26

70 13 0
                                    


Gdy doszliśmy do domu michała zapytałam się

- Misiak co dzisiaj na kolację?- powiedziałam słodko a podszedł do mnie i obją mnie w pasie mówiąc

- a co księżniczka ugotuje?- powiedział z chytrym uśmieszkiem na co ja dałam mu lekkiego buziaka w policzek i odpowiedziałam

- a co księciunio sobię zażyczy?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie a on tylko odpowiedział

- julkuś kocham cię i zjem wszystko co ugotujesz- powiedział a ja poszłam w stronę kuchni a on powędrował za mną. Zaczęłam robić gofry a michał się przyglądał co robię troszkę zaczeło mnie to denerwować i powiedziałam

- misiak ale nie myśl sobie że to zawsze ja będę gotować-powiedziałam pokazując mu język a on powiedział

- jak sobie życzysz skarbie dla ciebie wszystko- powiedział i się uśmiechną to było takie słodkie i... Można to wykorzystać😏. Gdy obiad był gotowy usiadłam razem z michałem do stołu i zaczeliśmy jeść i przy tym rozmawiać

- julcia a co ty na to żebyśmy pojechali razem w wakacje do Hiszpanii?- zapytał tak z nienacka a mnie poprostu zatkało

- miachał ty tak serio?- zapytałam dla pewności chłopaka a on przytakną więc zgodziłam się a przy tym wstałam od stołu podeszłam do michała i mocno go przytuliłam co on odwzajemnił i powiedział.

- ale to nie wszystko mam coś jeszcze dla ciebie - powiedział i złapał mnie za rękę i pociągną do jego pokoju, a gdy otworzył drzwi... Zatkało mnie Jeszcze bardziej... Zobaczyłam Kubę jak się bawi a raczej jak pies go wywraca i liże mu włosy. Było to trochę śmiesznę ale wtedy popatrzyłam na michała który najwyraźniej się załamał jak pies debastuje przyjaciela.

- Michał weź go - krzyczał merghani a michał tylko podszedł wzią psa na ręce i dał mi go

- michaś ty tak na serio?- zapytałam a on się uśmiechną i powiedział

- kicia kocham cię i zrobię wszystko dla twojego szczęścia - zakończył wypowiedź a kuba w między czasie zdążył wyjś wtedy się wtuliłam mocno w niego a pies polizał nas w policzki na co się zaśmialiśmy

- no to jak go nazwiemy?- spytałam a michał powiedział

- jak tylko chcesz to twój pies ale uważaj bo jego poprzedni właściciel nie dawał mu żadnej czułości i pies jest trochę agresywny- powiedział a ja się uśmiechnęłam i powiedziałam

- dobrze TATO- na co on się zaśmiał i powiedział

-mam pomysł ja lecę do biura i rezerwuje lot do hiszpani a ty dasz taką samą miłość psu jak ja tobie -uśmiechną sie i wyszedł ja wtedy poszłam z psem do salonu i usiedliśmy i zaczeliśmy wybierać imię.

- och no dobra to jak by cię tu nazwać... Może ziemniak- powiedziałam na co pies położył łapę na nosie- no okej to może tina- na co pies popatrzył na mnie jak na idiotke zaśmiałam się lekko i powiedziałam - wiem będziesz prawy- powiedziałam pies tylko zaszczejał o pomerdał ogonem wtedy też zawibrowal mi telefon, złapałam go do rąk a prawy położył się na moich kolanach i to co zobaczyłam w wiadomości zatkało mnie... Wiedziałam że mam brata ale jak on znalazł mnie... Napiał numer nieznany i twierdzi że jest moim bratem oraz chce się spotkać nie wiem co o tym myśleć... Ale wiem jedno. Nie mogę nic powiedzieć michałowi.

Przyjaźni Czy Miłość??? lM.Rl & IM.JIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz