*Pov julia*Cholera! Mati powiedział że mnie kocha... Ja go też ale jak przyjaciela nic więcej, jeśli się zgodzę to go okłamie a jeśli odrzucę pewnie nasza przyjaźń sie posypie... Co ja mam teraz zrobić??? -rozmyślałam a w pokoju stwierdziłam że zadzwonię do kuby...
-halo -zapytał
-kuba masz czas-zapytałam brata
-dla mojej siotrzyczki zawsze a o co chodzi-odpowiedział
-przyjdź to nie jest rozmowa na telefon czekam pa-powiedziałam i się rozłączyłam. teraz tylko czekać aż przyjdzie... Nie czekałam długo bo po mniej więcej 10 minutach przyszedł pogadał chwilę z matim a po chwili zapukał do drzwi w moim pokoju mati zrobił mi miejsce w jednym z pomieszczeń
-wejź-uciełam krutko
-co się stało? Nie wyglądasz najlepiej -zapytał od razu po wejściu i usiadł koło mnie na łóżku.
- kuba bo mati... Powiedział że się mu podobam a ja no wiesz kocham go ale jak przyjaciela boję się że mój wybór może zniszczyć naszą przyjaźń-powiedziałam i przytuliłam się do jego trosu.
-wow julia masz trudny wybór... Co ja ci mogę poradzić? Zrobisz jak będziesz uważać za słuszne-powiedział kuba i odwzajemnił uścisk.
-kuba ja myślę że mogła bym dać mu szansę ale boję się tego co może się stać później-popatrzyłam w oczy brata ten tylko dodał.
-julia jesteś mądrą dziewczyną i zrobisz jak uważasz -uśmiechną się do mnie
-masz rację dziękuję- przytuliłam go ostatni raz a kuba wyszedł powiedział że się śpieszy bo musi omówić z michałem szczegóły piosenki. Gdy tylko wyszedł ja poszłam do matiego bałam się tego cholernie nie chciałam go zranić, jak tylko znalazłam się za matim nie zauważył mnie jak zchodziłam.
-em mati możemy porozmawiać -zapytałam sie z lekkim uśmiechem.
-yyy tak jasne choć usiąść-powiedział bez uczuć bałam się że go już zraniłam mowiąc ze muszę to przemyśleć w jego oczach zobaczyłm pustkę były szare a zawsze tętniły radością
-bo mati chodzi o to co powiedziałeś mi rano... Myślałam trochę o tym i myślę że możemy sprubować-powiedziałam i popatrzyłam w jego oczy od razu zauwarzyłam radość.
-julia naprawde?! - kerzykną dalej patrząc w moje oczy
Tak na...-nie zdążyłam powiedzieć nic więcej bo mari mnie pocałował, to był inny pocałunek nie taki jak z michałem ten był pełny uczucia. Gdy mati się oderwał powiedział
- przepraszam nie powinienem tak szybko...
-daj spokuj fajnie było -uśmiechnęłam się do niego
*Pov matiax*
O kurwa nie wieże julia powiedziała że możemu sprubować nie spiepsze tej okazji a na pewno nie zachowam sie jak michał. Wziąłem julia na ręce i postanowiłem ją zabrać tam gdzie zawsze mnie tata zabierał to było nasze tajne miejsce żadnej dziewczyny tam nie zabrałem julia będzie pierwsza...
-mati! Umiem chodzić-zaśmiała się słodko ale ja nie miałem zamiaru jej puścić Będę ją niść aż do tego miejsca
*na miejscu**Pov julia*
-wow tu jest pięknie mati! - odezwałam się z zachwytem
-wiesz... Kiedyś mnie tu tata zabierał a przed śmiercią miał jedną prośbę... -usiadł koło mnie na trawie
-amm... Mogę wiedzieć jaką -zapytałam matiego który patrzył mi w oczy
-,,gdy odejdę z tego świata w to miejsce masz zabrać dziewczyne na której będzie ci zależał jak na nikim innym a nawet będziesz gotowy oddać za nią życie" -zakończył swoją wypowiedź i spłynęła mu po policzku samotna łza widać brakowało mu ojca...
-jejku mati naprawdę?- zapytałam będąc w szoku po tym co powiedział mati
-julia jesteś dziewczyną inną niż wszystkie masz w dupie co sądzą o tobie inni jesteś po prostu wyjątkowa... A ja cię kocham, jesteś dla mnie jedyną i ostatnią jeśli się zgodzisz...- Wtedy poczułam coś czego nigdy nie czułam ja chyba naprawdę go pokochałam... Nie wytrzymałam pocałowałam matiaxa a gdy się oderwaliśmy sie od siebie powiedziałam...
-mati ja też cię kocham...
*wow nie myślałam że tak to napiszę ale napisałam dzięki za przeczytanie ciekawe czy michał będzie zazdrosny... Więc to tyle papa❤❤❤*
CZYTASZ
Przyjaźni Czy Miłość??? lM.Rl & IM.JI
FanfictionPo akcji z wujkiem wszystko sie zmienia po zdradzie przyjaciółki poznaję chlopaka co z tego wyniknie Ps opowiadanie zawiera przeklenstwa