#2

5.8K 247 37
                                    

Dziewczyna siedziała na podwórku w cieniu drzewa czytając jedną z powieści. W jej oczach zebrały się łzy, które zniknęły nagle a w jej oczach był zaciekawiony błysk. Dziewczyna uśmiechnęła się, gdy samotna łza spłynęła po jej policzku. Mała brunetka spojrzała na nią i uśmiechnęła się delikatnie siadając przed nią. Ruby zamknęła książkę i westchnęła kręcąc głową.

- Wspaniała powieść.- westchnęła teatralnie.

- Ale ty płakałaś- powiedziała Łucja.

Ruby machnęła lekceważąco dłonią z uśmiechem. Brunetka zaśmiała się cicho kręcąc głową. Czarnowłosa wstała z ziemi i ruszyła w stronę domu. Nie podobała jej się perspektywa mieszkania tutaj. Nie dość, że nie uwierzyli jej w sprawie Narnii. To miała świadomość tego, że jej rodzina walczy na froncie. Gdy odłożyła książkę do kufra, odwróciła się niczym żołnierz i wpadła na czyjś tors. Z ledwością utrzymała równowagę, na szczęście Piotr złapał ją w ostatniej chwili.

- Co ty tu robisz?- zmarszczyła nos.

- Nic ci nie jest?- spytał ignorując jej ostatnie pytanie.

Dziewczyna odsunęła się od niego i stanęła o swoich własnych nogach. Otrzepała się z niewidzialnego kurzu, wygładzając swoją spódniczkę.

- Więc po co tu przyszedłeś?- uniosła obie brwi do góry krzyżując ręce na piersi.

- Chciałem porozmawiać.- mruknął.

- Rozmawialiśmy wczoraj u profesora.- wzruszyła ramionami.

Blondyn westchnął i przygryzł nerwowo wargę. Czarnooka mruknęła coś i ruszyła w stronę wyjścia. Chłopak ruszył za nią posłusznie nie wiedząc co powiedzieć. Schodząc po schodach oboje usłyszeli trzask szyby, nagle obok nich pojawiła się Łucja z resztą rodzeństwa.

- Co się stało?- spytał Piotr.

- Rozbiliśmy szybę.- mruknął Edmund.

- My? To byłeś ty!- Oburzyła się Zuzanna.

Nagle usłyszeli kroki gospodyni. Czarnowłosa rozejrzała się i chwyciła dłoń Łucji.

- Gramy w chowanego- powiedziała z niepewnym uśmiechem.

Ruby pobiegła razem z Łucją w stronę pomieszczenia z szafą. Rodzeństwo Pevensie ruszyło za Honor. Dziewczyna z uśmiechem prowadziła całą czwórkę. Wszyscy spojrzeli na szafe, Edmund skrzywił się i po chwili również wszedł. Dziewczyna weszła jako ostatnia, zamykając po chwili drzwi. Rodzeństwo syczało na siebie i przepychało się. Wyszli z szafy do Narnii. Ruby obróciła się kilka razy z uśmiechem. Nie zwracała uwagi na rodzeństwo, była zbyt zachwycona powrotem do tej wspaniałej krainy. Nagle poczuła coś ciepłego na swoich ramionach, milutki płaszcz szybko ogrzał dziewczynę. Czarnowłosa spojrzała na uśmiech Piotra i parsknęła cicho pod nosem. Chwyciła śnieg i ulepiła z niego śnieżkę, po czym rzuciła w Edmunda.

- I co?- zaśmiała się.

Chłopak parsknął i wycelował w nią swoją śnieżką, która trafiła w Piotra. Ruby i Edmund wybuchnęli śmiechem. Chłopak spojrzał na nich i pokręcił głową, by po chwili rzucić w czarnooką. Dziewczyna schyliła się i pokazała mu język. Po chwili bitwy na śnieżki obie dziewczyny poprowadziły resztę w stronę domu fauna. Ruby weszła do środka i rozchyliła delikatnie swoje różowe wargi rozglądając się po jego domu.

- Co tu się stało?!- pisnęła Łucja.

Ruby przeczytała nakaz aresztowania i oblizała suche wargi spoglądając na resztę.

- Jesteśmy poszukiwani- zaczęła Zuza- musimy wracać!

- Ale pan Tumnus!- uparła się Łucja.

- Nie, nie jesteśmy tu mile widziani więc wracajmy.- pokiwał głową Piotr.

- Nie możemy- odezwał się Edmund.

Wszyscy spojrzeli zdziwieni na chłopaka.

- No co?- wzruszył ramionami.

- A jednak tu byłeś.- syknął Piotr.

- Zostaw go.- mruknęła Ruby.

- Kłamał, perfidnie kłamał i oczernił cię- odparł Piotr.

- To tylko dziecko.- westchnęła.

Niebieskooki zacisnął pięści i pokiwał głową, woląc nie kwestionować opinii dziewczyny.

####
Witam! Mam pewną propozycje ♡

Kto
Chcę
Narnijski
Maraton
W
Weekend
?

W weekend opublikuje kilka rozdziałów tu i do Adary :3 Piszcie czy chcecie taki maraton! Będzie pikolo *lenny* Dobra! Dajcie znać!

Ps. Proszę dziękować AnetaKska4 za zaproponowanie maratonu ;)

Because I Love You✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz