Rozdział VII: "Sam na sam..."

401 14 1
                                    

   - Dupek... - mruknęła Maja, już wychodząc z sali, kiedy zadzwonił dzwonek, przechodziła akurat obok biurka pana Huang, który to usłyszał, dlatego spojrzał na nią uważnie.

- Coś ty powiedziała? - spytał z nerwami.

   Nina akurat już stała obok niego, tylko słuchając, co się działo. Maja spojrzała na nauczyciela z wystraszeniem w oczach, widząc jego gniew. Uśmiechnęła się nerwowo, szukając jakiegoś rozwiązania, by wyjść z tego cało.

- Maja, powiedz mi taką rzecz - zaczął już spokojniej, opierając ręce o biurko i spoglądając w dół na dziennik - Który ty masz numer? - podniósł po chwili na nią znowu wzrok.

   Nina spojrzała na pana Huang kątem oka, a następnie na wystraszoną dziewczynę.

- 15... - odpowiedziała niepewnie i cicho.

   Mężczyzna spojrzał do dziennika, przymykając nagle oczy i wzdychając ciężko.

- Nie kłam... Widzę, że masz 14, a nie 15. 15 ma Nina. - powiedział, spoglądając na stojąca Ninę obok, która milczała jedynie, uważnie ich słuchając.

   Maja przełknęła ślinę znerwicowana, nie mając już żadnego pojęcia, co robić.

- J-ja...

- Bez uwagi się nie obejdzie. - zapewniał ją, sięgając następnie po długopis, otwierając dziennik na samym końcu, zaczynając w nim pisać.

   Dziewczyna otworzyła szerzej oczy z przerażenia. Była przecież wzorową uczennicą, nigdy w życiu nie dostała żadnej uwagi. Spojrzała na nauczyciela.

- Nie, p-proszę, pana... Tylko nie uwaga... J-ja nigdy nie dostawałam żadnych uwag... J-ja...

- Kiedyś musi być ten pierwszy raz. - odparł oschle, zamykając po chwili dziennik, a właściwie trzaskając, który następnie rzucił trochę dalej od siebie z nerwami, ponownie opierając ręce o biurko, patrząc na Maję, którą strach już zżerał.

   Nina spuściła wzrok, domyślając się, że się na niej jeszcze zemści, bo uzna, że to jej wina i że to przez nią dostałą uwagę. Maja pokręciła głową, spoglądając potem właśnie na Ninę, marszcząc nagle brwi, po czym wyparowała z sali, trzaskając drzwiami.

   Nina zacisnęła oczy na dźwięk trzaskających drzwi, po chwili wzdychając cicho i je otwierając z powrotem. Pan Huang również westchnął, kierując wzrok na nią uważnie, uspokajając się powoli. Nina spuściła znów głowę, nie patrząc mu w oczy, bojąc się, że ją też okrzyczy. Młodzieniec wyprostował się, podchodząc do dziewczyny ostrożnie, będąc bardzo blisko niej, patrząc się cały czas na nią. Miała natomiast opuszczoną głowę, dlatego chwycił delikatnie jej podbródek, podnosząc go do góry, na co Nina w końcu spojrzała mu w oczy.

- Dlaczego nie powiedziałaś mi tego wprost? - zapytał ją nagle.

   Nina zmarszczyła brwi, myśląc, o co mu chodziło, lecz nic jej nie przychodziło do głowy.

- A-ale... O czym pan mówi? - dopytywała, kiedy ten wciąż trzymał jej podbródek.

   Pan Huang przyjrzał się jej uważniej, tym razem to on czegoś nie rozumiał.

- Sama mi napisałaś przecież to na karteczce, przecież wiesz. - powiedział.

  Dziewczyna uniosła brwi, nic już nie rozumiejąc. Rozejrzała się wzrokiem po sali, szukając jakiejś odpowiedzi, ale i tak dalej nie wiedziała o czym nauczyciel do niej mówił.

- Ja nic panu nie pisałam. - zaprzeczyła natychmiast.

   Puścił jej podbródek, marszcząc brwi ze zdziwieniem, zaczynając grzebać po chwili coś w swojej kieszonce od marynarki. Nina patrzyła na jego rękę, która czegoś szukała, zaczynając się bać. Wyjął potem małą karteczkę, podając jej do ręki. Otworzyła ją szybko, zaczynając czytać, będąc w wielkim szoku, po tym, co przeczytała.

Gdy pierwszy raz pana ujrzałam, to się w panu zakochałam. Nina.

   Nina przybrała momentalnie różowy kolor na policzkach, podnosząc nagle wzrok na nauczyciela, który czekał, aż coś mu powie. Dziewczyna, nie wiedząc już, co robić, potargała kartkę na drobny mak, wyrzucając ją następnie do kosza, który stał akurat obok niej. Pan Huang opuścił dolną wargę, przyglądając się jej.

- Dlaczego to zrobiłaś? - spytał.

- Ja tego nie napisałam! - zaczęła głośno prawie przez płacz.

   Denerwowała się, domyślając się od razu czyja to była sprawka. Rozglądała się po sali i poprawiała nerwowo, co jakiś czas włosy, gotując się wewnątrz. Mężczyzna zauważył to, dlatego złapał jej ręce, lecz ona próbowała je wyrwać. Pan Huang trzymał je jednak mocno. Ninie jednak wreszcie udało się je wyrwać, po czym odsunęła się od mężczyzny, cofając się do tyłu, zmierzając na sam koniec sali, gdzie stały jedynie szafki z dokumentami. Pan Huang stał za to, nie okazując żadnych emocji na twarzy, zaczynając iść za dziewczyną, która oddychała coraz szybciej ze strachu.

- Czego pan ode mnie chce? - zapytała szybko, nadal idąc tyłem do szafek.

   Nauczyciel milczał. Szedł cały czas. Nina nie miała już dokąd pójść, oparła się o jedną szafkę, patrząc na niego z przerażeniem, bojąc się go. Pan Huang stanął, będąc blisko niej, dotykając wkrótce jej policzka całą dłonią i patrząc w oczy Niny, która szybko oddychała.

- Jak myślisz, co powinienem teraz z tobą zrobić za kłamstwo? - spytał ją trochę groźnym głosem.

- Ja nie kłamię! - przeraziła się, na co on zakrył jej usta drugą dłonią i to mocno.

   Nina jęczała, otwierając szeroko oczy. Nauczyciel marszczył brwi, wciąż się jej uważnie przyglądając.

- Ja wiem, co powinienem zrobić. - odparł, zbliżając powoli swoją twarz do jej - To. - odsłonił jej usta, zaczynając ją w nie czule całować, kiedy złapał jej policzki, delikatnie je gładząc.

   Dziewczyna otworzyła szerzej oczy, widząc, co nauczyciel robił, lecz po chwili zrobiła maślane oczy, zamykając je potem. Oderwał się od ust Niny, patrząc w jej oczy. Dziewczyna patrzyła na niego nadal maślanymi oczami, które prawie się jej zamykały. Miała już upaść na podłogę, tak jak wczoraj, lecz w ostatnim momencie złapał Ninę mocno, trzymając ją w ramionach i przyglądając się dziewczynie.

- Nina? - potrząsnął ją, rozglądając się potem po sali, idąc do biurka, gdzie następnie usiadł na swoim krześle, przytulając ją do siebie, kiedy wciąż nie odzyskiwała przytomności.

   Spojrzał na nią, po chwili całując delikatnie ją w policzek, kiedy ją po nim głaskał. Patrzył na dziewczynę czułym wzrokiem, zakładając jej kosmyk włosów za ucho. Po czasie otworzyła ledwo oczy, widząc pana Huang, jak ją trzymał w swoich ramionach i gładził ją po buzi. Uśmiechnął się lekko do niej.

- To teraz ja ci coś powiem. - zaczął, przybliżając ją do siebie bardziej, a ona nie odrywała od niego wzroku - Gdy cię pierwszy raz ujrzałem, to się w tobie zakochałem. - powiedział po cichu, całując ją w czoło, na co Nina zamknęła oczy, biorąc jego dłoń delikatnie, której już nie puszczała.

KONIEC ROZDZIAŁU VII

|| MY LOVELY TEACHER ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz