Lloyd, Kai i Cole polecieli, aby sprawdzić co się stało z następcami, którzy podobno zaginęli. Podróż była męcząca, ale nareszcie byli na miejscy, czyli w wiosce następców. Była to średniej wielkości wieś w, której mieszkali wszyscy następcy wykorzystywani przez Amona. Ich życie było radosne i bezproblemowe. Niestety teraz ich spokojne dni minęły przez te zaginięcia. Ninja mają nadzieję, że nic im się nie stało, gdyż zależy wszystkim na pokoju, a wojnę. Ninja starali się ich odnaleźć, ale niestety wszystkie ich starania szły na marne. Nikt nie widział zaginionych następców w promieniu stu kilometrów. Nagle Lloyd ujrzał coś dziwnego. Nie daleko wioski Lloyd znalazł dziwne ślady. Mogłoby się wydawać, że przejechał tutaj czołg, ale to nie możliwe żeby tak było, gdyż jedyne pojazdy jakie tam były to tylko i wyłącznie autokary dzięki, którym następcy tutaj przyjechali. Oznacza to, że porwani zostawali przewożeni hurtowo. Ninja postanowili polecieć tam gdzie te ślady prowadziły niestety nic to nie dało, gdyż ślady się urwały. Zupełnie jakby chodzili w kółko.
Jessie za to dostała SMS'a od Petera o tym gdzie i kiedy mają się spotkać. Dziewczyna skakała ze szczęście, ponieważ oznaczało to, że na prawdę mu zależy. Przez większość dnia zastanawiała się co może na siebie włożyć zna to spotkanie. Całe szczęście że Alix jej pomogła bo inaczej chyba nigdy, by się nie zdecydowała.
Po tym jak Jessie przestała się przejmować jutrzejszym spotkaniem to wróciła do swojej pracy nad odnalezieniem swojego ojca. Przez cały czas Myślała o tym gdzie on jest i co się z nim dzieje. Cały czas obawiała się, że coś mu grozi a ona jest za daleko, aby mogła mu jakoś pomóc. Choć te czarne myśli nie dawały jej się często zrelaksować to i tak wiedziała, że jeśli będzie się niepotrzebnie zamartwiać to nic tak na prawdę nie zdziała.
Jay
W tym momencie siedzę na klifie nad oceanem. To wszystko co się ze mną dzieje jest jak sen, ale chyba bardziej koszmar. Jestem skazany tylko na to jak moje ciało chce skrzywdzić niewinnych ludzi. Staram się jak tylko mogę powstrzymać siebie przed krzywdzeniem innych. Najgorsze jest jednak to, że gdy choć na chwilę przestanę walczyć, to opętują mnie mroczne wizje w, których krzywdzę innych, a co jest jeszcze gorsze tow tych wizjach robię to z uśmiechem na twarzy. Boję się co ze mną będzie, ale puki jeszcze walczę to wiem, że wszystko będzie dobrze.
Jet
Im dłużej jestem cyborgiem tym bardziej wydaje mi się to nienaturalne i trudne do przyzwyczajenia się. Czuję się okropnie przez to, że pomagałem takiemu złu jak Amon, a teraz pomagam kolejnemu i to na dodatek jeszcze gorszemu. Wstyd mi za to co ja teraz robię i kim się stałem. Projekt ten jest o wiele gorszy, gdyż zamiast pomagać ludziom to ich zmienia w bezduszne istoty. Pomagam mu tylko dla tego, gdyż zmusza mnie za pomocą mojego nowego zaprogramowanego ciała. Szczerze powiem, że w tym momencie wolę zginąć niż mu pomagać. Niestety puki moje ciało nie pozwala mi wykonywać świadomych czynności to niestety nikomu nie pomogę.
???
Projekt jak na razie przebiega zgodnie z planem. Zamierzam dalej eksperymentować na porwanych następcach. Oni nadal potrafią ślepo podążać za przywódcą, o ile potrafi oczywiście odpowiednio im rozkazywać. Jeszcze parę poprawek, a mój plan sprawi, że wszyscy ludzie w Ninjago będą tacy jak ja czyli idealni.
CZYTASZ
Projekt ,,Następcy" 2 Odbudowa /Ninjago
FanfictionJest to kontynuacja mojej trylogii i polecam zapoznać się z częścią pierwszą. Ninja od teraz muszą walczyć ze swoim przyjacielem, który nie wierzy w miłość i uczucia więc chce stworzyć nowy świat, w którym ludzie nie będą mieli swoich danych emocji.