Rozdział 57 Jesteś tego pewna?

14.5K 1.1K 167
                                    

Fairy Tail In Real Life 2017, Most Perfect Cosplay   

— Nina —

Pierwsze, co zobaczyłam po przebudzeniu to biały sufit. Zamrugałam zaskoczona. Gdzie ja jestem? Leżąc zaczęłam rozglądać się po otoczeniu. Czarne, drewniane łóżko i krwistoczerwona pościel. Przez chwilę myślałam, że to wszystko — Klaus i jego kłamstwa — okaże się zwykłym snem, jednak miejsce, w którym się znajdowałam było dla mnie całkiem obce.

Usiadłam, a pierzynę, która mnie okrywała, odrzuciłam na bok. W momencie, kiedy chciałam zejść z łóżka, ktoś pojawił się w pokoju. Zmrużyłam oczy, będąc gotowa walczyć z nieznajomym. W chwili, kiedy zobaczyłam, kim jest nowo przybyły moje ciało rozluźniło się.

Less podszedł do mnie, trzymając w dłoniach srebrną tacę z parującym posiłkiem.

— Gdzie jestem? — spytałam, a wampir usiadł obok mnie.

— Jesteś w zamku króla wampirów, a dokładniej w komnacie następcy tronu. — Zamrugałam zaskoczona. Że co?! — Kazałaś zabrać się w bezpieczne miejsce, więc to uczyniłem — wyjaśnił, widząc mój wyraz twarzy.

Zaśmiałam się cicho.

— Less, chyba o czymś zapomniałeś! — krzyknęłam rozdrażniona. — Jestem człowiekiem i kiedy twoi pobratymcy wyczują mój zapach, od razu zaczną mnie szukać! — przypomniałam, a on uśmiechnął się.

— Nie martw się — oznajmił, gładząc mój policzek. Strzepnęłam jego dłoń. Z ust wampira wydobyło się westchnięcie. — Wszystkie wampiry w zamku są świadome, że jesteś ich przyszłą królową.

Moje źrenice rozszerzyły się. Jego słowa strasznie mnie zdziwiły. Wiem, że jestem jego przeznaczoną, lecz... Jakby to powiedzieć? W obecnej chwili chcę rozwiązać problem z swoim pierwszym parterem, a dopiero później angażować się w kolejny związek. Jestem jednak pewna, że Less nie będzie nalegać. Związał się ze mną przysięgą i już nigdy nie będzie mógł mnie zostawić. Mimo to zastanawiający jest fakt, skąd te wampiry wiedzą takie rzeczy — i kto im o tym wszystkim powiedział?

— Co masz na myśli? — spytałam nie do końca rozumiejąc.

Less położył tackę na szafce obok. Powędrowałam do niej wzrokiem i przełknęłam z trudem ślinę — uświadamiając sobie jak bardzo jestem głodna.

— Władca wampirów wie, że jesteś moją przeznaczoną, a także... — Wiedząc, co chce powiedzieć zakryłam mu usta dłonią. Nie chcę już nic słyszeć na temat tej przeklętej broni.

— Rozumiem... — szepnęłam, a mój wzrok cały czas pozostawał utkwiony w przyniesionym przez Less jedzeniu.

Less zabrał moją dłoń z swoich ust i ucałował ją. Przeniosłam swoje spojrzenie na niego, a na moich policzkach pojawiła się delikatna czerwień. Czułam dreszcze przechodzące po moim ciele, ale i równocześnie serce kuło mnie niemiłosiernie. Zagryzłam wargę. Muszę jak najszybciej rozłączyć się z tym idiotą, Klausem.

— Less, powiedź mi, co muszę zrobić by przerwać moją więź z tym kretynem? — zażądałam z determinacją. Jestem gotowa ponieść wszelką cenę byle nie czuć tego bólu w sercu.

Wampir spojrzał w moje oczy i powiedział z troską:

— Powiem ci wszystko, czego chcesz, ale zjedz to — ruchem głowy wskazał na stojące na szafce tosty. — Teleportacja osłabiła cię — oznajmił z troską. Fakt, że się o mnie martwi jest strasznie uroczy... na dodatek mogę być pewna, że nie okłamuje mnie. Nie mówiąc nic zabrałam z talerza tosta i zaczęłam go powoli konsumować. — Zacznę, więc od początku — oświadczył, kładąc się obok mnie na poduszce. — By was połączyć, były Alfa musiał rozczepić duszę przeznaczonej swojego syna jak i moją. — Spojrzałam na niego zaskoczona. Przełykając z trudem kawałek chleba. Nie wiem, dlaczego ale mam wrażenie, że rozczepianie duszy boli jej właściciela jak diabli. — Ja w porównaniu do Natalii nie ucierpiałem zbyt mocno. — Zaśmiał się cicho. — Zresztą, co się dziwić? Jestem wampirem królewskiej krwi i nie łatwo mnie zranić no, ale przejdźmy do głównego tematu. Po rozczepieniu naszych dusz, jego ojciec połączył twoją duszę z Klausa, a Natalii z Tristanem. Moją zostawił w spokoju — pewnie nie wiedział nawet, że należy ona do następny króla wampirów. Moja dusza zregenerowałam się po kilku miesiącach i powróciła do ciebie, — przez co nasza więź nie znikła, a została osłabiona — jednak z Natalią było inaczej... Jej serce należało do Tristana, ale umysł i duch do kogoś innego. Każdy dzień spędzony w stadzie był dla niej piekłem. To wszystko odbiło się na niej tak bardzo, że oszalała.

Zamknęłam oczy, wyobrażając sobie, co Less i Natalia musieli znosić. Może poznałam Natalię od tej złej strony, lecz z tego, co mówi mi wampir to jak się zachowywała było przyczyną zmiany partnera. Teraz czuję do siebie żal. Nie powinnam jej zabijać. Jeśli ktoś zasługuję na śmierć to jest to Klaus — osoba, która mimo świadomości, kim jest dla niej Natalia, pozwoliła ją zabić.

— Less, co zrobić by to sztuczne partnerstwo zniknęło? — zapytałam, a wampir zagryzł wargę.

— By rozłączyć waszą dwójkę i odwrócić proces łączenia dusz, po pierwsze potrzebna jest pełnia, a po drugie... — zawahał się. Złapałam go za dłoń, a wampir uśmiechnął się. — Nino, będziesz musiała zdobyć fragment duszy Natalii. Potrzebujesz go by po raz kolejny złączyć tę martwą już kobietę z przywódcą wilkołaków — oznajmił z błyskiem w oku.

Puściłam dłoń mężczyzny i uniosłam głowę ku górze.

— Część jej duszy... — powtórzyłam cicho. — Jak mam to niby zdobyć?

— Musisz udać się do świata zmarłych, Nino i odszukać ją tam — wyjaśnił z melancholią w głosie.

— Jak się tam dostać? — zapytałam.

Oczy wampira zalśniły czerwienią. Less oblizał swoje wargi. Może kiedyś przestraszyłabym się, — myśląc, że chce wypić moją krew — lecz teraz jestem pewna, że ten wampir nigdy mnie nie skrzywdzi.

— Nino, — usiadł, łapiąc moją twarz w swoje dłonie — jeśli coś pójdzie nie tak, możesz umrzeć. Ja nie mogę pozwolić ci na tak wielkie ryzyko.

Prychnęłam, przybliżając swoją twarz do jego.

— Less, ja chcę zaryzykować i nic mnie przed tym nie powstrzyma — oznajmiłam hardo. — Jesteś moim prawdziwym przeznaczonym, więc tobie też powinno na tym zależeć — przypomniałam, a on westchnął.

— Zależy mi na tym, jednak nie chcę po raz kolejny cię stracić. Ale... jeśli tylko mi rozkażesz, zrobię wszystko, czego będziesz chciała.

Uśmiechnęłam się. Jest tak wierny i uroczy. W odróżnieniu od Klausa pozwala mi decydować o moim życiu. Ogień zapłonął w moich żyłach, a moje usta spotkały się z jego. Całowaliśmy się namiętnie i agresywnie — walcząc o dominacje nad drugą osobą. Oderwaliśmy się od siebie ciężko dysząc. W obecnej chwili miałam gdzieś, że ledwo go znam. Chciałam go. Moje ciało pragnęło jego. Byłam głucha na sprzeciwy własnego serca. Coś przyciągało mnie do wampira. Pochyliłam się nad jego uchem i wysapałam:

— Uczyń mnie swoją, Less. Chcę, byś zmył ze mnie zapach tego szkodnika — oznajmiłam szeptem. — Pragnę cię...

Wampir przewrócił mnie na plecy, po czym zawisł nade mną.

— Jesteś tego pewna? — spytał, a w jego tęczówkach pobłyskiwały iskierki szczęścia.

Kiwnęłam głowa.

— Tak, Less. Jestem tego pewna.

CDN

Od razy mówię, żadnych scen +18 nie będzie. Wiem, że decyzja Niny jest dziwna, no ale jak już wcześniejszym rozdziale wspominałam - jest ona zakłopotana i nie do końca myśli w racjonalny sposób. Pozdrawiam i do kolejnego - środy.

(Data opublikowania tego  rozdziału: 08.05.17r)

Pokochasz mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz