Godz. 10:13, Środa
2 lipca
Przed chwilą otworzyłam jeszcze zamglone oczy. Zamrugałam kilka razy, by złapać ostrość po śnie. Michaś spał, więc narazie postanowiłam go nie budzić.Poszłam do łazienki z przygotowanymi wcześniej ubraniami. Weszłam pod prysznic i umyłam się porządnie. Potem wzięłam się za lekki makijaż. Następnie ubrałam się w biały crop top i czarne spodenki z lekkimi przetarciami. Wyszłam z pomieszczenia i zobaczyłam, że Michał też już nie śpi. Podeszłam do niego i dałam mu buziaka.
- Hej słońce, jak się spało?- zapytałam.
- Dobrze, a ty jak się czujesz?- skinął lekko głową na mój brzuch.
- Nie narzekam, jest super jak jesteś przy mnie- uśmiechnęłam się, a Michał przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie i pocałował.Najpierw delikatnie, potem coraz zachłanniej. Byliśmy spragnieni swoich ust. Lekko się od siebie oderwaliśmy i powiedziałam:
- Tym razem poczekam na ciebie tutaj, ty idź szybko się doprowadź do porządku dziennego. Pójdziemy na dół razem.
- Dobrze, zaraz do ciebie wracam.Na zabicie czasu wzięłam do ręki telefon i przeglądałam social media. Po 20 minutach mogłam zobaczyć Michała ubranego w czarną koszulkę z krótkim rękawem i niebieskie krótkie spodenki. Wstałam z łóżka, podeszłam do niego i wzięłam go za rękę. Razem skierowaliśmy się w stronę windy. Czekaliśmy aż zatrzyma się na parterze. Gdy już byliśmy na dole wyszliśmy z windy i poszliśmy w głąb pomieszczenia. Przy jednym stole zauważyliśmy naszych przyjaciół, więc tam się udaliśmy. Kiedy byliśmy już przy nich przywitaliśmy się:
- Siemka wszystkim, smacznego.
- Dziękuję- powiedzieli równocześnie.
- To ja pójdę po jakieś śniadanie- zwrócił się do mnie Michaś.
- Okej, tylko szybko- uśmiechnęłam się, on w odpowiedzi odwzajemnił gest.Przysiadłam się do naszego stolika i zagadnęłam:
- To gdzie dzisiaj się wybieramy?
- Hmm... Może do klubu? Jest tu niedaleko- zaproponowała Sylwia.
- W sumie... Dobry pomysł. To idziemy do klubu- powiedział z entuzjazmem Remik.
- O czym rozmawiacie?- zapytał Michał, który właśnie pojawił się koło mnie z dwoma talerzami z jakimś daniem.
- O tym, że idziemy dzisiaj do klubu. Zgadzasz się?- wyjaśnił mu Kuba.
- Pewnie. To dobry pomysł- przyznał mój chłopak.
- No to tak... Po śniadaniu idziemy się trochę wystroić, bo tak raczej nie pójdziemy- powiedziała Patka bardziej do mnie i Sylwii wskazując na nasze ubiory.
- No dobra. To jeszcze raz smacznego wszystkim- powiedział Mati.
- Dziękujemy i nawzajem- powiedzieliśmy wszyscy razem.Dokończyliśmy więc śniadanie i poszliśmy razem do windy, by na naszym piętrze pójść do naszych pokoi i zmienić ubiór na bardziej wyjściowy. Ja wybrałam moją miętową sukienkę sięgającą mi do połowy uda i niebieskie baleriny z czarnymi małymi paseczkami. Włosy związałam w wysokiego kucyka. Dopełnieniem stroju była granatowa kopertówka, w którą włożyłam kilka najpotrzebniejszych kosmetyków, telefon, klucze i portfel. Gdy wyszłam z łazienki zajął ją Michał. Nie musiałam długo czekać, bo za 15 minut mogłam zobaczyć mojego chłopaka ubranego w koszulę w niebiesko- czarną kratę i czarne jeansy z dziurami. Wyglądał bosko... Jego fryzura dodawała mu efektu "wow". Michaś jak tylko mnie zobaczył siedzącą na łóżku podszedł do mnie i powiedział cicho na ucho:
- Wyglądasz pięknie, Wercia.
- Ty też wyglądasz bosko- oznajmiłam mu równie cicho.Wzięliśmy się za ręce i poszliśmy w stronę windy, a po drodze zobaczyliśmy resztę, czyli Sylwię, Kubę, Matiego, Remika i co najlepsze Patkę. Przecież ona ma pokój na innym piętrze... Za pewne była w pokoju Matiego, ciekawe po co... Spytam się jej jak będziemy same, teraz idziemy do klubu. Gdy już byliśmy na dole wyszliśmy z hotelu, a dalej prowadził nas Remek, bo nie za bardzo znamy okolicę.
Droga zajęła nam niecałe pół godziny. Weszliśmy do klubu i od razu udaliśmy się w stronę baru. Była już 12:03. Zamówiliśmy sobie kilka pizz, bo jakiś obiad zaraz musimy zjeść.
![](https://img.wattpad.com/cover/98190747-288-k549023.jpg)
CZYTASZ
"Miłość Nigdy Nie Ostrzega Kiedy Przyjdzie" Michał Rychlik Multi
FanficHistoria opowiada o zagubionej dziewczynie... Zaprzysięgła sobie, że będzie wykorzystywać ludzi, którzy ją skrzywdzili. Ta dziewczyna nie zasługiwała na to, ponieważ nic złego nie zrobiła. Przeprowadza się do innego miasta z mamą i tam zaczyna nowe...