Johnny's POV
Minął tydzień, od kiedy nie widziałem Melanie. Dzwoniłem do niej co drugi dzień, ponieważ nie chciałem jej przeszkadzać. Moje życie było beznadziejne, byłem sam, lecz poznałem Mel. Jednak przez moje niekontrolowane napady agresji, które co prawda są coraz rzadziej, czuję, że ją tracę. Nie chcę tego, mam tylko ją, nie licząc mojego przyjaciela Harry'ego Styles'a. Dlatego staram się być spokojny i panować nad emocjami, tak jak mi mówiła.
Miesiąc temu poznałem Gabriellę. Byłem w niej zakochany... do czasu, ponieważ kilka dni później przyłapałem ją na zdradzie. Byłem na nią bardzo wkurwiony, myślałem, że ją zabiję. Straciłem z nią kontakt. Potem znowu wróciliśmy do siebie (wtedy znałem już Melanie), bo powiedziała mi, iż jestem jedyny. Uwierzyłem jej na słowo, lecz suka znowu to zrobiła. Poszła do łóżka z Philip'em. Wykrzyczałem, iż jest kłamliwą dziwką i nie chcę jej znać.
Niedawno w parku widziałem Mel, siedzącą na ławce. Kątem oka zobaczyłem, że nas zauważyła. Nas. Mnie i Gabriellę, która siłą wyciągnęła mnie z domu. Próbowała mnie pocałować, ale ja ją odpychałem. Widziałem złość w jej oczach, lecz ignorowałem to. Nie chciałem jej pocałować, brzydziłem się jej. Gdy zrezygnowana Gabriella odsunęła się ode mnie, mogłem swobodnie spojrzeć na Melanie, która na mój lub nasz widok, uciekła. Nie chciałem więcej patrzeć na Gabriellę, więc bez słowa odszedłem. Nie interesowało mnie to, gdzie ona poszła.
Siedziałem na kanapie i wróciły do mnie te okropne wspomnienia, o których chciałem zapomnieć. Ale jak tu zapomnieć, skoro ciągle wracają? Aby o nich nie myśleć, postanowiłem zadzwonić do Harry'ego i się z nim spotkać w Starbucksie. Szybko ubrałem buty oraz moją ulubioną ramoneskę i wyszedłem z domu. Przechodziłem przez park, w którym zawsze widziałem Melanie i patrzyłem na ławkę, na której zawsze siedziała.
Przez okno widziałem Harry'ego, siedzącego przy stoliczku oraz przeglądającego telefon. Przywitałem się z nim i zamówiliśmy sobie po kawie.
- Czemu jesteś smutny? Coś się stało?
- No tak trochę... Bo... Ja... - Harry czekał cierpliwie aż w końcu się wysłowię, ale ja nie potrafiłem. Cały czas się jąkałem.
- No wyduś to!
- Ja chyba ją kocham... - zawstydzony spuściłem wzrok na dół i już więcej się nie odezwałem.
-To nic złego Johnny, ale myślisz, że jest dla ciebie odpowiednia? Zapomniałeś już o Gabrielli? - jak usłyszałem to imię, miałem ochotę mu przypierdolić, ale się powstrzymałem. To mój najlepszy przyjaciel, nie mogłem mu tego zrobić. Jednak nie tylko to mnie wkurwiło.
To kawiarnii weszła ta suka. Ze złości zacisnąłem pięści oraz ciężko i nerwowo oddychałem. Chciałem jak najszybciej stamtąd wyjść, lecz Gabriella usiadła obok mnie.
- Spierdalaj! - wysyczałem przez zęby.
- O co ci chodzi skarbie? Nie kochasz mnie już?
- Nie mów do mnie skarbie.
Dłużej nie wystrzymałem i ruszyłem w stronę wyjścia.
- A jak trzyma się policzek twojej kochaniutkiej Melanie? - zatrzymałem się, bo nie wiedziałem o co jej chodzi.
- Powiedziała, że upadła i się uderzyła.
- Muszę cię zasmucić, ale to nie był wypadek w domku. - mówiła przez wydymane usta, wachlując przy tym długimi, sztucznymi rzęsami.
- SKRZYWDZIŁAŚ JĄ?! - podbiegłem do Gabrielli i szarpnąłem za koszulkę.
- Ups? - zachichotała i uśmiechnęła się "niewinnie".
CZYTASZ
I Have Only You || J.D.
FanfictionCzy on mnie zwalnia? To było jedyne pytanie, które w tamtym momencie krążyło w moich myślach. Wchodząc do środka poczułam, że ktoś natarczywie się na mnie patrzy - nie lubię tego. - Zwalnia mnie pan? - zapytałam niepewnie. - Oczywiście, że nie! Okaz...