mocny? Nawet nie mam pomysłu jak to opisać, to było cudowne. Gdy odsuwaliśmy się od siebie on zagryzł moją dolną wargę i pociągnął za nią. 

Zeskoczyłam na dół i stwierdziłam, że skoro dzisiaj i tak już szaleje to nie będę się ograniczać. Splotłam nasze dłonie i pociągnęłam chłopaka do środka domu, a następnie do sypialni na górze. 

Pchnęłam blondyna na łóżko a następnie usiadłam na jego brzuchu. Całowaliśmy się nadal zachłannie, a on smakował jak alkohol i papierosy. Ponownie położył dłonie na moim tyłku, a następnie mocno mnie w niego klepnął na co jęknęłam w jego usta. Moje dłonie błądziły po jego torsie aż dotarły do końca jego koszulki, zwinnym ruchem ją ściągnęłam, moim oczom ukazała się idealnie zarysowana klatka piersiowa. Blondyn nie był dużej postury, ale było widać że jest częstym bywalcem na siłowni. Gdy zauważył mój porządliwy wzrok zagryzł wargę i sięgnął ręką do końca mojej koszulki.

-Tego też się pozbędziemy.- po chwili moja koszulka również leżała na ziemi, a my nadal zachłannie się całowaliśmy. 

Nagle drzwi do pokoju uchyliły się, zamknęły a po sekundzie znowu otworzyły się tym razem z hukiem. 

-Co jest kurwa?- usłyszałam zdenerwowany głos pewnego bruneta z cudownymi zielonymi oczami. Tak zwanym Michaelem Levisem. Nim zdążyłam zareagować leżałam na łóżku obok blondyna. Reszta działa się szybko. Brunet podniósł Maxa za ramie i postawił go do pionu popychając w kierunku drzwi. 

-O chuj ci chodzi Levis?- warknął zdenerwowany sytuacją.

-To nie jest panienka na jedną noc idioto- powiedział zdenerowany brunet rzucając w chłopaka jego koszulką.

-Jaką jedną noc? Co ty stary pierdolisz?!

-Albo stąd wyjdziesz w przeciągu trzech sekund albo zgarniesz w pysk Wood- Michael zamknął oczy aby się uspokoić. Wood warknął pod nosem i otworzył drzwi wychodząc.

-Do zobaczenia innym razem Kate Brown- chłopak puścił mi oczko i wyszedł.

Nadal oniemiała całą sytuacją leżałam na łóżku bez koszulki. Levis obrócił się do mnie twarzą a jego wzrok stwardniał. 

-Chciałaś się z nim pieprzyć co?- zaśmiał się bez grosza wesołości- A może on miał ci zrobić dobrze?- jego wzrok przeskanował całe moje ciało najdłużej zatrzymując wzrok na moich piersiach- Pokaże ci zaraz kto jest lepszy w te klocki.

Nigdy Nie Byłam Grzeczną DziewczynkąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz