9. Nie przestanę o ciebie walczyć.

32 6 1
                                    

Ułożyliśmy się wygodnie na moim łóżku, rozłożyliśmy jedzenie oraz laptopa i włączyliśmy film. Niall przez cały czas milczał, a ja bałam się, że jest wściekły o tego... Jak mu tam? Daniel, Damon? Zresztą nieważne!

-Niall?

-Hmm? - Chłopak zatrzymał film i przekręcił się na bok, aby na mnie spojrzeć.

-Jesteś zły o tego faceta? Ja go nawet nie znam, naprawdę potrzebował tylko pomocy, to nic takiego. On mi się nawet nie podoba. Kocham tylko ciebie. Dopiero co do siebie wróciliśmy i nie pozwolę, żeby jakiś kutas to rozwalił, rozumiesz? - powiedziałam, powstrzymując łzy.

-Bel, przecież wiem. Też cię kocham. To nic takiego, byłem zły, ale jak sama powiedziałaś, to kutas. - Niall przysunął się do mnie i złączył nasze usta. Odwzajemniłam jego pocałunek, po czym wymieniliśmy się uśmiechami i jak gdyby nigdy nic wróciliśmy do oglądania.

Czułam dziwne szczęście, kiedy myślałam o tym, jak łatwo to załatwiliśmy. Już nie byliśmy tacy jak kiedyś. Nie myśleliśmy jak dzieciaki i potrafiliśmy rozwiązać kłopot rozmową, a nie krzykami. Tak mi się przynajmniej wydawało.

Po zjedzeniu kolacji wtuliłam się w Nialla i patrzyłam ślepo w ekran laptopa. Moje powieki stawały się coraz bardziej ciężkie i same się zamykały. W końcu pozwoliłam im opaść na dobre i zasnęłam.

Rano obudził mnie dźwięk płynącej wody spod prysznica. Byłam pewna, że to Niall, dlatego nie przejęłam się tym i nadal leżałam w łóżku. W końcu do pokoju wszedł blondyn z ręcznikiem owiniętym wokół pasa.

-Co to ma być za paradowanie nago w moim mieszkaniu? - zapytałam ze śmiechem. Niall podszedł do mnie, aby złożyć pocałunek na moich ustach. Nie mogłam się powstrzymać i wsunęłam dłonie w jego mokre włosy, po czym przyciągnęłam go mocniej do siebie. Chłopak usiadł na łóżku i zrzucił ze mnie kołdrę, przez co wylądowała na podłodze.

Niall ściągnął ze mnie spodenki i chciał to samo zrobić z t-shirtem, jednak przerwał mu dzwonek do drzwi.

-Co do kurwy... - powiedział ze zdenerwowaniem i wstał z łóżka.

-Otworzę. - Kiedy wyszłam z pokoju, uświadomiłam sobie, że nie mam na sobie spodenek. Na szczęście koszulka Nialla, w której spałam, była wystarczająco długa, aby zakryć moje pośladki i połowę ud. Otworzyłam drzwi, nie sprawdzając najpierw kto za nimi stoi. Zdziwiłam się na widok ojca Nialla.

-Dzień dobry? - powiedziałam niepewnie.

-Witaj, Bello. Jest u ciebie Niall? - zapytał, a ja pokiwałam głową i zaprosiłam go do środka. Widziałam jak ciągle na mnie patrzył. Wyczułam w tym obrzydzenie, sama nie rozumiałam dlaczego.

-Tata? Co ty tutaj? - Niall pojawił się w korytarzu w samych dresach, przez co jego ojciec przewrócił oczami.

-Zbieraj się, mamy pilną sprawę w domu - powiedział stanowczo, patrząc na zegarek.

-Jaką sprawę?

-Pamiętasz Jessicę? Tą rudą dziewczynę, która była u nas kilka razy jakoś pół roku temu? - Na słowa pana Horana moje oczy się rozszerzyły. Przecież Niall wyraźnie mówił, że nie był z żadną dziewczyną. Więc o co teraz chodzi?

-Uhm, dobra, zaczekaj chwilę, ubiorę się tylko - burknął Niall i poszedł do pokoju.

-Przepraszam na chwilę - powiedziałam do ojca Horana i powędrowałam za Niallem. - O co tu chodzi? Czyżby to nasza kochana ruda małpa z Dover? - prychnęłam, patrząc na niego.

-Bel, błagam cię, nie mów tak o niej - wyszeptał, zakładając bluzę.

-Co proszę?! Jak mam tak nie mówić o kimś, kto...

I've always loved you || n.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz