Rozdział III: "Pocałunek"

506 21 4
                                    

   W końcu lekcja się skończyła. Wszyscy wyszli z sali, podążając pod salę, gdzie miała być teraz biologia. Nina niestety musiała zostać na przerwie z panem Huang. Miała złe przeczucia, że powiedziała coś nie tak, ale nie wiedziała, co takiego. Stała, jak na skazaniu przy jego biurku, czekając razem z nim, aż wszyscy opuszczą salę. Zostali sami. Młodzieniec zerknął przelotnie na zamknięte już drzwi, po czym następnie nakierował wzrok na dziewczynę, uderzając nagle mocno ręką w dziennik, który leżał na biurku, przez co Nina się przestraszyła i zaczynała bać się go coraz bardziej. Spuściła głowę, ukrywając płacz. Nie mogła już dłużej wytrzymać. Nauczyciel przyjrzał się jej uważniej, mając smutny wyraz twarzy. Położył dłoń na jej ramieniu, delikatnie gładząc ją po nim.

- Co się stało, Nina? - spytał smutnym głosem, podnosząc następnie ostrożnie podbródek dziewczyny.

   Spojrzała na niego ze łzami w oczach, a gdy go ujrzała znowu poczuła dziwne uczucie w brzuchu, które uczucie nasilało się coraz bardziej. Pan Huang pogładził jej brodę delikatnie kciukiem, zbliżając się nieco bardziej do niej.

- Niech mnie pan nie kara, ja nie chciałam, ja tylko...

- Czemu miałbym cię karać, słonko? - przerwał jej czułym głosem.

   Nina spuściła wzrok, a w jej oczach ukazały się kolejne łzy. Pan Huang zrobił ponownie smutną minę, przytulił ją nagle do siebie, gładząc dziewczynę po głowie. Otworzyła szeroko oczy na jego gest, będąc w ciężkim szoku, a w jej brzuchu to dziwne uczucie zaczynało powoli przekraczać wszelkie granice. Przez ten ból nie czuła się zbyt za dobrze, w dodatku zaczęło jej się znów kręcić trochę w głowie. Wtuliła twarz w jego tors, czując jednocześnie zapach jego koszuli oraz męskich perfum. Nie mogła oderwać od niego głowy, czując się nagle tak dobrze.

   Pan Huang spojrzał na uczennicę, kiedy gładził jej policzek całą dłonią. Podniosła na niego wzrok uważnie, patrząc mu się w oczy.

- Pytałaś się mnie skąd znam polski, tak? - upewniał się, mówiąc do niej ściszonym głosem - Mam polskie obywatelstwo i mieszkam tu w Polsce od dziecka, ponieważ moi rodzice...

   Nina pocałowała jego usta szybko i delikatnie, przerywając mu. Mężczyzna otworzył szeroko oczy tym razem, spoglądając na nią uważniej niż do tej pory, gdy trzymał jej ramiona. Dziewczyna dopiero po chwili zrozumiała, co zrobiła, dlatego zakryła usta, rozglądając się nerwowo po sali, szybko wybiegając i zamykając za sobą drzwi mocno. Pan Huang  stał, mając wlepiony wzrok w podłogę, dochodząc powoli, co się tu przed chwilą stało. Sięgał w tym czasie po dziennik, wzrok dalej mając skupiony w podłogę, w końcu go biorąc do ręki oraz klucze od sali. Rozejrzał się również po sali, powoli wychodząc z niej, wciąż będąc w szoku. Zamknął drzwi na klucz, idąc do pokoju nauczycielskiego, odnosząc dziennik II klasy.

~ ~ ~

   - Jak myślisz, co pan Huang może jej zrobić? - spytała Jola Kasię, które akurat sobie spacerowały po korytarzu, na przerwie.

- Nie wiem, ale nie wyglądał na zadowolonego, gdy zadała mu to pytanie... - odparła koleżanka.

   Nagle obie spostrzegły z oddali Ninę idącą szybkim krokiem w ich stronę. Były bardzo zdziwione, że tak szybko to poszło. Były też zdziwione tym, że była cała czerwona na twarzy i szybko oddychała.

- Nina, co jest? - spytała ją Kasia, gdy do niej podeszła, idąc razem z nią, dotykając po chwili jej policzków - Ale gorące... Co się stało, że jesteś taka czerwona na twarzy? - wciąż ją wypytywała, lecz dziewczyna tylko ją wyminęła, idąc szybciej, kierując się do toalety. Oparła się o umywalkę, głęboko oddychając, po chwili spoglądając przed siebie w jej odbicie, w lustrze. Wzięła parę głębokich wdechów i wydechów w celu uspokojenia, lecz niewiele to pomogło. Poszła następnie, puściła wodę z kranu, mocząc w strumieniu ręce, którymi następnie przetarła swoja całą twarz, czując przy tym swoje policzki.

- Rzeczywiście gorące... - przyznała rację Kasi, lecz jej akurat nie było razem z nią w toalecie.

   Głowa znów zaczynała jej dokuczać. Wyszła z łazienki, idąc już pod salę, gdzie czekały na nią koleżanki. Westchnęła ciężko, domyślając się, że będą ją teraz o wszystko wypytywać, co się stało, co powiedział pan Huang i dlaczego znów się zaczęła źle czuć... Usiadła obok Joli, która spojrzała najpierw na Kasię, a dopiero potem na Ninę, która odwróciła specjalnie wzrok, by nie spojrzeć w ich stronę i uniknąć jakichkolwiek z nimi rozmów na temat pana Huang.

- Nina, co on ci powiedział? I dlaczego jesteś cała czerwona? - wypytywała ją Jola.

- Nie wasza sprawa... - mruknęła, wciąż patrząc w przeciwną stronę, po chwili czując, jak koleżanka dotknęła jej policzka.

- Jezu, ale gorące...

- Nie dotykaj mnie! - burknęła, odsuwając się nieco dalej od nich.

   Koleżanki spojrzały na siebie uważnie ze zdziwieniem.

- Dajmy jej spokój, musi ochłonąć, chociaż i tak nie wiem, o co jej chodzi... - odparła Kasia, po czym zostawiły Ninę w świętym spokoju.

   Dziewczyna spojrzała na nie kątem oka, zaczynając grzebać w telefonie. Kiedy podniosła wzrok, nie spodziewała się, że tutaj, na tym piętrze zastanie jeszcze pana Huang, który miał akurat tu dyżur. Widziała, jak szedł w jej stronę, mając jednak wzrok skierowany w inną stronę, będąc jednocześnie myślami gdzie indziej. Mianowicie ciągle rozmyślał nad tym pocałunkiem. Odwrócił potem głowę, zauważając Ninę siedzącą na podłodze, która również na niego patrzyła, wciąż mając czerwone policzki, a gdy się powoli zbliżał, jej serce waliło, jak szalone.

   Koleżanki dziewczyny spojrzały nagle na nią, zerkając czasem na pana Huang, który już powoli mijał Ninę, uważnie jej się przyglądając. Zatkało je, zwłaszcza Ninę, kiedy puścił do niej oczko, idąc dalej. Kasia spojrzała na Jolę, które zamurowało i nakierowały wzrok na siedzącą obok Ninę, która wciąż patrzyła na pana Huang, który spacerował po całym korytarzu.

- Co to miało być? - zapytała ją Jola.

   Nina spojrzała na nią, chcąc coś jej powiedzieć, ale nie wiedziała od czego zacząć, dlatego się zaśmiała, jakby się poddając w ten sposób, po czym westchnęła, uśmiechając się delikatnie i opierając głowę o ścianę.

   Jola i Kasia spojrzały na siebie nawzajem, nie rozumiejąc koleżanki. Spojrzały znów na pana Huang, który nadal spacerował po korytarzu i pilnował porządku. Dlaczego Nina tak się zachowywała i dlaczego pan Huang puścił do niej oczko? Dawał jej jakiś znak, czy co?

KONIEC ROZDZIAŁU III

|| MY LOVELY TEACHER ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz