Rozdział 24

575 42 10
                                    

*tydzień później*

Melanie's POV

Było już wszystko w porządku, a Johnny wydawał się jakby szczęśliwszy, iż mi to wszystko powiedział. Przez trzy dni po tej rozmowie dziękował mi za to, że go wysłuchałam i zrozumiałam. Nie miałam tak, jak on, ale starałam się to pojąć i znaleźć się w jego sytuacji. Serce łamało mi się na widok płaczącego Deppa. Jego oczy były przepełnione smutkiem i skruchą. 

Była dopiero dziewiąta, co oznaczało, że mam jeszcze dobre pięć godzin na ogarnięcie się, zjedzenia śniadania i może nawet posprzątania trochę w pokoju. Jeżdżąc ręką po łóżku, znalazłam mój telefon. 

Johnny❣: Jakie plany na dzisiaj?

Ja: Idę na zakupy.

Johnny❣: Z kim?

Ja: Z Susan.

Johnny❣: Na pewno? :v

Ja: Tak ;-; To jakiś wywiad czy co?

Johnny❣: Nie, chcę tylko wiedzieć, z kim się wybierasz na zakupy.

Na tę wiadomość już mu nie odpisałam, tylko skierowałam się do kuchni, aby zrobić sobie jajecznicę. Z talerzem pyszności usiadłam przy stole i delektowałam się daniem. Po zjedzeniu, wróciłam do sypialni. Na wyjście wybrałam białe, krótkie spodenki, czarną luźną koszulkę, którą później włożyłam do spodni. Do tego dobrałam białe adidasy i srebrną bransoletkę. Włosy spięłam w koka, ponieważ było bardzo ciepło oraz zrobiłam sobie lekki makijaż. 

~~~

- Nic tu nie ma ciekawego. - odezwałam się w końcu.

- No jak to nie? Zobacz ile ja wybrałam.

- No może dla ciebie coś jest. Ja się robię już głodna. Idź to przymierz i wychodzimy.

W czasie drogi do przymierzalni przeglądałam jeszcze półki i wieszaki, ponieważ może coś by mi wpadło w oko. Wpadło, ale nie ubranie, lecz Johnny chowający się za manekinem. 

Czy on mnie śledzi? Nie.

Zignorowałam go. Usiadłam na kanapie znajdującej się obok małego pomieszczenia i czekałam na przyjaciółkę. Po dwudziestu minutach w końcu udało nam się wyjść ze sklepu. Co jakiś czas obracałam się, aby zobaczyć czy czasem za nami nie idzie.

Usiadłyśmy w pobliskiej pizzerii. Zajęłyśmy miejsca koło okna przy jak najdalej odsuniętym stoliku. Po trzydziestu minutach dostałyśmy pizzę. Co jakiś czas spoglądałam w okno, bo lubiłam i kogo zauważyłam? No oczywiście, że Johnny'ego, który uważnie mi się przyglądał, siedząc na ławce na przeciwko restauracji.

- Susan? - zaczęłam.

- Tak?

- Muszę wyjść, za chwilę wrócę.

- Źle się czujesz?

- Nie, tylko muszę coś załatwić.

- No dobrze.

Wytarłam jeszcze raz buzię, aby mieć pewność, że nie jestem brudna od sosu i wyszłam pizzerii. Szybkim krokiem kierowałam się w stronę chłopaka, który cały czas się na mnie patrzył.

- Czemu mnie śledzisz? - rzuciłam.

- To tylko przypadek. - wzruszył ramionami.

- No raczej nie? Przecież widziałam, jak mnie obserwowałeś w galerii i teraz tu. Ty myślisz, że chodzę z jakimś innym chłopakiem na boku, gdy nie widzisz? Tak nie jest. Nie ufasz mi?

I Have Only You || J.D.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz