Ruby pomagała pani Bobrowej próbując nie myśleć o tym co powiedziała wcześniej żona Pana Bobra. Nalała właśnie piwa z beczułki stojącej w kącie do dość sporego kufla. Kuchnia nie była jej specjalnością, lecz próbowała pomóc jak najbardziej potrafi. Właśnie kiedy tłuszcz zaczął skwierczeć Piotr razem z Panem Bobrem weszli do domku. Po krótkiej chwili wszyscy mogli usiąść na trójnogich stołkach przysuwając do stołu. Czarnowłosa spożywała powoli posiłek, pomimo ogromnego głodu. Kiedy skończyła jako ostatnia i zaczęła pić kremowe mleko, Pani Bobrowa wyciągnęła wielką, polukrowaną strucle z marmoladą. Dziewczyna zjadła swoją strucle i przysunęła stołek do ściany, opierając się o nią plecami po czym przysunęła filiżankę z herbatą do ust.
- A teraz, jak poczekacie, aż napełnię sobie fajkę to możemy zająć się ważnymi sprawami. Widzę, że śnieg znowu pada.- westchnął spoglądając na okno.
- To w sumie dobrze- wtrąciła Ruby skupiając całkowicie wzrok na napoju- bo jeżeli ktoś zechce nas tropić, to ślady już dawno zniknęły.- wzruszyła ramionami.
Dziewczyna siedziała słuchając ich dialogu, woląc nie mieszać się w te sprawy. Siedziała czasem biorąc łyka bądź dwa z filiżanki. Marszczyła brwi słysząc plany ratowania Tumnusa i skupiła się, gdy tylko usłyszała pytanie Zuzanny:
- Kim jest Aslan?
- Aslan?- powtórzył po niej.- Jak nie możecie o tym wiedzieć? On jest Królem. On jest Panem całej puszczy, choć nie bywa tu często. Nie było go tu za mojego życia ani za życia mojego ojca.
- To chyba logiczne- wtrąciła znowu dziewczyna.- Nie może wiecznie prowadzić narnijczyków za rękę, on dał im życie. To oni mieli dbać o Narnie. W końcu w pewnym sensie stworzył Narnie właśnie dla nich- powiedziała, a wszyscy spojrzeli na nią zaciekawieni.
- A jednak.- pokiwała głową Pani Bobrowa.
- Proszę?- spytała Zuzanna nie rozumiejąc niczego.
- Wątpię żeby wasza Ruby to była naprawdę Ruby- odpowiedział Pan Bóbr.
- W takim razie kim mogę być?- zmarszczyła brwi.
- Wiosną.- pokiwała łbem Pani Bobrowa.
- Wiosną?- powtórzyła Łucja.
- To nielogiczne.- pokręciła głową Ruby.- Nie mogę być wiosną.
- Wielki Władca-Zza-Morza posiadał dwójkę dzieci- zaczął bóbr.- Znanego wam Aslana oraz jego młodszą siostrę, która była ów czas jedynym człowiekiem.
- Nie sugeruje Pan, że to Ruby?- Piotr zapytał wyrwany z kontekstu.
- A więc córka Wielkiego Władcy-Zza-Morza była młodszą siostrą Aslana, jedynym człowiekiem w Narnii- kontynuował.- Była to piękna kobieta, strasznie podobna do ojca lecz mało przypominała Aslana. Kierowała się swoją drogą, miała swoje prawa, reguły oraz poglądy. Nie rozumiała swego brata, który według niej nie dbał o Narnie. Sama posiadała swoje wieczne, wspaniałe królestwo, które teraz jest teraz skute lodem. Na Wyspach Słońca, była zawsze wspaniała pogoda, atmosfera, nawet karły były dobre. Minotaury jakieś bardziej miłe. Wprost bardziej idealna kraina niż Narnia. Królowa zniknęła niedługo po tym jak nastała zima. Powiada się, że Czarownica wysłała ją do innego świata. Ona to jednak wyczuła. Zanim zniknęła na zawsze obiecała, że jej potomkini wróci- odparł spoglądając na wszystkich.- Powróci jako Wiosna w czystej postaci, będzie stała na czele Synów Adama i Córek Ewy. Dawniej nikt tego nie zrozumiał, ale od niedawna wszyscy wiedzą o co chodziło.
- Więc czemu nazwała mnie Pani, Apolliną?
- Ponieważ takie imię wyryto na jednej z ścian- odparła.- W Królestwie Słońca znajduje się ściana z tym imieniem oraz przepowiednią:
CZYTASZ
Because I Love You✔
FanfictionRuby Honor jest córką oficera wojsk Brytyjskich. Razem z ojcem i braćmi walczy na froncie, niestety ale musiała wyjechać. W domu pewnego profesora poznaje rodzeństwo Pevensie. Razem z nimi odkrywa nie małą tajemnice.