Część 11.

2.1K 62 7
                                    

* Zamknęłam oczy.
- Dobranoc Sophie... - usłyszałam kojący głos Theo.
- Dobranoc...
Usnęłam wtulona w chłopaka.*

THEO
Rano obudziłem się bardzo wypoczęty. Gdy tylko otrzyłem oczy, zauważyłem Sophie. Spała wtulona w moją klatkę piersiową. Wyglądała tak słodko. Zabrałem z jej twarzy kilka kosmyków włosów, które na nią opadły. Przypominałem sobie, że wczoraj Sophie była zdruzgotana. Wiem, że przez jakiś czas taka będzie. Zabije tego Jace, czy jak mu tam! To przez niego jest w takim stanie. Muszę ją jakoś pocieszyć. Wiem! Pojutrze Sophie ma urodziny. To będą jej 17. Co bu tu...? Tak... Zrobię wielką imprezę. Tylko muszę poprosić o pomoc stado Scotta. Chyba mi już wybaczyli. Chyba...

Z moich rozmyślań wyrwała mnie Spencer, która wyskoczyła na moje łóżko i ułożyła się obok swojej właścicielki. Polubiłem tego pieska. Wyglądał tak słodko.
- Która godzina? - Mruknęła Sophie, naciągając dobie kołdrę na głowe.
Zaśmiałem się pod nosem.
- 10.46. Pora wstawać - chwyciłem kołdrę i zabrałem ją z jej głowy.
- A ty nie idziesz do szkoły? - Chciałem być z nią, więc nie poszedłem. Proste.
- Nie - uśmiechneła się.
- Chyba będę musiała wracać do domu - uśmiech znikną z jej twarzy.
Zastanowiłem się.
- Nie musisz tam wracać. Możesz zostać u mnie, tyle ile będzie potrzeba - moi rodzice wyjechali, więc to żaden problem. Poza tym ona cierpi. Nie chce, żeby wracała do domu. Z tym miejscem związane są jej wspomagania z rodzicami.
- Dziękuję Ci za wszystko - w jej oczach zobaczyłem łzy.
- Ej... Nie płacz... Będzie dobrze - przytuliłem ją. Nie chciałem, żeby płakała. Kiedy już trochę się uspokoiła, postanowiłem, że zrobię nam coś do jedzenia.
- Ja zrobię śniadanie, a ty możesz iść się przebrać. Choć dla mnie możesz wogule się nie ubierać - posłałem jej chytry uśmieszek.
- Chyba w twoich snach - wstała z łóżka.
- W moich snach już dawno jesteś naga - zaśmiałem się.
- Nie skomentuję. A tak wogule. Dasz mi coś w co mogę się ubrać? - wstałem z łóżka i wyjęłem z szuflady ciepła bluzę.
- Masz - podałem jej ubranie i zeszłem na dół zrobić śniadanie.

SOPHIE
Udałam się do łazienki. Założyłam czystą bluzę. Ładnie pachniała. Umyłam twarz i uczesałam włosy. Spojrzałam w lustro. Przypominałam sobie rodziców. Z moich oczu popłynęły łzy. Szybko je wytarłam i zeszłam na dół do kuchni. Coś pięknie pachniało. Zobaczyłam Theo stojącego i robiącego coś. Tym czymś były chyba naleśniki. Usiadłam przy stole.
- Co tam dobrego robisz? - chłopak odwrócił się z tależem w ręku. Leżały na nim tak jak przypuszczałam dwa naleśniki. Były pięknie ozdobione owocami.
- Dla mojej przyjaciółki Sophie: danie dnia - owocowe naleśniki w wykonaniu Theo Raekena - powiedział teatralnym głosem.
- Hmmm... Nie wiem czy mogę to zjeść. Może dodałeś tam czegoś i chcesz mnie otruć - odpowiedziałam uśmiechając się i dokładnie przyglądając daniu.
- Ranisz moje uczucia - teatralne złapał się za miejsce gdzie powinno być serce i zrobił smutną minę.
- No okey. Spróbuję - zaczęłam jeść naleśniki. Swoją drogą były pyszne.
- Dobre - uśmiechną się.
- A nie mówiłem.
Poczułam jak coś wskakuje mi na kolana. Spencer patrzyła wyczekująco na moje naleśniki.
- Jest głodna - stwierdziłam.
- To daj jej naleśnika - popatrzyłam na niego jak na idiotę. Chwilę się zastanowiłam i w sumie czemu nie.
Odkroiłam kawałek i dałam pieskowi. Spencer pochłonęła go w całości.
- Smakuje jej - uśmiechnęłam się.
- Dobra... To? Co chcesz dziś robić?- Theo popatrzył na mnie.
- Mógłbyś zawieźć mnie do Stilesa?
- Yhym. Jasne - byłam mu bardzo wdzięczna za to co dla mnie robi.
- Oki to zbieraj się, zaraz jedziemy.

*1 tydzień później *
W moim życiu dużo się zmieniło. Nie mam już rodziców. Mieszkam z moim najlepszym przyjacielem Stilesem. Zdążyłam bardziej zaprzyjaźnić się z Theo, ale wciąż mi się bardzo podoba. 😘 Zakolegowałam się również z Liamem. To super chłopak. Stado Scotta zabiło również Jace. Tak tego samego,który zabił moich rodziców. Moje urodziny były wspaniałe. Zorganizowali je Theo, Scott i jego stado. Moje życie powoli wraca do normy.

😻😻😻😻😻😻😻😻😻😻😻😻😻😻
Hej, hej, hej! Sorka,że taki krótki i nudny. Mam pytanie. Chcecie żebym zrobiła dodatek z urodzin Sophie? Odpowiadajcie w komentarzach. Pozdrawiam. 😻💕💜😊😍

I love you, my princess. |Theo Raeken|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz