Rozdział VI: "Wolna lekcja"

372 15 2
                                    

   Lekcja szybko minęła. Nina właśnie podążała korytarzem pod salę. Miała teraz mieć polski, ale było zastępstwo z panem Huang. Na samą myśl, to aż miała różowe policzki. Poczuła nagle lekkie klepnięcie po łopatce przez kogoś, a gdy się odwróciła do tej osoby, ujrzała Maję z jej koleżankami, które patrzyły na nią z uśmieszkami na twarzach. Maja zilustrowała uważnie Ninę, na co ona jej nie rozumiała.

- Coś ze mną nie tak, czy co, że tak na mnie patrzysz? - zapytała.

   Dziewczyny zaśmiały się z niej po cichu, na co Maja podniosła lekko do góry dłoń, dając im znak, by się uciszyły, lecz ona też się uśmiechała, po czym spojrzała ponownie na Ninę.

- Podoba ci się pan Huang, co? - odparła, bezczelnie się uśmiechając, na co Nina przyjrzała się im uważniej, kręcąc głową.

- Wy jesteście takie głupie, czy tylko udajecie? - spytała ją, na co inne dziewczyny spojrzały na Maję, która zaś się zaśmiała z niej.

   Westchnęła po czasie, zerkając na swoje koleżanki, spoglądając znów na Ninę.

- Wiesz co? Powiedziałabym ci coś, ale nie... Nie powiem... Może sama się zorientujesz... - odparła ze śmiechem, odchodząc po chwili z dziewczynami.

   Nina pokręciła jedynie głową na jej słowa, ignorując ją, po chwili siadając na podłodze, zauważając Kasię i Jolę, idące akurat w jej stronę, lecz one nie zwracały na nią uwagi. Nina posmutniała, spuszczając wzrok na swoje dłonie, w których trzymała małą kanapeczkę, którą następnie zaczęła zajadać. Była głodna. Odwróciła jednak potem głowę w przeciwną stronę, spoglądając na tamte dziewczyny, jak coś sobie szeptały od ucha do ucha. Wykręciła oczami na ich widok, po chwili patrząc już tylko na swoją kanapkę.

- Myślicie, że pan Huang coś jej powie na lekcji? - spytała Zosia.

- Zwariowałaś? - spojrzała na nią Maja - Jak już, to prędzej będzie kazał zostać jej po tej lekcji. - powiedziała im, na co one pokiwały głowami ze zrozumieniem.

- A co, jak się domyśli, że to nie ona napisała? - wypytywała Marta.

- Nie domyśli się, spokojnie... Wiem jakie pismo ma Nina, dlatego starałam się tak pisać, jak ona, żeby nie było żadnych podejrzeń o fałszerstwo. - wyjaśniła z uśmiechem na twarzy, zerkając potem na Ninę, a po chwili przed siebie, śmiejąc się po cichu.

   Dziewczyny spojrzały tam, gdzie ona, na co one również zaczęły się śmiać razem z koleżanką, zauważając pana Huang, jak szedł korytarzem z daleka, wciąż mając wlepiony wzrok w tą karteczkę, nie dowierzając własnym oczom.

   Zadzwonił dzwonek. Nina westchnęła, wstała, zakładając torbę na ramię, spostrzegając po chwili pana Huang, na co szybko odwróciła wzrok z przeciwnym kierunku. Nauczyciel zauważył dziewczynę, momentalnie zatrzymując się i trzymając kartkę, którą potem schował do kieszonki w marynarce, ruszając powoli, by przyjrzeć się bardziej Ninie, a gdy przechodził obok niej, wzrok miał nadal na nią skierowany. Otworzył drzwi od sali, czekając, aż uczniowie wejdą. Dziewczyny również zaczynały wchodzić, gdzie przed nimi szła Nina. Mężczyzna spojrzał na nią uważnie, zatrzymując ją, gdzie złapał jej ramię delikatnie, przyciągając nieco bliżej i obok siebie, czekając razem z nią, by inni weszli.

   Dziewczyny spojrzały na Maję, a potem razem z nią na Ninę z cwanym uśmieszkiem, wchodząc jednocześnie. Nina zmierzyła je wzrokiem, jednak nie wiedząc, co nauczyciel od niej chciał, że ją zatrzymał. Stała razem z nim, przyglądając mu się przy tym, oglądając jego cały garnitur. Spojrzał wkrótce na nią, nie puszczając jej ramienia, wchodząc następnie z dziewczyną do sali.

|| MY LOVELY TEACHER ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz