3.

808 59 27
                                    

Lara

Właśnie przylecieliśmy na Wyspy Kanaryjskie. Ja, Cene, Domen, Ema i państwo Prevc. Peter zdecydował się na wspólne wakacje z Miną, a Nika była na obozie sportowym. Tak więc, poza dwoma wyjątkami, miałam spędzić następne dwa tygodnie z najbardziej sportową familią Słowenii. Siedziałam na balkonie mojego pokoju, gdy na sąsiednim pojawili się bracia Prevc. 

- Pięknie tutaj, prawda? - powiedziałam, a oni dopiero teraz zdali sobie sprawę z mojej obecności. 

- Dla mnie za gorąco - niesamowita maruda z tego Domena. 

- A mi się podoba - odparł Cene - Ale masz rację strasznie gorąco - dodał po czym zdjął z siebie t-shirt. Musiałam przyznać, że zrobił na mnie wrażenie. Wyglądał jakby większość czasu spędzał na siłowni. Starałam się na niego nie gapić, ale przyznam szczerze, że nie do końca mi się to udawało. Jego twarz słodkiego chłopca, nie do końca pasowała do tak męskiego ciała. 

- Chyba pójdę na basen, obiad dopiero za 2 godziny. Idziecie? - chłodna woda była naprawdę kusząca w ten upał, jednak wizja mnie w stroju kąpielowym przy tej wysportowanej dwójce już chyba niekoniecznie. 

- Tak, to zdecydowanie to czego potrzebuje - pokiwał głową Cene  - Idziesz Lara? - już chciałam odmówić, ale sam fakt, że Prevc zaproponował mi wspólne spędzanie czasu było tak wyjątkowe, że mimowolnie kiwnęłam głową. 

- Dajcie mi 5 minut - odpowiedziałam tylko wchodząc z powrotem do pokoju. Byłam zła na siebie, że jestem na każde zawołanie średniego z braci Prevc, ale wciąż czułam, że wydarzenia z przeszłości nie zostały mi do końca zapomniane. Mimo iż, dwa dni temu niby zaczęliśmy wszystko od nowa, to ciągle był między nami dystans. Co prawda, Cene, przestał mnie unikać, ale też nie szukał okazji do wspólnego spędzania czasu. Zawsze gdy byliśmy razem był miły, uprzejmy, ale na swój sposób sztywny. Dlatego, gdy zapytał czy dołączę do nich na basenie, nie potrafiłam odmówić. Teraz jednak, stojąc przed lustrem w stroju kąpielowym, plułam sobie w brodę. Mój czarny, jednoczęściowy kostium sprytnie ukrył lekki nadmiar ciałka na brzuchu, ale moje uda wciąż były odsłonięte. Dużo schudłam po śmierci mamy, ale ciągle zostało mi kilka kilogramów do pozbycia się. Owinęłam biodra kolorową chustą, założyłam okulary i w ostatniej chwili chwytając ręcznik wyszłam z pokoju. 

- No nareszcie - powiedział zirytowanym tonem Domen, gdy tylko otworzył mi drzwi - Co ty tam robiłaś? Smarowałaś całe ciało olejkiem?

- Oo zupełnie o tym zapomniałam! - krzyknęłam i wróciłam się do pokoju, żeby jeszcze sięgnąć po krem z filtrem. Wstyd było się przyznać, ale ostatnie 10 minut spędziłam, na wpatrywaniu się w moje odbicie w lustrze i próbę zebrania odwagi, aby tak się im pokazać. Wybiegłam aż z pokoju, aby nie denerwować więcej Domena, ale jak na złość potknęłam się o próg i pewnie zaliczyłabym niemiłe zderzenie z podłogą, gdyby nie Cene, który zdecydował się mnie uratować w bohaterski sposób, łapiąc mnie w swoje ramiona. Oczywiście w trakcie mojego lotu, moja chusta zsunęła się z moich bioder. A więc, to tyle jeśli chodzi o moją próbę ukrycia krągłości. Domen przewrócił oczami widząc jaką jestem niezdarą. Czułam, że się rumienię. Zerknęłam na Cene, który gdy tylko postawił mnie do pionu, zebrał z podłogi krem do opalania, ręcznik, chustę i okulary, które też musiały mi upaść. 

- Zamknij pokój - powiedział widząc, że nie wiem co ze sobą zrobić. Pokiwałam głową i wyjęłam kartę magnetyczną, po czym zamknęłam drzwi. 

- Chodźcie już - krzyknął Domen, który stał już przy otwartej windzie. Ruszyłam za Cene, który wciąż trzymał wszystkie moje rzeczy. W tym, też chustę, która była moją ostatnią ochroną przed poczuciem pełnego zażenowania. Tak więc skrępowana weszłam do windy z dwójką wysportowanych chłopaków, których mięśnie wyglądały jakby były osobnymi bytami. Przez chwilę zastanawiałam się, czy ja w ogóle posiadam takie rzeczy pod moimi krągłościami. Prawdopodobnie wszelkie wspomnienia o mięśniach już dawno opuściły moje ciało. 

The Worst - Cene PrevcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz