Rozdział 17

643 30 4
                                    

Godz. 9:53, 15 mają
Sobota
Właśnie się obudziłam. Zaczęłam przyglądać się Michasiowi i bawić jego włosami. Uwielbiam to robić... On jest dla mnie idealny, w każdym calu, kocham go. Jest dla mnie wszystkim.

Zaraz po tym się obudził, a ja nie przestałam bawić się jego włosami i mu się przyglądać. Za chwilę zapytał:
- Ty chyba się pomyliłaś- zaśmiał się cicho.
- Dlaczego tak uważasz?
- Bo mnie tak miziasz jak kota, a Filemon jest tam- wskazał ruchem głowy posłanie mojego kota.
- Ale ty jesteś moim kotkiem, słodziaku- potargałam mu lekko grzywkę.
- No dobra, to nie przestawaj- uśmiechnął się zadziornie.

Zaraz miał takie zmierzwione włosy, że nic przez nie nie widział, ale za chwilę znowu poprawiłam mu fryzurę, a potem znów ją mierzwiłam i tak cały czas. Michasiowi to widocznie nie przeszkadzało, bo był odprężony. Zamknął oczy i nic nie mówił. Dopiero po dobrych 20 minutach odezwałam się:
- Dobra, starczy tych pieszczot, bo jest już po 10-tej- zaśmiałam się i próbowałam wstać, ale zostałam ponownie przysunięta do ciała Michała. Zanim jakkolwiek zdążyłam zareagować, nasze usta rozbiły się o siebie, tworząc całość. Delikatny całus zmienił się w namiętny pocałunek pełny miłości. Tego potrzebowałam, jego bliskiści. Zawsze wie, czego chcę i pragnę. Oderwaliśmy się od siebie lekko i Michaś powiedział:
- Teraz możesz iść do łazienki- uśmiechnął się łobuzersko.
- Dobrze, kotku- potargałam mu lekko grzywkę i zaraz udałam się do łazienki. Zrobiłam poranną rutynę i ubrałam się w biały crop top i jasne, lekko przetarte spodenki z wysokim stanem. Gdy wyszłam z pomieszczenia Michał zajął je szybko, a ja postanowiłam napisać do Sylwii.

Nasza rozmowa wyglądała tak:
Sylwia(S) Wera(W)
W: Co u Ciebie?
S: A w sumie nic ciekawego... Oprócz tego, że Remek to mój chłopak! ❤
W: Jak? Kiedy? Co!? XD
S: Spokojnie, po kolei XD Wczoraj zapytał się mnie o chodzenie, zgodziłam się, no bo w końcu mi się podoba, nie? Zabrał mnie nad łąkę i tam zapytał o to. Czułam się jak w niebie, nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.
W: No to gratulacje! Będziemy chodzić na podwójne randki! ❤
S: No, nawet nie wiesz, jak się cieszę. To mój pierwszy chłopak, nie wiem, czy go to nie odstraszy...
W: No coś ty! Będzie szczęśliwy, że jest pierwszy. Nie musisz się obawiać 😉
S: No może masz rację... Może za bardzo dramatyzuję? On jest super, w sumie, po co miałby mi robić coś takiego?
W: No właśnie. A gdzie Remigiusz? Nie mów, że u cb. :D
S: U mnie, a co? 😜
W: Nic, nic... Tylko dzieci nie naróbcie XD
S: Spoko, spoko nic się nie stanie XD No dobrze, kończę, bo Remi zabiera mnie do restauracji. Pozdrów Michała, mordo 😘
W: A ty pozdrów Remika 😚 Papa, mordo 😍
S: Pa 😘

Akurat jak odłożyłam telefon Michaś wyszedł z łazienki i zapytał:
- Z kim pisałaś?
- Z Sylwią, dowiedziałam się ciekawych rzeczy...- Michał popatrzył na mnie tylko pytająco, dając mi tym do zrozumienia, że mam kontynuować- napisała mi, że jest z Remikiem.
- No to super, trzeba im życzyć szczęścia- uśmiechnął się, co odwzajemniłam.
- Tak to super, że sobie znalazła kogoś przyzwoitego. A teraz, może zrobimy śniadanie?
- W sumie już jestem głodny, chodźmy- przyznał mi rację.

Udaliśmy się do kuchni, by przygotować posiłek. Ustaliliśmy zgodnie, że będą to naleśniki. Zaczęłam mieszać składniki, a Michał dosypywał mąki. Nagle westchnął tak, że większość białego proszku wylądowało na mnie... (nie to, o czym myślicie XD). Zaczęła się bitwa na mąkę, która trwała w nieskończoność.

Gdy zawarliśmy rozejm przyszedł czas na sprzątanie i dokończenie naleśników. Gdy skończyliśmy posiłek i porządki postanowiliśmy wybrać się na spacer. Poszliśmy do parku, pogoda była piękna. Usiedliśmy na ławce i zaczęliśmy rozmowę. Odezwałam się pierwsza:
- Nie mogę się doczekać wspólnych wakacji. Tylko męczy mnie jedna osoba... Adam, czy on pojedzie z nami?
- Też się nad tym zastanawiałem... To sprawa na dłuższą skalę, trzeba uzgodnić to z resztą. Zrobimy takie jakby głosowanie i ustalimy, czy to dobry pomysł.
- No dobrze, ale moim zdaniem nie powinien się z nami zabierać. Mimo to, że Oliwia go zmusza i tak mu nie ufam.
- Jeszcze to uzgodnimy z resztą, dobrze? A teraz już się tym nie zadręczaj- przytulił mnie i przez to znalazłam się w niedźwiedzim uścisku, odwzajemniłam gest.

Godz. 20:47
Postanowiliśmy się już zbierać. Przez ten czas rozmawialiśmy tak na prawdę o wszystkim i o niczym. O sprawach ważnych i mniej ważnych. Trochę się wygłupialiśmy, nie bylibyśmy sobą, gdyby nie wygłupy.
Pod moim domem poźegnaliśmy się buziakiem w usta i przytulasem. Gdy weszłam do domu przywitała mnie mama:
- Cześć skarbie.
- Cześć mamo.
- Jak wam się układa?
- Bardzo dobrze, kochamy się. On jest dla mnie wszystkim- uśmiechnęłam się do mamy.
- Cieszę się, że znalazłaś kogoś takiego, jak Michał.
Że tak się o ciebie troszczy i ci pomaga. Wiele dobrego przynosi wam ten związek. Ja to widzę, jesteś z nim szczęśliwa- powiedziała kobieta i mnie przytuliła.
- To prawda mamo.
- No dobrze, usiądź. Zaraz podam kolację.

Na kolację było spaghetti. Mama je podała, zjadłyśmy i udałam się do swojego pokoju. Zrobiłam wieczorną rutynę i przebrałam w piżamę.
Wyszłam z łazienki i położyłam się do łóżka. Zaraz mój telefon zawibrował. Jedna nieprzeczytana wiadomość, brzmiała następująco:
Od Michaś ❤: Dobranoc skarbie 😍
Do Michaś ❤: Dobranoc słońce 😘
Odłożyłam telefon wcześniej sprawdzając godzinę: 22:57. Jak zwykle poczułam lekki opór na nogach. Większy niż dotychczas, bo Filemon przytył ostatnio i ogólnie jest większy. Zasnęłam z uczuciem ciepła na nogach. Jak zawsze śnił mi się ON..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejcia naklejcia Mulciaki! <3 897 słów! A teraz coś innego niż zwykle.. Powiedzcie mi, bo nie wiem, co tu się właśnie odje**ło!? Mam już 100 obserwujących, za co z całego serca dziękuję! Myślałam, że nikt nawet nie spojrzy na to opowiadanie, a tu taka miła niespodzianka.. Jesteście wielcy, moi drodzy ❤ Gwiazdek jest już (chyba, albo więcej) 155, a wyświetleń- 1370! Dacie wiarę? Ja nie wierzę w to, co tu się dzieje. Nawet nigdy nie myślałam, że będę miała tyle tych gwiazdek, obserwacji i komów, bo ich też jest sporo. Nie wiem dokładnie, ale wiem jedno- jesteście najlepsi. Uwielbiam was<3
Do napisania 😘 😘😊😍

&quot;Miłość Nigdy Nie Ostrzega Kiedy Przyjdzie&quot; Michał Rychlik Multi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz