Projekt ,,Następcy" 2 Odbudowa /Ninjago

2.10

Jessie nadal poszukuje swojego ojca. Jest ona jeszcze bliżej celu niż jej się wydaje jednakże nadal nie potrafiła ona nadążyć za mistrzem błyskawic, który starał się być jak najdalej od innych, aby nikogo nie skrzywdzić. Od kiedy jej ojciec ma dezaktywowany przekaźnik energii to Jessie musi pobierać energię za pomocą szczepionek zabranych od Amona. Jedna dawka starcza jej na około dwa miesiące, ale im więcej zużywa energii to ty więcej trzeba jej pobierać. Jessie od samego początku wiedziała o tym, że misja na, którą się wybiera nie jest łatwa, ale nadal żałowała,że nie może z nikim rozmawiać. Jeżeli powiedziała by komukolwiek o tym gdzie się znajduje to nie minęła by chwila, a byłaby odesłana do domu. Choć była ona skazana na siebie to i tak była bardziej wytrwała niż nie jeden wojownik.

Alix za to nareszcie doszła do jakiegoś porozumienia z mistrzem ziemi. Oboje zrozumieli, że nie mogą siebie do niczego zmuszać, dlatego postanowili niczego nie planować i zdać się na ich nie zawodne szczęście. Nie wiadomo co ich czeka, ale i tak się nie martwili, bo i tak najważniejsze jest to co się dzieje tu i teraz, a nie to co się kiedyś stanie.

Lloyd i Jet nadal wymyślają strategię na pokonanie Zane'a, który z każda chwilą rośnie w siłę, Niestety żołnierze, których tworzy ten szaleniec nie mają litości czy też pokory, Gdy tylko znajdą sposób na osłabienia ich.

Kai i Nya razem z rodzicami zastanawiają się co można zrobić, aby zakończyć to wszystko bez walki. Niestety im bardziej zagłębiali się w ten temat to tym bardziej nie wiedzieli co mają zrobić. Tak samo jakby cały czas błądzili. Rey i Maja nie byli pewni czy wszystko dla zmechanizowanych następców jest stracone, ale nie byli tego pewni przez to, że to oni pomagali swojemu przywódcy w okaleczeniu Jeta z zimną krwią. Wszyscy uwają, że nie ma nadzieii, ale puki choć jedna osoba wierzy, że jest to możliwe to jest szansa na pomoc.

Jay

Nadal nie mam kontroli nad swoim ciałem, ale i tak walczę z tą dziwną siłą. Czuję się jakbym kogoś słyszał, ale nie wiem kogo. Ten głos jest znajomy, ale nie wyraźny, Zupełnie jakby ktoś mi coś szeptał do ucha. Przez chwilę widziałem nawet jakąś twarz, ale kogo?