Część 14

1.5K 44 9
                                        

*Zasnęłam. Śnił mi się Theo.*

Rano wstałam o 06.40. Do szkoły miałam na 08.00, więc miałam jeszcze czas. Leżałan na łóżku i myślałam nad tym kto może sie podobać Theo i co chciał mi wczoraj powiedzieć.

Moje rozmyślania przerwał Stiles, który wszedł do mojego pokoju.
- I jak wczorajsza randka z Theo? -zapytał z uśmiechem na ustach.
- Tak sobie - usiadłam na łóżku.
- A czemuż to? - podszedł do mnie i usiadł obok.

Westchnęłam.

- Nie mam szans. Theo ma juz kogoś na oku. Sam mi powiedział - spuściłam wzrok.
- A powiedział ci kogo?
- Nie musiał. Przecież nie jest do tego zobowiązany.
- A nie pomyślałaś, że chodzi mu o Ciebie? - w tej chwili w moim sercu zaiskrzała iskierka nadzieji.
- Może. Ale to mało prawdopodobne.
- No oki. Ale nie poddawaj sie. Ja ide juz do szkoły, bo mam na 07.00. - przytulił mnie, wstał z łóżka i udał sie w strone drzwi. Ja rzuciłam tylko ciche "nara".

07.45
Biegam do szkoły. Na pewno się spóźnię. Autobus, którym jeździłam do budy mi uciekł, wiec musiałam iść na piechotę, a miałam kawałek drogi.

No i stało się. Do szkoły dotarłam dziesięć minut po dzwonku. Przypomniałam sobie w jakiej sali mam teraz lekcje i jak najszybciej się do niej udałam. Wpadłam do klasy jak huragan, więc nic dziwnego, że oczy wszystkich były zwrócone na mnie.
- Przepraszam za spóźnienie - wydyszałam.
- Oh Black, Black... To juz trzecie spóźnienie w tym tygodniu. Zostaniesz po lekcjach.

Ehh... Może wytrzymam.

Usiadłam w ławce obok Heyden. W tej samej chwili, tak samo jak ja wparował jakiś chłopak, który też przeprosił za spóźnienie. Chyba był nowy, bo nie widziałam go tutaj.

Chwila...

Przejrzałam mu sie. To Simon!! Pomachałam mu, a on mi. Usiadł w ławce za mną. Odwróciłam sie.
- Hej - uśmiechnęłam sie.
- Cześć - odwzajemnił uśmiech.

Resztę lekcji siedziałam cicho myśląc. Zastanawiało mnie jedno. Mianowicie to, gdzie jest Theo. Nie widzę go w klasie. Wreszcie dzwonek! Wyszłam z Simonem ma korytarz, a Heyden powiedziałam, że potem do niej dołączę.

Szłam właśnie pod następnął sale lekcyjną, kiedy zobaczyłam coś, czego zobaczyć nie chciałam. Theo szedł przez korytarz i nie było by w tym nic bolesnego, gdyby nie to, że obok szła ta suka Tracy.

On ją obejmował!!!

Nieee... Sophie... Ty nie jesteś zazdrosna... Wcale!!
- Sophie? Co sie stało? - popatrzył na mnie Simon, widząc, że o czymś zawzięcie myślę.
- Nie, nic... Po prostu... - zrobiłam pałzę. Wpadł mi do głowy wspaniały pomysł.
- Zresztą nie ważne. Chcesz może wybrać sie gdzieś po lekcjach? Ja, ty i mój przyjaciel Stiles - zaproponowałam.
- Bardzo chętnie! O której?- klasnął w dłonie.
- 15.40?
- Oki. Przyjadę po Ciebie. Stilesa też mam zabrać?
- Nie. My mieszkamy razem - wytłumaczyłam i napisałam mu.na karteczce adres domu.
- Oki. To do potem.

Mieliśmy lekcję w różnych salach, więc Simon sie oddalił, a ja poszłam do Heyden. Znalazłam ją obok sali od hemii. Była z Liamem, co nie było dziwne, bo przecież byli parą. Słodko razem wyglądają. Liam stał i obejmował ją.

Chciałabym żeby mnie obejmował tak Theo.

- Hej - stanęłam obok nich.
- Witam, witam. Mogę cie o coś zapytać? - Heyden podeszła do mnie bo chwile wcześniej Liam oznajmił, że nie będzie nam przeszkadzał i poszedł do Stilesa i Scotta.
- Pytaj - usiadłam na parapecie.
- Skąd znasz Simona? - usiadła obok mnie i uśmiechem zachęciła do rozmowy.
- Nie powiesz nikomu? - nie chciałam, żeby wszyscy wiedzieli, że ktoś chciał mnie zgwałcić.
- Obiecuję, że nie.
Odpowiedziałam jej to co sie wczoraj wydarzyło, pomijając wątki z Theo.

- Jezu!!! Dobrze, że on tam był!! - krzyknęła. Była przerażona. Ehh... Kocham ją za to. Tak sie troszczy.
- No... Ale już po wszystkim. Koniec tematu.

13.56
Weszłam do domu, zdjęłam buty, a torbę rzuciłam gdzieś w kąt.
- Hej! To ty Sophie? - usłyszałam głos Stilesa z kuchni.
- No to ja! - udałam się do pomieszczenia, gdzie znajdował sie mój przyjaciel.
- Jak w szkole? - uśmiechnął sie jak tylko weszłam do kuchni.
- No w miarę. Mam pytanie. - usiadłam przy stole, a Stiles poszedł w moje ślady.
- Ymm?
- Chcesz iść gdzieś ze mną i Simonem. O 15.40, ma po nas przyjechać - wytłumaczyłam.
- Sorki. Dzisiaj nie mogę. Obiecaem Lydi, że pomogę jej z matmą, bo musi poprawić oceny - widać było, że chętnie by pojechał.
- Spoko. Rozumiem. To powiedzenia w "uczeniu się" - zrobiłam cudzysłów w powietrzu, bo wiedziałam, że Stilesowi podoba się Lydia, a zamiast się uczyć wymyślą coś innego.
- Tak, tak... - zarumienił się.
- No już. To zbieraj się i leć do swojej księżniczki - zaśmiałam sie.
- Yhym - wstał i udał sie do swojego pokoju, zapewne z zamiaram przygotowania się do wyjścia.

Mi pozostało czekać w domu do godziny 15.40. Co by tu porobić? Wiem!! Z Simonem nie ustaliliśmy gdzie pójdziemy, więc ja chce iść do kina. Włączyłam laptopa i weszłam na strone tutejszego kina. Sprawdziłam jakie filmy dzisiaj grają. Ooo!!! Pięknie!! Pójdziemy na Piratów z Karaibów Zemste Salazara. (Polecam ten film. Byłam ostatnio na nim w kinie. Zarąbisty!! ❤❤ aut.) Kocham Piratów z Karaibów. Wszystkie części obejrzałam z 50 razy. Zarezerwowałam bilety. Hmm... już 14.34. Czas się przygotować. Ubrałam się w krótkie czarne spodenki i biały top z napisem Queen. Włosy uczesałam w koczka. Makijaż mialam z rana, więc tylko go poprawiłam. Wyłączyłam kompa i usiadłam na łóżku z telefonem, w celu przyejrzenia mediów społecznościowych. Postanowiłam dodać Simona na Facebooku. Rano nauczycielka przedstawiła go, więc wiem jak ma na nazwisko. Wpisałam Simon Salvatore ( taki dodatek dla fanów Pamiętników Wampirów... 💪 Wsm też serdecznie polecam. Mega serial, ale Teen Wolf lepszy.💪 aut. ) i znalazłam jego profil.  Na zdjęciu profilowym widniał on na motorze. Hmm... ma motor. Ciekawe.

Usłyszałam dźwięk samochodu pod domem. To pewnie Simon. Standardowo wzięłam torbę, założyłam buty i wyszłam z domu. Od razu w oczy rzucił mi sie czarny samochód. W środku siedział Simon i machał mi. Podeszłam do auta i wsiadłam.
-Hej - obdarzyłam go ciepłym uśmiechem.
- No cześć - odwzajemnił mój gest.
- Pojedziemy do kina, Oki?
- Oki - odpalił samochód i ruszył.

💪💪💪💪💪💪💪💪💪💪💪💪💪💪💪
Hej!! To co będzie się działo na spotkaniu Simona i Sophie zostawiam na następną część, bo chce żeby się coś fajnego wydarzyło, ale jeszcze nwm co. Jak się podobała ta część. Jeśli chcecie możecie zostawić gwiazdkę i komentarz. Była bym wdzięczna. No to do napisania. 💕❤❤

I love you, my princess. |Theo Raeken|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz