Dziewczyna siedziała na podwórku w cieniu drzewa czytając jedną z powieści. W jej oczach zebrały się łzy, które zniknęły nagle a w jej oczach był zaciekawiony błysk. Dziewczyna uśmiechnęła się, gdy samotna łza spłynęła po jej policzku. Mała brunetka spojrzała na nią i uśmiechnęła się delikatnie siadając przed nią. Ruby zamknęła książkę i westchnęła kręcąc głową.
- Wspaniała powieść.- westchnęła teatralnie.
- Ale ty płakałaś- powiedziała Łucja.
Ruby machnęła lekceważąco dłonią z uśmiechem. Brunetka zaśmiała się cicho kręcąc głową. Czarnowłosa wstała z ziemi i ruszyła w stronę domu. Nie podobała jej się perspektywa mieszkania tutaj. Nie dość, że nie uwierzyli jej w sprawie Narnii. To miała świadomość tego, że jej rodzina walczy na froncie. Gdy odłożyła książkę do kufra, odwróciła się niczym żołnierz i wpadła na czyjś tors. Z ledwością utrzymała równowagę, na szczęście Piotr złapał ją w ostatniej chwili.
- Co ty tu robisz?- zmarszczyła nos.
- Nic ci nie jest?- spytał ignorując jej ostatnie pytanie.
Dziewczyna odsunęła się od niego i stanęła o swoich własnych nogach. Otrzepała się z niewidzialnego kurzu, wygładzając swoją spódniczkę.
- Więc po co tu przyszedłeś?- uniosła obie brwi do góry krzyżując ręce na piersi.
- Chciałem porozmawiać.- mruknął.
- Rozmawialiśmy wczoraj u profesora.- wzruszyła ramionami.
Blondyn westchnął i przygryzł nerwowo wargę. Czarnooka mruknęła coś i ruszyła w stronę wyjścia. Chłopak ruszył za nią posłusznie nie wiedząc co powiedzieć. Schodząc po schodach oboje usłyszeli trzask szyby, nagle obok nich pojawiła się Łucja z resztą rodzeństwa.
- Co się stało?- spytał Piotr.
- Rozbiliśmy szybę.- mruknął Edmund.
- My? To byłeś ty!- Oburzyła się Zuzanna.
Nagle usłyszeli kroki gospodyni. Czarnowłosa rozejrzała się i chwyciła dłoń Łucji.
- Gramy w chowanego- powiedziała z niepewnym uśmiechem.
Ruby pobiegła razem z Łucją w stronę pomieszczenia z szafą. Rodzeństwo Pevensie ruszyło za Honor. Dziewczyna z uśmiechem prowadziła całą czwórkę. Wszyscy spojrzeli na szafe, Edmund skrzywił się i po chwili również wszedł. Dziewczyna weszła jako ostatnia, zamykając po chwili drzwi. Rodzeństwo syczało na siebie i przepychało się. Wyszli z szafy do Narnii. Ruby obróciła się kilka razy z uśmiechem. Nie zwracała uwagi na rodzeństwo, była zbyt zachwycona powrotem do tej wspaniałej krainy. Nagle poczuła coś ciepłego na swoich ramionach, milutki płaszcz szybko ogrzał dziewczynę. Czarnowłosa spojrzała na uśmiech Piotra i parsknęła cicho pod nosem. Chwyciła śnieg i ulepiła z niego śnieżkę, po czym rzuciła w Edmunda.
- I co?- zaśmiała się.
Chłopak parsknął i wycelował w nią swoją śnieżką, która trafiła w Piotra. Ruby i Edmund wybuchnęli śmiechem. Chłopak spojrzał na nich i pokręcił głową, by po chwili rzucić w czarnooką. Dziewczyna schyliła się i pokazała mu język. Po chwili bitwy na śnieżki obie dziewczyny poprowadziły resztę w stronę domu fauna. Ruby weszła do środka i rozchyliła delikatnie swoje różowe wargi rozglądając się po jego domu.
- Co tu się stało?!- pisnęła Łucja.
Ruby przeczytała nakaz aresztowania i oblizała suche wargi spoglądając na resztę.
- Jesteśmy poszukiwani- zaczęła Zuza- musimy wracać!
- Ale pan Tumnus!- uparła się Łucja.
- Nie, nie jesteśmy tu mile widziani więc wracajmy.- pokiwał głową Piotr.
- Nie możemy- odezwał się Edmund.
Wszyscy spojrzeli zdziwieni na chłopaka.
- No co?- wzruszył ramionami.
- A jednak tu byłeś.- syknął Piotr.
- Zostaw go.- mruknęła Ruby.
- Kłamał, perfidnie kłamał i oczernił cię- odparł Piotr.
- To tylko dziecko.- westchnęła.
Niebieskooki zacisnął pięści i pokiwał głową, woląc nie kwestionować opinii dziewczyny.
####
Witam! Mam pewną propozycje ♡Kto
Chcę
Narnijski
Maraton
W
Weekend
?W weekend opublikuje kilka rozdziałów tu i do Adary :3 Piszcie czy chcecie taki maraton! Będzie pikolo *lenny* Dobra! Dajcie znać!
Ps. Proszę dziękować AnetaKska4 za zaproponowanie maratonu ;)
CZYTASZ
Because I Love You✔
FanficRuby Honor jest córką oficera wojsk Brytyjskich. Razem z ojcem i braćmi walczy na froncie, niestety ale musiała wyjechać. W domu pewnego profesora poznaje rodzeństwo Pevensie. Razem z nimi odkrywa nie małą tajemnice.